To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam większość historii spod pióra Weroniki i śmiało mogę powiedzieć, że stała się ona jedną z polskich pisarek, po których powieści sięgam już w ciemno. W książce znajdziemy motyw spotkania po latach, przyjaciel brata oraz różnicy wieku. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Mi zapoznanie się z losami bohaterów zajęło jedno popołudnie i muszę przyznać, że z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam to co działo się na kartach powieści. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w autentyczny i wielowymiarowy sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, borykają się z różnymi mniejszymi bądź większymi problemami dnia codziennego, zdarza się im popełniać błędy czy postępować pod wpływem chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w niektórych przypadkach podzielając podobne troski i dylematy moralne. Losy Rosy i Marco mogłam poznać tak naprawdę na przestrzeni kilkunastu lat, co pozwoliło mi dostrzec zmiany jakie zaszły w ich życiu, a także w nich samych w tym czasie. Razem z bohaterami przeniosłam się do małego miasteczka na wybrzeżu Wloch. Autorka w bardzo plastyczny i pobudzający wyobraźnię sposób oddały ten niepowtarzalny włoski klimat. Momentami miałam wrażenie jakbym towarzyszyła bohaterom we wszystkich poczynaniach, odczuwała zapachy unoszące się na uliczkach i naprawdę zapragnęłam przespacerować się ścieżkami uczęszczanymi przez głównych bohaterów. Historia została przedstawiona z perspektywy Rosy i Marco, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się zmagają każdego dnia, jakie wydarzenia z przeszłości wpłynęły na ich obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Rosa od samego początku zaskarbiła sobie moją sympatię, już jako mała dziewczynka wykazywała się niezwykłą empatią i nie uległo to zmianie kiedy dorosła. Jeśli chodzi o Marco, to poznając jego historię, jego przeszłość zrozumiałam dlatego w niektórych momentach zachowywał się tak, a nie inaczej, zrozumiałam co go ukształtowało, co go w pewnym sensie zahartowało. Bardzo współczułam mu tego czego doświadczał w dzieciństwie i naprawdę chciałam dla niego jak najlepiej. Relacja bohaterów została w bardzo ciekawy sposób poprowadzona, mająca podwaliny w dzieciństwie w momencie spotkania po latach zaczyna powoli ewoluować w coś zdecydowanie głębszego, co nawet początkowo trudno było określić. Niemniej jednak wszystko tutaj toczyło się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym postaciom. Podobały mi się momenty, kiedy Rosa i Marco otwierali przed sobą swoje dusze i serca. Istotną rolę w tej historii odgrywają oczywiście postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania do życia głównych bohaterów, dostarczając zarówno im samym jak i Czytelnikowi wielu skrajnych emocji i wrażeń. Czułam, że autorka rzuci jeszcze nie jedna kłodę pod nogi Rosy i Marco, jednak nie spodziewałam się takich przeciwności losu do pokonania, tak trudnych decyzji do podjęcia i konsekwencji jakie one za sobą niosły. Mocno przeżywałam ich losy i chłonęłam targające bohaterami wątpliwości i emocje. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas. Mowa o przemocy fizycznej i psychicznej, trudnym dzieciństwie, skomplikowanych relacjach rodzinnych. Weronika na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, że czasami musimy przejść trudną, kręta i wyboistą drogę żeby w końcu doświadczyć spokoju i szczęścia. Musimy również nauczyć się walczyć o siebie, o swoje plany i marzenia, a także o miłość, bo właśnie to nadaje naszemu życiu sens. Udowadnia także, że jesteśmy w stanie pokonać każdą przeciwność losu jeśli będziemy mieć przy swoim boku kochających nas ludzi. Ta historia pokazuje, że wszystko dzieje się po coś, że nic nie jest dziełem przypadku. "Pod koronami oliwnych drzew" to emocjonująca i poruszająca historia, która z pewnością nie jednego Czytelnika skłoni do refleksji i da nadzieję na lepsze jutro. Miło spędziłam czas z tą historią i czekam już na kolejne powieści spod pióra autorki. Polecam!
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2025-10-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
zakochanawksiazk
Przypadkowe spotkanie, które zmieniło ich życie. Gdy w trakcie śnieżycy Franco udziela pomocy rodzącej na przystanku kobiecie, nie spodziewa się, że...
Szpilki i wodzianka w krainie kopalń Daria to kobieta sukcesu. Ma narzeczonego, apartament w stolicy, świetną posadę i dobrego szefa. Szefa, który...