Pragnienie…
Chyba pierwszy raz tak długo zastanawiam się co mam napisać o książce…
Opis skusił mnie bardzo, był tajemniczy i intrygujący. Otóż młody pianista, Tycjan przyjeżdża do pewnego miasteczka na koncert (i w zasadzie wątek muzyczny tutaj się urywa, jest jeszcze kilka malutkich, delikatnych wzmianek, raptem jedna, czy dwie). Za każdym razem kiedy znajduje się w nowym miejscu wychodzi na długi spacer poznać bliżej miejsce, w którym mają wybrzmieć jego dźwięki. Napotyka na swojej drodze Aurelię, wyjątkową kobietę i tancerkę oraz burmistrza i innych mieszkańców, z którymi wdaje się w polemikę.
A czego dotyczące owe rozmowy? No właśnie i tutaj spotkał mnie ogromny zawód. Czytałam o kwestiach politycznych, gospodarce, ekonomii… o rzeczach, które w moim odczuciu nie stanowią trzonu literatury obyczajowej, czy romansu. Dodatkowo tak duża ilość wulgaryzmów tutaj zastosowanych często bezpodstawnie, w ogóle do mnie nie przemawiała.
Momentami miałam wrażenie, jakby każdy rozdział stanowił odrębny wątek, opowiadał zupełnie o czymś innymi. To co je łączyło to postać głównego bohatera, który przysłuchiwał się rozmyślaniom…
Z pewnością nie tego oczekiwałam… choć nie uważam czasu spędzonego nad książką za zmarnowany. Liczę na to, że mimo wszystko autor odnajdzie wśród czytelników swoich sprzymierzeńców. Nie należę do osób, które lubią filozofować.. ale przecież świat książki to różni ludzie, różne upodobania i gusty.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-04-09
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 226
Dodał/a opinię:
etiudyliterackie