Nina Sadowicz, a właściwie Antonina, to młoda kobieta po ASP, która mimo talentu artystycznego pracuje jako sekretarka w biurze nieruchomości, by mieć za co żyć. W wolnych chwilach maluje, bowiem malarstwo to jej życiowa pasja. Pasja, przez którą często zapomina o bożym świecie. Pasja, która daje poczucie spełnienia i satysfakcję. Aczkolwiek nie do końca, gdyż obrazy Niny stoją tylko w jej pracowni, nie wiszą na ścianach w obcych domach. Lecz to się wkrótce zmienia. Pierwszy obraz kupuje jej szef do swego gabinetu, zaś dwa inne zostają sprzedane na aukcji w galerii. W życiu osobistym też się dzieje - Michał się jej oświadcza. Czegóż chcieć więcej? Przewrotności losu? Złośliwości losu?
Ludzkie życie to sinusoida pełna wzlotów i upadków. Po okresie wzlotów jest okres upadków. I tak się zaczyna dziać w życiu Niny. W czasie powrotu ze ślubu kolegi Nina i Michał ulegają wypadkowi tragicznemu w skutkach dla kobiety - uraz ścięgien zginaczy prawej ręki. Straszna to wiadomość dla malarki, gdyż może już nigdy nie odzyskać pełnej władzy w dłoni. Od tego momentu życie Niny zamienia się w pasmo nieszczęść. Jednakże bohaterka nie zdaje sobie sprawy, iż w jej paśmie nieszczęść (wypadek, zerwane zaręczyny, utrata wygodnej stancji, poważna kłótnia z ojcem) pojawiają się pierwsze przebłyski szczęścia w postaci rehabilitanta Marcina i Martyny, dziewczyny poruszającej się na wózku inwalidzkim z powodu stwardnienia rozsianego, która maluje ustami. To ci dwoje powoli wyciągają Ninę z dołka, a raczej z dołu, bo sama nie ma siły odbić się od dna. Czasem robią 2 kroki do przodu, a potem 3 w tył, a czasem odwrotnie. Niestety Michał i ojciec mają w tym swój niechlubny udział. Zwłaszcza ojciec, który na swój własny, pokrętny sposób wyrażał miłość do Niny - podcinał jej skrzydła na starcie, aby nie bolało, gdy będzie ona spadać. A wszystko dlatego, że to jemu w życiu nie udało się osiągnąć zamierzonych celów.
W tej powieści nie tylko główna bohaterka ma powody do zmartwień. Każdy dźwiga jakiś bagaż doświadczeń, każdy cierpi z innego powodu. Rehabilitant Marcin i agentka nieruchomości Ewelina głęboko skrywają swe bolesne tajemnice za fasadą maski, ale i oni kiedyś muszą się wygadać. Jednak przeciwności losu najdzielniej znoszą niepełnosprawni ruchowo, gdy już się pogodzą z zaistniałą sytuacją. Ci ludzie mają w sobie taką miłość do życia, optymizm, wiarę, nadzieję, że zarażają nimi innych ludzi, tych zdrowszych i sprawniejszych, choć to oni są najbardziej pokrzywdzeni przez los.
Czytelnik poznaje w powieści świat artystów malujących ustami bądź stopami. A najzdolniejszą z nich jest Martyna. Początkowo nieufna, lecz wkrótce staje się przyjaciółką Niny. To ta młoda dziewczyna uczy kobietę prawdziwego życia, uczy nas, czytelników, odkrywa przed nami jego sens i piękno. Można się załamywać, pytanie, jak długo. Można płakać, aby wyciszyć emocje. Lecz trzeba również umieć się cieszyć małymi rzeczami, choćby piciem herbaty przez słomkę czy przewracaniem kartek w książce nosem czy stopą. Mądrość życiowa Martyny bardzo przemówiła do mnie i dała mi porządnego pozytywnego kopa. Książka obyczajowa polskiej autorki dała mi większą siłę, dała mi więcej niż powieść niepełnosprawnego o swoim życiu, a mam tu na myśli książkę Hibona Jeana-Baptiste'a Pijany z radości. Opowieść o życiu spełnionym.
W powieści Płótno szczęście przeplata się z nieszczęściem, smutek z radością, łzy z uśmiechem, złość z nadzieją. To piękna i mądra życiowo pozycja, którą trzeba przeczytać. Wiele zdań to aforyzmy, złote myśli do powtarzania jak mantra. Lekki i przystępny styl autorki, prosty w swym przekazie język sprawiają, że ta niby zwyczajna fabuła wciąga czytelnika w świat literek i wprowadza go między bohaterów sprawiając, sprawiając, iż staje się on pełnoprawnym uczestnikiem wydarzeń. Wszechwiedzący narrator pozwala zajrzeć głęboko i wielokrotnie przedstawia myśli Niny, jej rozterki, jej skrywane emocje. Zaś bohaterowie to ludzie z naszego otoczenia, prawdziwi, z zaletami i wadami. Cóż, nie mam się do czego przyczepić. A na koniec słowa Niny: "Życie bywa zaskakujące. Nie wiesz przecież, co się wydarzy. Nie warto stawiać na nim krzyżyka".
Informacje dodatkowe o Płótno:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2013-08-22
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788378395782
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
martucha180
Sprawdzam ceny dla ciebie ...