"- Najbardziej pragniemy tego, czego nie możemy mieć, nieprawdaż?..."
Przenosimy się do Hertford w Anglii, do roku 1084. Tam poznajemy 16 letnią Agnes, która jest córką kupca. Jej ojciec dostał propozycje nie do odrzucenia. Sam szeryf z Hertford poprosił o rękę jego jedynaczki, a ojciec się zgodził na ten ożenek. Agnes to dosyć charakterna osóbka jak na tamte czasy i odmówiła ślubu z szeryfem Thornem. Później sprawy mocno się komplikują, dziewczyna traci ojca i majątek, ale u boku wiernego przyjaciela i za zgodą właśnie szeryfa, zaczyna budować własny biznes i życie od nowa. Po 3 latach jednak znów spotyka się Agnes z Thornem, ale już towarzyszą im inne okoliczności. Tyle się wydarzy, że życie jej przyjaciela zostało zagrożone, a ona sama chcąc odkupić jego i swoje winy zgadza się zamieszkać w domu szeryfa. Możecie się już domyślić, że skoro od tej dwójki aż iskrzy emocjami, to kiedy będą w jednym domu, w pokojach całkiem blisko siebie, to te emocje będą tutaj jeszcze większe. Niemniej, nasza Agnes ciągle nie przyjmuje do świadomości, że Thorn mógłby być dobrym człowiekiem i że z nim mogłaby spędzić życie. Ona się go boi, ma go za okropnego, nieczułego człowieka, który kobiety zmienia co rusz. Dodatkowo targają nią pewne niemiłe wspomnienia z dzieciństwa. Czy dziewczyna dokona odpowiedniego wyboru w mężczyznach? Czy w końcu zrozumie siebie i dopuści do głosu swoje serce? A sam szeryf, dlaczego tak długi czas nie może zapomnieć o Agnes i dlaczego właśnie na nią się uparł, skoro jedna kobieta kręci się ciągle blisko niego?
Dla mnie bez różnicy, czy to jest romans historyczny, gdzie przenosimy się do pięknych dworków, na sale balowe, czy cofamy się bardziej w czasie, aż do średniowiecza i trafiamy do karczmy, posiadłości szeryfa czy starej chałupy wiejskiej. W książce "Pocałunek Szatana" są cudowne i zaskakujące ilustracje, a dodam, że do tej pory w książkach Melisy takich ilustracji nie było! Więc jest na czym oko zawiesić :) Ale wracając do samej historii. Agnes lekkiego życia nie miała. Kiedy więc dowiedziała się, że ojciec chce ją wydać za mężczyznę, którego się bała i słyszała o nim same złe rzeczy, to wiadomo było, że będzie tutaj jakiś kobiecy bunt. I ten bunt kosztował ją bardzo wiele. Niemniej miałam wrażenie, że i tymi buntami imponowała szeryfowi. Kiedy trafiła pod dach Thorna, dalej chciała swoim buntem ugrać święty spokój, ale nie przewidziała tego, że jej serce zacznie coś więcej czuć do szeryfa. Jednak do tej pory nasza bohaterka jakoś za dużo do czynienia nie miała z mężczyznami, więc w sprawach damsko-męskich nie za bardzo sobie radziła. Thorn natomiast bardzo pragnął Agnes, ale obiecał jej, że nie zrobi nic bez jej zgody. I łatwo mu nie było, mając ją tak blisko siebie. Nasza bohaterka musi tutaj dokonać pewnych ważnych decyzji, musi zmierzyć się z traumą z dzieciństwa, ale też ze swoimi emocjami.
"...Agnes była w tej chwili jednocześnie kilkuletnim dzieckiem i dorosłą kobietą próbującą pogodzić się z ciężarem przeszłości. Przez długi czas dryfowała między tymi dwoma światami, ale jedno pozostało niezmienne - pragnienie bycia zaakceptowaną i kochaną."
Dodatkowo ma w swoim pobliżu kogoś, kto chce się jej pozbyć. A nieświadoma niebezpieczeństwa Agnes może przypłacić to swoim życiem. Zdradzę, że kibicowałam tej młodziutkiej bohaterce i szeryfowi, ale czy będzie tutaj happy end? Przekonajcie się sami. Do tego pojawia się tutaj pewna kobieta, zielarka, która bardzo pomogła naszej bohaterce, ale i ta kobieta ma niezły charakterek oraz swoją przeszłość. Którą bardzo chętnie poznam. No i Was zapraszam do średniowiecza według Melisy Bel.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-08-25
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 306
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Radomska
Wychowanka przytułku św. Barbary, Charlotte Summer, przejmuje opiekę nad zadłużonym sierocińcem. W związku z krytyczną sytuacją finansową musi szukać wsparcia...
Lady Annabel Brooke, wychowywana przez surową i apodyktyczną matkę, jest ucieleśnieniem cnotliwości i pokory. Ubierana i czesana z przesadną skromnością...