„Ostatni goblin” to 2 tom cyklu „Czarne koty”.
Od początku byłam entuzjastycznie i pozytywnie nastawiona co do tej książki. Edgar Hryniewicki to młody pisarz, sądziłam zatem, że jego twórczość na pewno stanie się bliska mojemu sercu- tym bardziej, że uwielbiam fantasy.
Nie przemyślałam jednak faktu, że zabierając się za kontynuację serii, pomocna byłaby znajomość pierwszej części, której nie miałam okazji nawet trzymać w rękach.
Historia opowiada o wojnie z Południem. Królestwa Protosu i Krotosu sieją zamęt i zagarniają kolejne terytoria oficjalnie należące do Ligi Wyspiarskiej, tymczasem Mins i jego towarzysze pokutują za błędy przeszłości i walczą z wyzwaniami, które stawia przed nimi życie.
Bardzo zawiodłam się na tej książce. Bohaterowie przechodzili stopniową przemianę z każdym rozdziałem. Ciężko mi ocenić, czy była to zmiana na lepsze, czy gorsze, ale zdecydowanie nie polubiłam się z żadną postacią. Czytanie tego utworu było dla mnie karą, a nie nagrodą. Strasznie mnie męczyło i w ostateczności nie udało mi się dotrwać do końca ksiązki.
Ogromnym minusem był trudny język i niezrozumiałe nazwy. Długie rozdziały także nie polepszały sytuacji. Wiele brutalnych scen, zbyt obszerne opisy. Nie polecam.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-01-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 440
Dodał/a opinię:
majoweczytanie
W czasach spisków, zdrad i chwiejnych sojuszy zacierają się granice między dobrem i złem. Nadchodzą mroczne czasy dla handlowego miasta Thornis. Zagrażają...
Każdy wybór niesie za sobą nieodwracalne konsekwencje. Wyniszczająca wojna z Południem wciąż trwa, a Mins chciałby już zakończyć trwającą o wiele za długo...