OPIEKUNKA Z KLASĄ
Po lekturze "Podrzutka" Stacey Halls wiedziałam, że za jakiś czas sięgnę po kolejną powieść autorki. I właśnie nadarzyła się okazja na bliższe zapoznanie się z "Panią England" - książką, która przenosi nas do Anglii początku XX wieku i od pierwszych stron oferuje interesujące zdarzenia i zapewnia mnóstwo emocji.
Jest rok 1904. Razem z Ruby May podróżujemy z Londynu do hrabstwa West Yorkshire na północy kraju. Kobieta wykształcona w Instytucie Norland - prestiżowej szkole dla opiekunek decyduje się podjąć pracę w Hardcastle House należącym do Charlesa i Lilian England. Ta wiekowa posiadłość położona wśród wzgórz i lasów sąsiaduje z fabryką bawełny, której właścicielem jest pan England. Hardcastle House otacza aura tajemniczości i niepokoju, a zamieszkująca dom rodzina jest na swój sposób osobliwa. Niania May musi zaopiekować się czwórką rodzeństwa - uroczymi dziećmi wychowywanymi dotąd w bardzo staroświecki sposób. Aby należycie wykonywać powierzone jej zadania Ruby wikła się w dość specyficzny trójkąt relacji - z jednej strony nieco ekscentryczna, nieobecna duchem pani England, z drugiej wzbudzający sympatię, otwarty na ludzi pan domu oraz ona, skryta dziewczyna z tajemniczą przeszłością. O tym, co wyniknie z takiego niezwykłego układu, przeczytacie w książce.
Po raz kolejny jestem zafascynowana powieścią Stacey Halls. Historia jest niezwykła, hipnotyzuje swoim klimatem i pozwala nam się zatracić w wykreowanej rzeczywistości. Tajemnice, intrygi i niedopowiedzenia zmuszają nas do ciągłego główkowania nad poszczególnymi wątkami. A jest ich całkiem sporo. Niemal w każdej sytuacji doszukujemy się tzw. drugiego dna co sprawia, że zainteresowanie nie słabnie, a emocje rozbudzane są wciąż na nowo.
Powieść jest dopracowana pod każdym względem. Autorka zwraca uwagę na rolę kobiet i mężczyzn w społeczeństwie początku XX wieku. Różnice w traktowaniu obu płci zostały świetnie pokazane, wręcz napiętnowane. Mordercza praca w fabryce zarówno dorosłych jak i kilkuletnich dzieci budzi przerażenie, choć żałuję, że ten wątek nie został bardziej rozwinięty. Sporo miejsca Stacey Halls poświęciła natomiast więzom rodzinnym, ukazała siłę miłości i wartość przyjaźni. Odwaga miesza się tu z dominacją i próbą kontrolowania otoczenia, a skomplikowana intryga i podstęp w naprawdę szatańskim stylu stanowią rewelacyjne zwieńczenie całej opowieści. Przyznaję, że nie mogłam wprost uwierzyć w to co czytam. Tematyka podjęta w powieści daje nam możliwość wyrobienia sobie własnego osądu, zmusza do refleksji i wyciągania wniosków.
Autorka po raz kolejny udowodniła, że w mistrzowski sposób potrafi budować napięcie. Atmosfera ze strony na stronę gęstnieje, kolejne tajemnice coraz bardziej zdumiewają, niepokój narasta i... czujemy się jak w jakimś suspensie. W miarę rozwoju wydarzeń nawet nie zauważamy, kiedy historia obyczajowa przeradza się w opowieść z dreszczykiem. Stare, tajemnicze domiszcze w otoczeniu zalesionych wzgórz przywodzi na myśl powieści gotyckie, a plastyczny język i barwny styl dopełniają efektu. Pomimo wprowadzenia do fabuły tylu różnorodnych elementów całość pozostaje logiczna i spójna.
Po lekturze "Pani England" wiem na pewno, że każda następna powieść Stacey Halls będzie moja. Uwielbiam sięgać po książki tej autorki i czekam na nie z niecierpliwością. Obym mogła czytać je jak najczęściej.
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2022-08-10
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Mrs England
Dodał/a opinię:
Poczytajka
Przyzwyczaiłam się już do wielkich domów z ogromnymi kuchniami, wysokimi sufitami i oddzielnymi pokojami do jedzenia, odpoczywania i pracy, i mały, duszny pokoik, gdzie się mieszkało, gotowało, łatało i suszyło ubrania, wydał mi się mniejszy i bardziej żałosny niż kiedykolwiek.
ABY OCALIĆ NIENARODZONE DZIECKO, ZAUFA OBCEJ. ABY OCHRONIĆ SWÓJ SEKRET, ZARYZYKUJE ŻYCIE. 1612, WZGÓRZE PENDLE, LANCASTER, ANGLIA Fleetwood Shuttleworth...
Szczegóły Bestseller ,,Sunday Timesa"! Dwie kobiety, jedno dziecko i sekret, który odmieni wszystkich... Londyn, rok 1754. Bess Bright pozostawiła swoje...
Wcześniej nie myślałam o tym, jak cudownie będzie znaleźć się znów wśród niań w błękitnych sukienkach i zwiewnych fartuszkach. Wchodząc przez czarne lśniące drzwi, poczułam się jak ptak wracający do stada.
Więcej