Lubię być zaskakiwana (kto nie lubi?) dlatego z chęcią sięgam po książki Magdaleny Majcher. Nerwica lękowa, napady lęku tak silne, że powodują utratę świadomości, zaburzenia czynności serca. Paraliżujący strach, nad którym nie ma kontroli, o podłożu w przypadku głównej bohaterki „Prawda przychodzi nieproszona” tkwiących głęboko w traumie z dzieciństwa. Autorka biorąc na warsztat właśnie tę chorobę, pokazała ją bardzo szeroko. Nie tylko to jak destrukcyjne wpływa ona na chorego, ale i na osoby z jego otoczenia, na pracę, na kontakty, życie towarzyskie. Jak trudno żyć z myślą, że jest się psychicznie chorym, może gorszym? Wariatem? Magdalena Majcher pokazała walkę — wzloty i upadki swojej bohaterki, chęć zmian, a jednak odejście, bo nie ma leku działającego od razu, zmiany w myśleniu, powroty. Pokazała, jak ważne jest stopniowe przepracowanie tego, co bolesne i, ze w takich momentach człowiek nie powinien być sam. Autorka przyzwyczaiła mnie do takiego przekazywania historii, że za każdym razem staje się jej częścią. Emocje, które towarzyszą bohaterom, towarzyszą również podczas lektury. W „Prawda przychodzi nieproszona” nie brakuje toksycznych relacji, takich na pierwszy rzut oka poprawnych, a tak naprawdę wyniszczających. „Prawda przychodzi nieproszona” nie jest powieścią jak ich wiele i na pewno myśli się o niej dłużej niż tylko chwilę po zakończeniu. Polecam.
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2020-01-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
red_sonia
4 tomy bestsellerowej serii. "Wszystkie pory uczuć" Magdaleny Majcher to cykl powieści poruszających ważne życiowe tematy. Miłość i nienawiść, trudne...
Piękna opowieść o obezwładniającej sile więzi matki i dziecka, potężniejszej od rodzinnych tajemnic i powtarzanych latami kłamstw Nina w wieku szesnastu...