Pokój służącej

Ocena: 5 (13 głosów)
opis

Nic się nie zmieniło…

Kiedy zaczęłam czytać "Pokój służącej" pomyślałam, że ma być on pewnego rodzaju polemiką z powieścią Kathryn Stockett "Służące" (zwłaszcza, że "Służące" pojawiają się ona na kartach recenzowanego dzieła). Bohaterki powieści Mitchell do złudzenia przypominały mi czarnoskóre pomoce domowe z miasta Jackson, jednak nie zostały one przepisane jeden do jednego, za to poszczególne charakterystyki wydawały się być zmiksowane (jedna z bohaterek nie może zajść w ciążę, następna nie odnajduje się w roli matki, czym rani swoje dzieci, a jeszcze inna postanawia przeciwstawić się wszystkim i opowiedzieć o prawdziwym obliczu bycia służącą). Czyż nie brzmi to znajomo?

Jeśli chodzi o samą powieść jest ona niezwykle wciągająca i bardzo dobrze napisana. Autorka zabiera czytelnika do egzotycznego świata, na singapurskie osiedle ekspatów z zachodu – zamkniętej, dusznej społeczności ludzi tak różnych, że w innych okolicznościach raczej nie weszliby oni z sobą w interakcje. W tym zamkniętym światku emigrantów żyje ktoś jeszcze. Ktoś prawie niewidoczny, nieistotny. Ktoś bez prawa głosu. Filipińskie pomoce domowe na służbie u “białego pana”. Zdawać by się mogło, że tę historię cywilizowany świat ma już za sobą – osobne toalety dla służby, duszne klitki bez okien zamiast sypialni, brak szacunku, praw, godności. Jakby niewystarczającym dramatem służących było pozostawienie swoich dzieci pod opieką rodziny i widywanie ich raz na kilka lat. Każdy kolejny element rzeczywistości okazuje się jeszcze bardziej przytłaczający – oszukiwanie przez biura pracy, molestowanie seksualne, podglądanie, odbieranie prawa do dnia wolnego od pracy, kary za najdrobniejsze uchybienia, szantaże, wyzyskiwanie. To nie rzeczywistość czarnoskórych służących w Stanach Zjednoczonych lat sześćdziesiątych. To obraz boleśnie aktualny.

"Pokój służącej" porywa od pierwszych stron. Losy wszystkich bohaterek naprawdę budzą emocje – są wstrząsające a niejednokrotnie bulwersują, choć każdy w inny sposób. Nie ma bohaterek idealnych, a zdarza się, że tym najmniej idealnym, najbardziej się kibicuje. Powieść Mitchell walczy z bylejakością powieści obyczajowych. To kolejna pozycja o kobietach dla kobiet (przede wszystkim, choć nie tylko). Pewnie trwałabym z moim zarzutem odnośnie zbytniego podobieństwa do powieści Stockett, gdyby nie posłowie, w którym autorka przyznaje, że jej książka jest w ogromnej mierze autobiograficzna, a opisane w niej kobiety nie mają swojego pierwowzoru w innej powieści, lecz w rzeczywistości, co sprawia, że oceniam tę powieść jeszcze wyżej.

Jeżeli więc podobały się Wam "Służące" ( powieść lub jej ekranizacja), jeżeli cenicie sobie historie, które poruszają bo są dobre a nie dlatego, że stosują szantaż emocjonalny, koniecznie musicie sięgnąć po powieść Fiony Mitchell – historii o samotności, zagubieniu, ale też sile kobiet, która opiera się na ich jedności i wzajemnym zrozumieniu. To historia walki o siebie, o własną godność i człowieczeństwo, tym bardziej wstrząsająca, że dzieje się dziś. Teraz.

Informacje dodatkowe o Pokój służącej:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2018-07-04
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788308065266
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: The Maid's Room
Dodał/a opinię: niepoczytalna

więcej
Zobacz opinie o książce Pokój służącej

Kup książkę Pokój służącej

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy