Kolejny raz zabrałam się książkę pani Anny i kolejny raz porwała mnie ona w świat naszej bohaterki Magdy.
W pierwszej części zachwyciłam się krajobrazem cudownej Majorki, a jak będzie tym razem?
Tym razem mamy życie w Warszawie, które z czasem zaczyna Magdę przytłaczać. Jako partnerka pracoholika, którym stał się Marek, zaczyna się czuć zaniedbywana, niekochana i niepotrzebna. Coraz częściej ma wrażenie, że za mało czasu spędzają razem, a co za tym idzie, oddalają się od siebie. Magda domaga się uwagi i zainteresowania.
Na domiar złego jej synek Michaś, ze słodkiego kilkulatka, wyrósł na krnąbrnego i pyskującego nastolatka. Jej mama coraz częściej narzeka na zdrowie i staje się hipochondryczką domagającą się uwagi. Ojciec romansuje, a brat okazuje się homoseksualistą. Czy tego nie jest za wiele?
Dodatkowo świadomość, że zbliża się do czterdziestki, całkowicie wpływa na skraj załamania nerwowego.
Gdy dowiaduje się o kłopotach jej czeskiej przyjaciółki Ivany, postanawia pojechać na Majorkę, by jej pomóc. Magda coraz bardziej tęskni za tą hiszpańską wyspą i taki pretekst wydaje się wręcz idealny.
Klimat Majorki i specyficzna atmosfera wpływa kojąco na nerwy naszej bohaterki. Zaczyna wracać do świetnej formy i rozkwita w niej kobiecość. Uwodzi i kokietuje mężczyzn, ba, nawet zaczyna romans. Wszystkie problemy, które zostawiła w Warszawie, wydają się jej bardzo odległe...
Czy Magda wyjaśni i poukłada wszystko to, co ją niepokoi ? Czy obiecany kiedyś przez Marka dom na Majorce, doczeka się realizacji? No i najważniejsze pytanie, czy przyszłość z Markiem na sens?
Kolejny raz rozsmakowałam się w cudownym śródziemnomorskim klimacie Majorki.
Jest to idealna powieść na lato, nawet to deszczowe.
Zabawi, a czasami nawet zaintryguje.
Bardzo życiowa historia, z którą utożsami się niejedna czytelniczka. To wszystko składa się na dobrą powieść, o której po odłożeniu nie możemy jeszcze zapomnieć, wzdychamy i uśmiechamy się na takie zakończenie.
"Powrót na Majorkę" to książka lekka i zabawna. Idealna na pogodę i niepogodę. Już sama okładka sprawia, że spodziewamy się relaksującej lektury. Otula czytelnika niczym ciepły, letni wiatr.
Polecam!
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2014-06-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
pokrecona