Jak co rano odwiedzasz swojego najlepszego przyjaciela. Może znów będzie trzeba go ,,zrzucić z łóżka"? Może trochę ,,podkręcić mu śrubki", aby szybciej był gotowy do wyjścia? Może... Na pewno w żadnych, nawet najbardziej pokręconych myślach nie przypuszczasz, że natkniesz się na to, co zastajesz na miejscu...
Pusta butelka po wódce, puste opakowanie po Valium, pendrive i kartka wyrwana z zeszytu. To wszystko co zostało po Haydenie. Na kartce jedno zdanie, które w tej chwili nie wyjaśniało absolutnie nic: ,,Dla Sama - posłuchaj, a zrozumiesz".
"Wieloletnie oglądanie telewizji wyrobiło we mnie przekonanie, że można znaleźć zwłoki i uświadomić to sobie dopiero w momencie, gdy przekręci się tę osobę na plecy (...) Hayden leżał na łóżku opatulony w lamerską kołdrę z nadrukiem z ,,Gwiezdnych wojen", tak jak zawsze (...)."
Bohaterem Playlist for the Dead jest Sam Goldsmith, a jego najlepszym i jedynym przyjacielem Hayden Stevens, którego mamy okazję poznać dzięki licznym retrospekcjom. Sam do tej pory najwięcej czasu spędzał właśnie z Haydenem. Grali w ulubione gry komputerowe, gadali o różnych sprawach, zwierzali się sobie. Niestety, Haydena już nie ma. Pozostało po nim pytanie: dlaczego? I jedna podpowiedź, ukryta na pendrivie z playlistą chłopaka.
"Słuchałem i słuchałem, szukając piosenki (...) Na razie jej jednak nie znalazłem. Zamiast tego odkryłem niewiele mówiący zbiór utworów, z których każdy był z innej bajki - trochę nowych kawałków, trochę starych. Niektóre z nich znałem, innych nie (...) Musiałem słuchać dalej, żeby rozgryźć, co chciał mi przekazać, chociaż nadal nie wiedziałem, po co to wszystko."
Playlist for the Dead jest debiutem Michelle Falkoff. Wiecie, że przymykam oko na debiutantów. Ale nie tym razem. Moim zdaniem powieść jest napisana zbyt lekko, za bardzo powierzchownie przechodząc przez ważny temat. Czyta się ją dobrze i szybko, ale brak tu ciężaru gatunkowego, istotnego dla takiej tematyki. Tak naprawdę to, co najważniejsze, schodzi na drugi plan, wyparte przez wesołość, rozpasanie i brutalność nastolatków.
Prawdę mówiąc, temat został potraktowany po łebkach, a spodziewałam się większego zgłębienia dramatu po stracie, który powinien dotknąć nawet mniej wrażliwych nastolatków. Gdybym miała ocenić tę książkę to, niestety, dałabym notę plasującą się między 4 a 5. Tak wysoka ocena spowodowana jest: a) debiutem i b) szybkością czytania. Trudno mi polecać książkę, która niekoniecznie przypadła mi do gustu. Uważam, że każdy zna się na tyle dobrze, że podejmie słuszną decyzję: czytać czy nie.
Całość - http://monweg.blog.onet.pl/2015/12/16/playlist-for-the-dead-posluchaj-a-zrozumiesz-michelle-falcoff/
Informacje dodatkowe o Playlist for the Dead. Posłuchaj, a zrozumiesz:
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2015-11-04
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
978-83-7229-517-0
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
Monika Piotrowska-Wegner
Sprawdzam ceny dla ciebie ...