"Pamiętnik więzienny" to książka, którą czyta się bardzo źle. Nie dlatego, że jest źle napisana, absolutnie, ale dlatego, że to co opisuje pan Artur Ligęska to straszna niesprawiedliwość.
Pan Artur wyruszając w podróż do Dubaju, chciał zacząć nowe życie. Był pełen nadziei na lepsze jutro. W Polsce zawaliło mu się życie, stracił prawie wszystko. W Emiratach zaczął żyć na nowo i gdy chciał wylecieć do Europy, dostał zakaz wylotu. Na lotnisku w Dubaju usłyszał: "Wróć do domu i się zastanów". Tego dnia został aresztowany. Trafił na 13 miesięcy do więzienia, rzekomo za posiadanie narkotyków, mimo tego, że testy niczego nie wykryły.
"Dwa metry na dwa, wysokie, jedenastometrowe mury, gdzieś w połowie maleńkie okienko, pancerne stalowe drzwi, olbrzymia liczba zamków, do tego smród, brak łóżka i materaca, włosy na podłodze, niezliczona ilość mrówek, owadów i jaszczurka. W celi kibel, prysznic i kran, z których nie leci woda!!!"
Prawdziwa historia emirackiego piekła. Ta książka pokazuje w jakich niegodnych warunkach przyszło żyć niewinnemu człowiekowi, który chciał zmienić swoje życie na lepsze a tymczasem przeżył koszmar.
Nie jeden człowiek by się złamał ale nie pan Artur. Będąc w więzieniu nigdy nie opuszczała go nadzieja, że kiedyś to piekło się skończy. Dba o siebie, dużo ćwiczy, pisze, czyta, modli się.
Przy życiu trzymała go tylko nadzieja, modlitwa i Bóg.
Bardzo podobał mi się styl książki. Prosty język, dzięki czemu bardziej docierało do mnie to co czuł i przeżył autor.
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2020-04-03
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 240
Dodał/a opinię:
monikaswiatek