Bardzo przyjemna opowieść, momentami wręcz słodka i przywołująca uśmiech na twarzy. Zaczyna się przykuwającym uwagę zdaniem, czymś na wzór: "Miałem jedenaście lat, gdy rozbiłem świnkę skarbonkę i poszedłem na dziwki".
Mały chłopiec Mojżesz nie czuje się kochany. Gdy był mały, odeszła matka. Potem ojciej, zimny i wymagający, też go zostawia i popełnia samobójstwo. "Momo" jak go nazywają poznaje jednak pewnego sklepikarza, jedynego muzułmanina na żydowskiej dzielnicy. Przeradza się to w głęboką więź. Po zostaniu sierotą, to pan Ibrahim, człowiek spokojny, żyjący w zgodzie z Koranem, opiekuje się chłopcem. Mimo, że wkrótce ginie w swym nowym samochodzie, to wydźwięk książki jest pozytywny - umiera w zgodzie z sobą, w otoczeniu adoptowanego syna i dokładnie tam gdzie chciał. Wkrótce chłopiec, który wszystko odziedziczył, sam zasiada na sklepowym taborecie i prowadzi szczęśliwe, proste życie, zakładając rodzinę.
Książka krótka choć dzieje się tak wiele. Świat widziany oczami dziecka, które nie czuje się kochane. Opowieść dająca nadzieja, rozjaśniająca serce.
Informacje dodatkowe o Pan Ibrahim i kwiaty Koranu:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2004-12-05
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
83-240-0471-8
Liczba stron: 64
Tytuł oryginału: Monsieur Ibrahim et les fleurs du Coran
Tłumaczenie: Barbara Grzegorzewska
Ilustracje:-
Dodał/a opinię:
wordila
Sprawdzam ceny dla ciebie ...