Płomień Crossa

Ocena: 4.43 (44 głosów)
opis

 „Jesteś największym ryzykiem, jakie kiedykolwiek podjąłem. – Pocałował mnie delikatnie. – I największą wygraną.”

Zachęcona opiniami innych, jakoby druga część serii „Crossfire” autorstwa Sylvii June Day jest o wiele lepsza od swojej poprzedniczki postanowiłam nie zakończyć swojej przygody na dotyku Gideona i sięgnąć jeszcze po jego płomień... ;)

Pierwsze co zwróciło moją uwagę to fakt, iż drugi tom istotnie jest mniej podobny do współcześnie znanego wszystkim cyklu wydawniczego „50 odcieni” stworzonego przez E.L. James. To mi się bardzo spodobało. Nie ulega także wątpliwości, że fabuła jest bardziej rozbudowana, a to oznacza więcej wątków niż scen erotycznych. I tu pojawiło się lekkie rozczarowanie. Pierwszą część chwilami czytałam, przyznam szczerze, z wypiekami na twarzy, nie mogą doczekać się lepiej napisanych opisów niż w Greyu. Język jakim posługiwała się autorka był bardziej dopracowany i pobudzający wyobraźnię. A tutaj? Nie wszystkie wydarzenia choć w małym stopniu mnie intrygowały czy interesowały. To powodowało nudę, znużenie i ogromny zawód. Pocieszałam się myślą, że może chociaż życie seksualne Gideona i Evy chociaż trochę mnie ożywi... lecz oczywiście się pani Day nie spełniła moich skromnych oczekiwań.

Jakby tego było mało, w „Płomieniu Crossa” główny bohater tak mnie irytował, że miałam ochotę nim potrząsnąć i powiedzieć, żeby się opanował. Owszem miał powód, żeby nie mówić wszystkim na około o co chodzi, ale rąbek tajemnicy Evie mógł wyjawić. Niektórych to Eva denerwowała, lecz ja jej postawę rozumiałam. Może poza zachowaniem podczas nieoczekiwanego spotkania z byłym chłopakiem. Jej postępowanie w tamtym momencie było delikatnie mówiąc żenujące. Suma summarum wychodzi, iż oboje są siebie warci.

A jeśliby patrzeć na zakończenie z perspektywy naszego kraju. No to cóż... raczej na nasze polskie realia taka sytuacja nie miałaby miejsca. I niestety ta myśl trochę mnie zabolała. Bo właśnie tak powinna wyglądać sprawiedliwość.

Podsumowując nie do końca zgadzam się z opiniami innych, iż „Płomień Crossa” jest lepszy od pierwszej części serii. Cieszę się, że nie jest tu już plagiat Greya, jednak zabrakło mi takich opisów jak w „Dotyku Crossa”. Jakby nie patrzeć, miała to być przede wszystkim książka erotyczna, nie kryminał romantyczny. Wybór czy sięgniecie po tę serię należy już do was. Ja osobiście mam mieszane uczucia co do „Crossfire”, ale wiem również, iż istnieją wielcy miłośnicy tego cyklu.

 „Dla ciebie mógłbym nawet zabić, oddałbym wszystko, co mam... ale ciebie nie oddam”

 

 

Informacje dodatkowe o Płomień Crossa:

Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2013-02-20
Kategoria: Romans
ISBN: 978-83-63387-74-7
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię: Aleksandra Pieńkos

więcej
Zobacz opinie o książce Płomień Crossa

Kup książkę Płomień Crossa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
So Close
Sylvia Day0
Okładka ksiązki - So Close

Światowy bestseller o wielomilionowym nakładzie. Sylvia Day, popularna autorka bestsellerowej sagi Crossfire, fenomenu wydawniczego ze szczytu rankingów...

Pakiet: Dotyk Crossa/Płomień Crossa/Wyznanie Crossa
Sylvia Day0
Okładka ksiązki - Pakiet: Dotyk Crossa/Płomień Crossa/Wyznanie Crossa

Trzy pierwsze części bestsellerowej serii o Crossie w pakiecie! Najszybciej sprzedająca się seria ostatniej dekady. Cały świat ogarnęła gorączka Crossa...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy