Książki opisujące historie z wojną w tle zawsze niosą ze sobą duży ładunek emocjonalny, dlatego też często ich unikałam do czasu, aż odkryłam, że pomimo trudnej tematyki są naprawdę piękne i wartościowe.
Grace Bennett wraz ze swoją przyjaciółką Viv zawsze marzyły o wyrwaniu się ze swojej miejscowości i zamieszkaniu w dużym mieście takim jak Londyn. Kiedy ich marzenie wreszcie się spełnia, zamiast cudownych widoków widzą bunkry, worki z piaskiem i zasłony zaciemniające, ponieważ stolica przygotowuje się do wojny, co do pracy jedna z dziewczyn też jest mocno rozczarowana, ponieważ musi zacząć pracę w księgarni. Grace musi przepracować pół roku wśród książek, których nie lubi, ale z czasem praca staje się jej życiem, a książki jedną z największych miłości.
Po krótkim wstępie może wydawać się co niektórym, że jest to książka o pracy w księgarni podczas wojny i może poniekąd tak jest, ale ta praca głównej bohaterki ma większy sens. Kobieta swoim zapałem i ciężką pracą sprawiła, że księgarnia zaczęła tętnić życiem, a osoby, które kupowały książki, stały się jej dobrymi znajomymi, na których zawsze mogła liczyć, również właściciel dzięki niej zyskał trochę radości na stare lata. To dzięki niej ludzie znaleźli coś, co sprawiło, że choć na chwilę, zapominali o wojnie, spadających bombach czy o bliskich, którzy walczyli o wolność, a niektórzy nawet twierdzili, że uratowała im życie.
Historia jest naprawdę piękna, trudno oderwać się od czytania, chociaż są momenty, w których lecą łzy, jest to kolejna lektura, która pokazuje, jak okrutna bywa wojna. Pomimo trudnej historii książkę świetnie się czytało, wciągnęła mnie w całości i razem z bohaterami przeżywałam wszystkie momenty i chociaż zdecydowanie więcej było tych smutnych, to pojawiały się też chwile radości.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-06-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: The Last Bookshop in London
Dodał/a opinię:
Karolina Radlak