Thorn, surowy i bezwzględny stróż prawa, zapragnął jej od chwili, gdy tylko ją zobaczył. Chciał ją mieć dla siebie, ale ona… widziała w nim jedynie potwora, przed którym trzeba uciekać.
Kiedy po latach Agnes wraca do miasta – złamana, bez rodziny i, co najgorsze, zdana na jego łaskę – Thorn oferuje rozwiązanie… na własnych warunkach. Twardy i nieprzenikniony, gotów jest rozliczyć ją za każde przewinienie.
Ale to, co zaczęło się od pożądania i nienawiści, szybko przeradza się w niebezpieczną grę.
Czy Thorn naprawdę chce ją ukarać?
A może od początku nie zamierzał pozwolić jej odejść?
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-08-25
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 306
Język oryginału: polski
"Nie była w stanie ukradkiem mu się nie przyglądać, był postawnym i, na swój surowy sposób, przystojnym mężczyzną. Nawet blizna na policzku nie wydawała się jej już taka straszna."
Q: Czytacie romanse historyczne?
Jeżeli nie, to po tej książce zdecydowanie zaczniecie.
Gorący romans średniowieczny, który rozpali i rzuci w wir uczuć i emocji.
Historia, która wciąga od pierwszej strony.
Autorka idealnie poprowadziła motyw enemies to lovers, aż można było poczuć tę chemię pomiędzy stronami.
Bohaterowie są charakterni, dzięki czemu ich historia jest wyboista i naturalna, zmuszając ich do zmierzenia się ze swoimi błędnymi przekonaniami co do siebie.
"Pocałunek Szatana" to historia, która pokazuje, że od nienawiści do miłości dzieli nas tylko cienka granica, którą łatwo przekroczyć.
Melisa Bel tym tytułem otwiera nowy cykl
" Mroczni Oblubienicy", a tym samym utwierdza w przekonaniu, że oddaje swoją duszę każdej historii.
Koniecznie muszę poznać wcześniejsze książki autorki, to jest jak miłość od pierwszego wejrzenia. ❤️
Gorąco polecam.
"- Najbardziej pragniemy tego, czego nie możemy mieć, nieprawdaż?..."
Przenosimy się do Hertford w Anglii, do roku 1084. Tam poznajemy 16 letnią Agnes, która jest córką kupca. Jej ojciec dostał propozycje nie do odrzucenia. Sam szeryf z Hertford poprosił o rękę jego jedynaczki, a ojciec się zgodził na ten ożenek. Agnes to dosyć charakterna osóbka jak na tamte czasy i odmówiła ślubu z szeryfem Thornem. Później sprawy mocno się komplikują, dziewczyna traci ojca i majątek, ale u boku wiernego przyjaciela i za zgodą właśnie szeryfa, zaczyna budować własny biznes i życie od nowa. Po 3 latach jednak znów spotyka się Agnes z Thornem, ale już towarzyszą im inne okoliczności. Tyle się wydarzy, że życie jej przyjaciela zostało zagrożone, a ona sama chcąc odkupić jego i swoje winy zgadza się zamieszkać w domu szeryfa. Możecie się już domyślić, że skoro od tej dwójki aż iskrzy emocjami, to kiedy będą w jednym domu, w pokojach całkiem blisko siebie, to te emocje będą tutaj jeszcze większe. Niemniej, nasza Agnes ciągle nie przyjmuje do świadomości, że Thorn mógłby być dobrym człowiekiem i że z nim mogłaby spędzić życie. Ona się go boi, ma go za okropnego, nieczułego człowieka, który kobiety zmienia co rusz. Dodatkowo targają nią pewne niemiłe wspomnienia z dzieciństwa. Czy dziewczyna dokona odpowiedniego wyboru w mężczyznach? Czy w końcu zrozumie siebie i dopuści do głosu swoje serce? A sam szeryf, dlaczego tak długi czas nie może zapomnieć o Agnes i dlaczego właśnie na nią się uparł, skoro jedna kobieta kręci się ciągle blisko niego?
Dla mnie bez różnicy, czy to jest romans historyczny, gdzie przenosimy się do pięknych dworków, na sale balowe, czy cofamy się bardziej w czasie, aż do średniowiecza i trafiamy do karczmy, posiadłości szeryfa czy starej chałupy wiejskiej. W książce "Pocałunek Szatana" są cudowne i zaskakujące ilustracje, a dodam, że do tej pory w książkach Melisy takich ilustracji nie było! Więc jest na czym oko zawiesić :) Ale wracając do samej historii. Agnes lekkiego życia nie miała. Kiedy więc dowiedziała się, że ojciec chce ją wydać za mężczyznę, którego się bała i słyszała o nim same złe rzeczy, to wiadomo było, że będzie tutaj jakiś kobiecy bunt. I ten bunt kosztował ją bardzo wiele. Niemniej miałam wrażenie, że i tymi buntami imponowała szeryfowi. Kiedy trafiła pod dach Thorna, dalej chciała swoim buntem ugrać święty spokój, ale nie przewidziała tego, że jej serce zacznie coś więcej czuć do szeryfa. Jednak do tej pory nasza bohaterka jakoś za dużo do czynienia nie miała z mężczyznami, więc w sprawach damsko-męskich nie za bardzo sobie radziła. Thorn natomiast bardzo pragnął Agnes, ale obiecał jej, że nie zrobi nic bez jej zgody. I łatwo mu nie było, mając ją tak blisko siebie. Nasza bohaterka musi tutaj dokonać pewnych ważnych decyzji, musi zmierzyć się z traumą z dzieciństwa, ale też ze swoimi emocjami.
"...Agnes była w tej chwili jednocześnie kilkuletnim dzieckiem i dorosłą kobietą próbującą pogodzić się z ciężarem przeszłości. Przez długi czas dryfowała między tymi dwoma światami, ale jedno pozostało niezmienne - pragnienie bycia zaakceptowaną i kochaną."
Dodatkowo ma w swoim pobliżu kogoś, kto chce się jej pozbyć. A nieświadoma niebezpieczeństwa Agnes może przypłacić to swoim życiem. Zdradzę, że kibicowałam tej młodziutkiej bohaterce i szeryfowi, ale czy będzie tutaj happy end? Przekonajcie się sami. Do tego pojawia się tutaj pewna kobieta, zielarka, która bardzo pomogła naszej bohaterce, ale i ta kobieta ma niezły charakterek oraz swoją przeszłość. Którą bardzo chętnie poznam. No i Was zapraszam do średniowiecza według Melisy Bel.
„Nie była w stanie ukradkiem mu się nie przyglądać, był postawnym i, na swój surowy sposób, przystojnym mężczyzną. Nawet blizna na policzku nie wydawała się jej już taka straszna.”
„Pocałunek szatana” to kolejny romans w dorobku Melisy Bel, który pobudzi zmysły i wyobraźnię, a różnorodność emocji mocno igra z czytelnikiem. Nie ma co się oszukiwać, autorka pisze w sposób obrazowy, więc jeśli ktoś lubi tego typu historie, to bardzo zachęcam do przeczytania! Ale od początku...
W książce poznajemy młodą Agnes, która zostaje obiecana Thornowi, szeryfowi. Dziewczyna boi się mężczyzny, ponieważ reputacja złego pana wyprzedza samego Thorna, dlatego też postanawia zrobić wszystko, by do zaślubin nie doszło. Natomiast Thorn pragnie Agnes odkąd tylko ją zobaczył. Po kilku latach dziewczyna wraca do miasta, gdzie zostaje poddana łasce mężczyzny. Szybko zaczynają prowadzić niebezpieczną grę, która może prowadzić do nienawiści lub miłości.
Pierwsze na co zwróciłam uwagę czytając „Pocałunek szatana”, to delikatną różnicę, która zaszła odnosząc się do pozostałych w dorobku Melisy Bel. Historia Agnes i Thorna jest nieco mroczniejsza od poprzedników, ale nie oznacza to, że jest to ogromna zmiana dla czytelników autorki. Wręcz przeciwnie, sam klimat romansu pozostaje bez zmian – akcja dzieje się w Anglii, w średniowieczu, bohaterowie są wyraziści i walczą o to, co dla człowieka ma ogromne znaczenie – miłość. Miłość ta jednak nie jest usłana różami, ponieważ początek znajomości nie należy do łatwych. Zaczyna się od nienawiści, pewnego rodzaju odrazy, niepewności, ale kto nie boi się tego, co mu nieznane?
Agnes może wydawać się z początku kruchą, delikatną dziewczyną, ale charakterem dorównuje niejednej pewnej siebie kobiecie. Jest odważna i mówi, to co myśli – choć nie zawsze, o czym się przekonacie.
Dlatego nie ma co się dziwić, że postawny, przystojny, dobrze sytuowany mężczyzna jest nią zainteresowany. Jednak Agnes ucieka przed palącym wzrokiem Thorna. Pierwsze wrażenie nie jest obiecujące, ale w tym przypadku powiedzenie „nie ocenia się książki po okładce” dobrze oddaje jego sytuację.
Bawiłam się dobrze czytając „Pocałunek szatana”. Jest to historia z tych, które pozwalają odetchnąć po ciężkim dniu, a relacje bohaterów śledzi się z niesłabnącym zainteresowaniem. Melisa Bel pisze w sposób prosty, bez zbędnego wtrącania pobocznych wątków. Uważam, że jest to ciekawe rozpoczęcie nowej serii i już jestem ciekawa kolejnego tomu, ponieważ zapowiada się obiecująco. Bardzo polecam!
„Pocałunek szatana” to pierwszy tom cyklu „Mroczni Oblubieńcy” autorstwa Melisy Bel.
Thorn, bezlitosny królewski namiestnik, od pierwszego spotkania zapragnął Agnes. Jednak dla niej był tylko okrutnikiem. Po latach wraca do miasta, biedna i zależna od niego. Thorn proponuje jej pomoc, ale na własnych, surowych warunkach, gotów rozliczyć ją za dawne winy.
Mroczny romans średniowieczny utkany z ukradkowych spojrzeń, zadziornych dialogów oraz mocnych, odważnych scen. Balansuje na granicy namiętności, nienawiści, strachu i pożądania. Fabuła pulsuje silnymi dylematami i trudnymi relacjami, przypominając rollercoaster, który prowadzi do emocjonalnego katharsis, gdzie intensywne przeżycia i rozterki splatają się w jedno. Na szczęście w tym dusznym od uczuć świecie coraz częściej przebijają się promienie słońca, przywracając pewną równowagę. Z kolei motyw dark romance to nie do końca moje klimaty, ale cała reszta jak najbardziej do mnie przemówiła. Jest jeszcze coś. Bohaterka na początku opowieści jawi się jako niezależna i bezkompromisowa postać. Jednak jedno wydarzenie, zakończone słowami głównego bohatera:
„A teraz możesz posprzątać.”,
rzuciło cień na ten wizerunek i wywołało we mnie pewien zgrzyt. Od tej chwili nie potrafiłam już w pełni jej polubić, choć być może to właśnie ta sprzeczność czyni ją bardziej realistyczną. To właśnie na tle tych wewnętrznych napięć cała historia zyskuje swój intrygujący klimat.
Polecam powieść ciekawie skomplikowaną i niesamowicie wciągającą.
💋„Pocałunek szatana”to wyśmienity romans historyczny rozpoczynający cykl „Mroczni Oblubieńcy”.Melissa po raz kolejny udowadnia,że historyczny romans może być mroczny,obezwładniający i gorący.Jest historią w której zasady i język są dowodem na to,że czuć klimat dawnych lat.
💋Każdy z bohaterów emanuje pewnością siebie i brakiem uległości.Mimo różnicy wieku ich relacja rozpoczyna się nietypowo-ucieczką,a później powrotem,który niesie ze sobą konsekwencje.Kobiety są na gorszej pozycji,bo rządy pełną mężczyźni i oni decydują o losach kobiet.
▫Agnes to dziewczyna nie uznająca prawo decydowania o jej życiu innych osób,a zwłaszcza mężczyzn.Cięty język i pewność siebie jest dominującą cechą.Walczy od samego początku,nawet wtedy gdy wie,że jest na straconej pozycji.
▫Thorn jest traktowany przez społeczeństwo,jako prawdomówny człowiek prawa.Pełnioną funkcję sprawuje z godnością,ciesząc się szacunkiem.Poxnanie Agnes porusza jego serce,choć droga do osiągnięcia celu jest niezmiernie długa i cierpliwa.
💋Powieść porusza wiele ciekawych tematów z życia bohaterów.Nie tylko wyższość ze względu na pozycję,ale również kłamstwo,by chronić bliską osobą i jednocześnie uchronić swoje serce.Pomiędzy bohaterami iskrzy od pierwszego spotkania.Agnes pragnie równości,choć to trudne w czasie którym żyje.Jej determinacja zasługuje na podziw i uznanie,bo potrafi do samego końca postawić na swoim.
💋„Pocałunek szatana” to cudowny historyczny romans,który pochłania się na raz.Bohaterom się kibicuje,roni się łzy w bolesnych momentach oraz trzyma się kciuki za odpowiednie decyzje bohaterów,by odnaleźli wspólną drogę do szczęścia.
💋Po raz kolejny autorka skradła moje serce historią i gwarantuje,że was też zachwyci.Już czekam na kolejny tom z tego cyklu
💋Polecam
Byli już niepokorni potem wołałyśmy co za para a teraz przyszli mroczni oblubieńcy, bohaterowie średniowiecznym kostiumie. Kolejny wciągająca romans. Córka kupca nie chce zaaranżowanego małżeństwa, boi się przyszłego męża. Jedyne rozwiązanie to ucieczka, kiedy wraca do rodzinnego miasta okaże, że jej życie zależy od tego mężczyzny. Fabuły nie streszczę, bo jest z nutą sensacji i szkoda spojlerować. Lekka historia, którą dobrze się czyta, idealna książka na letni wieczór.
Jeden z gości budził w niej niepokój tak przenikliwy, że aż ściskało jej wnętrzności. (...) nie dała niczego po sobie poznać - była zbyt dobrze wychowana.
Pierwszy raz znalazła to czego oczekiwała.
Miłość bez warunków i serce , które wybrało ją dawno temu.
Gdy jedyna córka zamożnego kupca Hemminga Mercera po raz pierwszy spotkała szeryfa miasteczka w którym żyła miała zaledwie czternaście lat.
Mężczyzna nie miał wówczas pojęcia o jej istnieniu i zdawać by się mogło iż w tamtym okresie był kimś zupełnie innym.
Niestety tamtego dnia nastolatka ujrzała jak najważniejszy urzędnik królewski wymierza chłostę.
Wówczas jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć, co mocno poruszyło dziewczynkę, wywołując w jej psychice potężną traumę.
Nikomu jednak nie wyjawiła czego była świadkiem, a po przeczytaniu powieści jestem pewna, że gdyby wyznała co ją męczy relacja z Thornem- jego imię nie jest chyba przypadkowe- byłaby zdecydowanie prostsza.
Dwa lata po tamtych wydarzeniach śliczna panna jest zmuszona usługiwać szeryfowi w gospodzie.
Oczywiście nie obyło się bez wpadki a strach młodej kobiety jeszcze się nasilił.
Jakby tego było mało ojciec Agnes, który wcześniej pozostawił córce wybór małżonka - oznajmia, że poślubi ona właśnie jego
Zbuntowana nastolatka postanawia uciec z domu, a towarzyszy jej wieloletni przyjaciel- Godwin
Kilka dni po tym jak odeszła bohaterka decyduje się jednak wrócić i porozmawiać z tatą.
Niestety okazuje się, że cały jego majątek spłonął a on sam stracił życie.
Dwoje przyjaciół znajduje niewielką chatkę w okolicznej wsi i oboje pracują by utrzymać.
Niestety pewnego dnia brakuje im plonów należnych w ramach corocznej daniny.
I właśnie wówczas pojawia się w jej zyciu mężczyzna z blizną , którego za plecami nazywają Szatanem.
I pragmie... pocałunku w ramach zapłaty.
Z pozoru niewinna, choć podszyta podtekstami prośba staje się początkiem niebezpiecznej gry na granicy pożądania i nienawiści ..
Noe zdradzę więcej bo uważam, że odbiorę wiele radości z poznawania fabuły, a sama nie znoszę recenzji zdradzających detale.
Powiem tylko,że z każdą stroną byłam coraz bardziej zaciekawiona, a postępowanie niektórych osób przyprawiało mnie o szybsze bicie serca i to niekoniecznie z powodu scen miłosnych czy pozytywnych odczuć.
Chwilami miałam ochotę wziąć wybrankę Thorna na rozmowę i mocno nią potrząsnąć.
Dziewczyno jak Ty nie chcesz go na męża, chętnie Cię zastąpię.
Chętnie bym się dowiedziała więcej o tym co spotkało mężczyznę ponieważ w książce był jedynie zarys jego przeszłości.
Moją duchową siostra chyba zostanie Sybil.
Jestem też ciekawa czy wszyscy powiedzieli już ostanie słowo i zacieram ręce na kolejne części cyklu Mroczni oblubieńcy ??
Chłodną jesienią nadzwyczaj chętnie sięgam po takie przyjemne, ale i niesłychanie emocjonalne, zadziorne powieści i muszę przyznać, że sprawiają mi one w tym okresie podwójną frajdę. Przeżywanie rozterek bohaterów i bycie świadkiem na polu bitwy serca z rozumem, to zarówno miażdżąca psychicznie, jak i fundująca zapomnienie przygoda. Tak dokładnie było w wypadku najnowszego romansu historycznego Melisy Bel, losy Agnes i Thorna porwały mnie od pierwszych stron i sprawiły, że na kilka godzin, nudny świat wokół mnie, całkowicie przestał istnieć!
Język autorki jest niezwykle lekki i przyjemny, czytelnik przewraca kolejne strony w zasadzie bez świadomości. Pisarka ma bardzo sugestywne pióro, w mistrzowski sposób opisała balansowanie na krawędzi, wewnętrzną walkę między rozsądkiem a przejmującym kontrolę pożądaniem. Całość dopełniają genialne, zabawne, niemal niepokorne dialogi, podczas których serce bije o wiele szybciej niż powinno. Nie myślcie jednak, że to typowy, banalny, zabawny romans, tu mocą przewodnią nie jest sama namiętność, im mocniej poznajemy naszych bohaterów, tym bardziej poznajemy ich ukryte pod maskami tożsamości. Czy odważą się wreszcie na szczerość, która może umożliwić im zaznanie prawdziwej miłości?
Bezsprzecznie, ,,Pocałunek szatana" to istna bomba emocjonalna, autorka w niemal namacalny sposób nakreśliła wszelkie uczucia, rozterki bohaterów, dlatego ich historię chłoniemy i przeżywamy całym sobą, niczym własną. Ciekawość, czy uczucie pokona wszelkie przeciwności losu jest na tyle silna, iż nie sposób przerwać lektury ani na chwilę, dlatego pochłania się ją naraz, z wypiekami na twarzy!
Najnowsza powieść Melisy Bel to zadziorny historyczny romans, przesycony intensywnymi emocjami, począwszy od silnej determinacji, przez strach, nienawiść, aż do miłości i pożądania. Ta porywająca historia Was uwiedzie, a porywczy bohaterowie błyskawicznie podbiją Wasze serca i nie pozwolą o sobie zapomnieć na bardzo długo. Czytanie tej hipnotyzującej książki to czysta nieopisana przyjemność, którą chciałoby się delektować jak najdłużej. Polecam gorąco!
Historia, która została tutaj opisana, no jest przewidywalna. Patrząc na okładkę, na tytuł domyślamy się co możemy tutaj zastać, a zaczynając czytać już wgl wszystko jest takie sprowadzające się do jednego.
Bohaterowie zostali przedstawieni tak, jakby była między nimi duża różnica wieku, co mnie bardzo poraziło i wręcz zniesmaczyło na samym początku. Bo młoda, szesnastoletnia dziewczyna i dojrzały mężczyzna.
Dojrzały mężczyzna kojarzy mi się, że jest po czterdziestce. Później jednak jak czytamy, odnosimy wrażenie, że on jednak może być młodszy, bo facet po czterdziestce uważany jest już za starca. Więc zakładając, że szeryf może być koło trzydziestki, też daje ogromną różnicę wieku i wprawia w niesmak. A im dalej czytamy o ich sytuacjach, jego wręcz bezpośrednie teksty do niej z podtekstami, które dziewczyna wyczuwa, ale nie chce ich do siebie dopuścić, bo mimo wszystko mężczyzna wzbudza w niej negatywne odczucia. Momentami wręcz się go boi, znając jego bezwzględną renomę. A mężczyzna okazuje jej naprawdę wielkie względy.
I nagle miałam zaskoczenie. Po początkowej niechęci, poczułam się zaciekawiona, bo on się do niej zalecał przez wiele lat, a ona go skutecznie odpychała. Co w czasie dało jej status osoby dorosłej i mimo, że ta różnica między nimi nadal była duża, jakby nie patrzeć, czas nie stoi w miejscu. To czytając już dalej jakby mniej to przeszkadzało. I zaskoczyłam się, pozytywnie, że nie od razu zostały opisane sceny łóżkowe i że nie były one wulgarne, a właśnie zostały opisane w taki subtelny, delikatny i poruszający sposób, że aż nie idzie się nie uśmiechnąć. No jestem pozytywnie zaskoczona, chyba po raz kolejny i chętnie przeczytam drugi tom, o bohaterach pobocznych w tej części. Naprawdę szapo ba dla autorki za stworzenie takiego klimatu.
"Pocałunek szatana" jest inny od pozostałych książek autorki. Przede wszystkim wyróżniają go czasy. Akcja toczy się w średniowieczu. Pewien szeryf ma chrapkę na niewiastę, którą przeraża sama jego obecność, a co dopiero wizja zamążpójścia...
Niestety wkrótce Agnes ma większe zmartwienia niż przerażający mężczyzna. W jedną noc traci wszystko i musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, którą ma ochotę widzieć. Jednak przetrwanie nie chodzi w parze z dumą...
Niestety cierpliwość też ma swoje granice, a los po latach ponownie przecina ścieżki Agnes i Thorna. Czy to się skończy happy endem? Być może, jednak po drodze nie zabraknie wyboi oraz okrucieństw.
Pióro Meli Bel uwielbiam i wcale nie zdziwiło mnie to, że "Pocałunek szatana" przeczytałam w dwa wieczory. Historia córki handlarza wełną oraz bezwzględnego stróża prawa wciągnęła mnie od pierwszych stron. Dodatkowym ozdobnikiem są dekoracyjne czcionki na początku każdego rozdziału. Nowością są czarno-białe grafiki w książce. Niestety nie zawsze oddają średniowieczny klimat i to trochę psuło mi ich odbiór. Jeśli jednak chodzi o fabułę to nie mam zastrzeżeń i z niecierpliwością będę czekać na kolejny tom!
"Pocałunek szatana" rozpoczyna nowy cykl romansów historycznych zatytułowany Mroczni oblubieńcy. Melisa Bel kolejny raz udowadnia, że jej wyobraźnia sięga równie daleko co akcja jej książek. Tym razem przeniesiemy się aż do średniowiecza, do Anglii roku 1084. Przyznam, że jak tylko się o tym dowiedziałam, byłam bardzo zaintrygowana i podekscytowana. Autorka nie próżnuje i szuka niszy w polskiej literaturze i to warto docenić.
Poznajemy Agnes, która nie godzi się na to, by ktokolwiek miał prawo decydowania o niej, zwłaszcza mężczyźni. Ale jak wiemy, w tamtych czasach kobieta była zależna od mężczyzny. Nie pomoże jej w tym ani ciety język, ani pewność siebie czy też waleczność. Walczy zaciekle, mimo że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż z góry jest na przegranej pozycji. Z drugiej strony jest krucha i kobieca, co tylko dodaje jej uroku.
Z kolei Thorn to mężczyzna uważany przez społeczeństwo jako sprawiedliwy stróż prawa. Jako szeryf cieszy się ogólnym szacunkiem wśród ludu. Jest podziwiany, ale i budzi strach. Gdy poznaje Agnes, pragnie by była jego, lecz napotyka na opór. Dziewczyna ucieka, gdyż nie chce aranżowanego małżeństwa. A poza tym Thorn jawi się jej jako potwór! Gdy po latach wraca do miasta, bez rodziny, zrozpaczona i zdana na jego łaskę, ten oferuje rozwiązanie na własnych warunkach. Tu rozpoczyna się niebezpieczna gra. Czy chodzi o ukaranie Agnes? A może o coś więcej?
"Może i mam ją tylko w snach... ale ich przynajmniej nikt mi nie odbierze."
Surowy, bezwzględny, bezduszny, pozbawiony jakichkolwiek uczuć... no SZATAN! A może jednak potrafi... kochać? Tylko czy tak zamknięty na świat człowiek wpuści po raz pierwszy do swojego serca kobietę? Łatwo przychodzi nam ocenianie innych na podstawie wyglądu czy z innych przyczyn, prawda? Niestety Agnes to zrobiła, nie dając sobie szansy na poznanie Thorna. Nienawiść, pożądanie, determinacja w walce o dominację, a przede wszystkim równość - czy jest szansa na porozumienie i szczęście?
Jeśli spodziewacie się słodkiej bajki, to nie tu. Przygotujcie się na krew, lochy, tortury oraz skrajne odczucia, gdzie miłość miesza się z bólem, a pożądanie z nienawiścią. Znajdziemy tu różnice pozycji, kłamstwo w imię ochrony bliskiej osoby, zazdrość, zdradę, intrygi, tajemnice czy niepewność. I co dla mnie zawsze ważne pogłębione tło psychologiczne. Jest także miejsce na humor, który równoważy poważniejsze aspekty fabuły.
"- Ciało musi stoczyć swoją walkę, ale nie o nie się martwię... dusza leczy się dużo wolniej. (...) - Żyje tylko dlatego, że przyszedłeś na czas. Ale będzie blizna. Na skórze i na sercu."
Dopełnieniem książki są ilustracje, które idealnie oddają klimat epoki średniowiecza. Dzięki takiemu zabiegowi jeszcze bardziej wczuwamy się w tę historię.
"Pocałunek szatana" to mroczny, uwodzicielski i gorący romans, który udowadnia, że w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone. To książka pełna sprzeczności, gdzie walczy miłość z rozumem a przyjaźń z poświęceniem. To historia, która obfituje w emocje i rumieńce na policzkach. To zdecydowanie najpikantniejsza z dotychczasowych książek autorki i jednocześnie moja ulubiona!
Lady Annabel Brooke, wychowywana przez surową i apodyktyczną matkę, jest ucieleśnieniem cnotliwości i pokory. Ubierana i czesana z przesadną skromnością...
Kinga jest młodą, utalentowaną skrzypaczką, która świat dorosłych utożsamia z bólem, niezrozumieniem i poniżeniem. Uwięziona pomiędzy wymagającymi...
Przeczytane:2025-12-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025, 12 książek 2025, Posiadam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025,
„Pocałunek szatana” Malisy Bel to pełnokrwiste, brutalnie emocjonalne otwarcie nowej serii Mroczni oblubieńcy, w której autorka z precyzją chirurgiczną zszywa to, co bolesne, z tym, co namiętne. To powieść intensywna, duszna i mroczna – taka, która od pierwszej sceny wciąga w psychologiczną grę między bohaterami i nie pozwala czytelnikowi oderwać się aż do końca.
Historia Agnes i Thorna to zetknięcie dwóch światów – jej, kruchej, zagubionej, poranionej przez los, i jego, twardego, nieprzejednanego stróża prawa, który od lat nosi w sobie obsesję. Thorn po raz pierwszy zobaczył Agnes jako młodą dziewczynę, wtedy jeszcze dla niego niedostępną. W jego sercu – jeśli można to tak nazwać – zakiełkowało pragnienie, które z biegiem lat tylko narastało. Ona widziała w nim jedynie potwora, symbol strachu i prześladowania. On widział w niej wszystko, czego zawsze pragnął, choć sam przed sobą tego nie przyznawał.
Kiedy Agnes po latach wraca do miasta, jest złamana i sama. Bez rodziny, bez oparcia, bez przyszłości. I właśnie wtedy Thorn wkracza w jej życie ponownie, proponując rozwiązanie… na własnych, twardych zasadach. Ich relacja od początku jest wyładowana napięciem – nie tylko seksualnym, ale też emocjonalnym. To nie jest prosta historia o miłości. To gra dominacji, zaufania, strachu i namiętności, w której nic nie jest oczywiste, a każde uczucie ma drugie dno.
Fabuła, choć skupiona na bohaterach, pulsuje od tajemnic. Malisa Bel mistrzowsko buduje sceny, w których każde spojrzenie i każdy dotyk mówią więcej niż dialogi. Narracja jest sensualna, ale i ciężka – jakby przesiąknięta gęstą atmosferą miasteczka, które skrywa więcej, niż zdradza. Autorka nie boi się trudnych tematów: traumy, przemocy, uzależnienia emocjonalnego, kontroli i obsesyjnego pragnienia. „Pocałunek szatana” nie udaje lekkiej, niewinnej opowieści – to dark romance w pełnym znaczeniu gatunku.
Emocje to najmocniejszy punkt tej książki. Czytelnik czuje gniew Agnes, jej lęk, niepewność, ale też magnetyczne przyciąganie, którego sama nie potrafi wytłumaczyć. Thorn z kolei budzi skrajne uczucia – od nienawiści po niepokojącą fascynację. Malisa Bel tworzy bohaterów, którzy są wadliwi, nieidealni, ale właśnie dlatego tak niezwykle wiarygodni. To relacja, która nie daje komfortu – zmusza do myślenia, przekracza moralne granice, a mimo to wciąga jak wir.
To książka dla czytelników, którzy lubią mrok – prawdziwy, niefiltrowany. Dla tych, którzy nie boją się trudnych emocji, toksycznych relacji i intensywnych, pełnych napięcia scen. Jeśli dark romance to wasz gatunek, „Pocałunek szatana” trafi prosto w sedno waszych oczekiwań.
To historia, która nie tylko rozpala, ale też boli. Historia o pragnieniu, które bywa destrukcyjne, o traumie, która odbiera głos, i o zderzeniu dwóch serc, które zamiast bić zgodnie – uderzają o siebie jak kamienie. A jednak jest w tym opowieść o czymś więcej: o nadziei, o potrzebie bliskości i o tym, że nawet w mroku można znaleźć coś, co przypomina światło.
Mroczna, intensywna i cholernie angażująca – zdecydowanie warto sięgnąć po ten tytuł i wejść do świata, z którego trudno się wydostać, ale jeszcze trudniej o nim zapomnieć.