Nawet teraz kiedy już ochłonęłam po lekturze i w sumie tylko o niej piszę, to nadal mam gęsią skórkę. Ta książka robi ogromne wrażenie swoją mądrością i nadzieją, jaka z niej płynie. Eddie spotyka pięć osób, które miały znaczący wpływ na jego życie, choć sam nie zdawał sobie z tego sprawy. Kapitan, żona, starsza kobieta, mała dziewczynka ich historie powiązane z osobą Eddiego, chwytają za serce i robią w głowie totalne „przemeblowanie”, a koniec zostawia w oszołomieniu. Drobne decyzje, które niczym kółka na wodzie, oddziałują na nasze i nie tylko nasze życie. Nie chcę Wam za dużo zdradzić, bo cokolwiek więcej o niej powiem, to będzie spoiler, po prostu musicie ją przeczytać i przeanalizować sami. Myślę, że interpretacja poszczególnych sytuacji będzie inna dla każdego z nas, zależnie od jego doświadczeń.
Jedno mogę powiedzieć na pewno — mam nadzieję, że tak właśnie wygląda niebo, że czeka tam na mnie moich pięcioro aniołów, którzy pokażą, jak piękne miałam życie i jak bardzo byłam potrzebna, choć w codziennej bieganinie po prostu tego nie zauważam
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2019-06-04
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 216
Tytuł oryginału: The Five People You Meet in Heaven
Dodał/a opinię:
red_sonia
Tak często traktujemy matczyną miłość jak coś oczywistego, naturalnego, danego na zawsze. Wydaje nam się, że zawsze będzie jeszcze mnóstwo czasu, żeby...
Spróbujcie wyobrazić sobie życie bez odmierzania czasu. Pewnie nie potraficie. Zawsze wiecie, jaki jest miesiąc, rok, dzień tygodnia. A jednak przyroda...