W książce znajdziecie więcej migawek z socjalistycznej rzeczywistości, tego jak ludzie sobie wtedy radzili. Dzisiaj dla wielu z nas jest ona równie nierzeczywista jak dla pana Wojciecha pierwsze spotkanie z Berlinem Zachodnim. Mnie ten świat absurdu bardzo ciekawi, dlatego też jestem zachwycona tą lekturą. Czyta się ją jak dobrą książkę fantastyczną, z tą różnicą, że ta jest oparta na faktach.
"Pocztówki z innej planety" napisane są w bardzo ciekawy i przystępny sposób. Ani się nie obejrzałam, a byłam na ostatniej stronie i żałowałam, że to już koniec tej opowieści. W książce umieszczono też kilka zdjęć. Możemy na nich zobaczyć kartki, czy ówczesny dowód osobisty, bon towarowy... A na koniec, prawdziwa wisienka na torcie, czyli bajka o Jasiu, Małgosi i Królewnie Śnieżce w realiach PRL-u.
Gorąco zachęcam do lektury, zarówno młodych czytelników jak i tych starszych. Może osoby, które z rozrzewnieniem wspominają tamte czasy, przypomną sobie, jak faktycznie wtedy było. Wiadomo, że z czasem pewne wspomnienia się zacierają, zapominamy o tym co złe. Może niektórzy chwalą tamte czasy, bo wtedy byli młodzi, pełni zapału, a może należeli do grupy uprzywilejowanej... Natomiast dla młodzieży to świetna lekcja najnowszej historii.
http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2014/08/wojciech-letki-pocztowki-z-innej-planety.html
Informacje dodatkowe o Pocztówki z innej planety:
Wydawnictwo: Nowy Świat
Data wydania: 2014 (data przybliżona)
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
978-83-7386-536-5
Liczba stron: 140
Dodał/a opinię:
korcia
Sprawdzam ceny dla ciebie ...