„Pielęgniarki” Christie Watson
Książkę napisała pielęgniarka z dwudziestoletnim stażem pracy. W swojej karierze zawodowej pracowała na wielu oddziałach, co w efekcie dało jej doświadczenie zarówno w pracy z dziećmi, jak i z dorosłymi, chorymi fizycznie oraz psychicznie, przewlekle i ostro. Autobiografia zawodowa opisująca przypadki, z którymi Christie spotykała się na co dzień oraz historię tych, które wydają się najmniej doceniane za wykonywaną pracę, czyli pielęgniarek.
„Derek wygląda przez okno, patrzy gdzieś w dal. Obserwuję, jak Sue go dotyka i szepcze mu coś łagodnie do ucha, aż lęk na jego twarzy ustępuje. Chcę wiedzieć, co szepcze, i choć nie bardzo słyszę słowa, ta scena daje mi wiele do myślenia na temat opieki nad pacjentem psychiatrycznym. Dobra pielęgniarka ratuje życie. A że spośród wszystkich świadczeń zdrowotnych największe cięcia budżetowe dotykają psychiatrię i opiekę społeczną, lecznictwo, a więc i pielęgniarstwo psychiatryczne, znajduje się u kresu. Ten sektor służby zdrowia to teraz granat ręczny bez zawleczki. Za mało jest na świecie łapaczy snów.”
Towarzyszenie Christie jej we wspomnieniach jej drogi zawodowej jest poruszającym przeżyciem. Książka wywołuje łzy rozpaczy, ale także radości i śmiechu. Podczas czytania nie sposób nie docenić tego zawodu, który często wymaga osobistych poświęceń w postaci depresji spowodowanej zbyt głębokim przywiązaniem się do pacjenta oraz rodziny samej pielęgniarki, która często jest pokrzywdzona przez system pracy w tym zawodzie. Ta historia otwiera oczy na złożoność zawodu pielęgniarki. Oczywiście, jak wszędzie, nie wszystkie pielęgniarki są stworzone do wykonywanej pracy. Zdarza się, że część z nich nie wykonuje swojego zawodu z głębokim przeświadczeniem o robieni u czegoś właściwego, nie wszystkie odznaczają się troską i szacunkiem do drugiego człowieka. Ja jednak mam nadzieję, że każdy z nas będąc w potrzebie spotka się z tymi życzliwymi duszami, a dzięki tej książce będziemy potrafili docenić trud ich pracy. Gorąco polecam zapoznanie się z tą pozycją, która napisana jest bardzo przejrzyście i nie wymaga znajomości terminologii medycznej do zrozumienia opisanych sytuacji.
www.czytampierwszy.pl
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2019-02-13
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: The Language of Kindness
Dodał/a opinię:
zaczytanalala
„Pielęgniarstwo, tak jak poezja, to sfera, w której fakt styka się z przenośnią. Ubytek w sercu to ubytek w sercu; pielęgniarka tkwi pośrodku, pomiędzy chirurgiczną sztuką łatania fizycznego ubytku a lękiem i żalem pacjenta, czyli ubytkiem symbolicznym. Pielęgniarstwo jest – lub powinno być – bezkrytycznym aktem troski, współczucia i empatii. Powinno nam przypominać o naszej zdolności darzenia człowieka uczuciem. Jeśli poziom rozwoju społeczeństwa wyraża się tym, jak traktuje ono swoich najsłabszych obywateli, to sam akt opieki staje się miarą człowieczeństwa. A jednak jest to najbardziej niedoceniania ze wszystkich profesji. Każdy, kto na ścieżce zawodowej zetknął się z rakiem, pojmuje jednak istotę pielęgniarstwa i je ceni, bo wie być może, że gdy człowiek staje u kresu, to nie remedium, które zresztą często już nie działa, liczy się najbardziej.”
„Oddział ratunkowy potrafi przerazić. Przypomina o kruchości życia, a cóż może być bardziej przerażającego? Oddział ratunkowy obnaża naszą nietrwałość i choćbyśmy nie wiadomo jak chcieli, nie potrafimy przewidzieć, kto upadnie na chodnik i dozna katastrofalnego wylewu krwi do mózgu, a na kogo runie dach, co skończy się traumatyczną amputacją kończyny, skręceniem karku, złamaniem kręgosłupa, śmiertelnym krwotokiem; nie wiemy też, kto po sześćdziesięciu latach małżeństwa zostanie okaleczony przez żonę cierpiącą na demencję starczą.”
Więcej