Okładka książki - Profesor Andrews w Warszawie. Wyspa

Profesor Andrews w Warszawie. Wyspa


Ocena: 4.5 (6 głosów)
opis

Świat, który na co dzień znamy, jest pewnego rodzaju schematem powtarzającym się dzień w dzień. Pojedyncze aspekty różnią się, ale tak naprawdę jako ludzie lubimy powtarzalność i z nieświadomą pasją ulegamy jej. Bo czy w końcu nie chodzimy prawie codziennie do pracy, czy szkoły? Czy w określone dni nie spotykamy się ze znajomymi? Czy rok w rok w pewnym momencie nie trafiamy do tego samego miejsca? Na te pytania każdy musi odpowiedzieć indywidualnie sam sobie. Jednakże moje własne obserwacje i doświadczenie ukazują, że właśnie tak jest. Całkowicie inną sprawą jest fakt, czy to coś złego, a może dobrego i czy w ogóle jesteśmy w stanie przerwać to błędne koło? A historia i całych społeczeństw, i pojedynczych osób pokazała, że czasami czynniki zewnętrzne przerywają je i wymagają od nas najwyższej spontaniczności i elastyczności. Jesteście na nie gotowi?

Dwa opowiadania Olgi Tokarczuk – "Profesor Andrews w Warszawie" i "Wyspa". Dwie pozornie odmienne historie. Dwoje ludzi postawionych w nieznanej sobie sytuacji. Dwie drogi wyboru. Co może łączyć zagranicznego Profesora i przypadkowego człowieka na wyspie? To pytanie skłoniło mnie, bym ostatecznie sięgnęła po te dwa dzieła naszej niedawnej noblistki i być może odkryła ich głębię. Czy udało mi się to? Ze smutkiem przyznaję, że nie do końca.

Lecz chciałabym utrzymać tradycję i skupić się na początku na języku, jakim posługuje się pisarka. To moje drugie spotkanie z autorką, więc miałam swoje oczekiwania, które pod względem stylu zostały całkowicie spełnione. Niezmiernie podoba mi dość nietypowa składnia, które od pierwszych zdań wyróżnia daną książkę, czy – jak w tym przypadku – opowiadanie. Choć nie można zapomnieć, że pewnego rodzaju odmienność niesie ze sobą też konieczność większego skupienia i zaangażowania w czytanie. Dla mnie ten język jest dość trudny i na samym początku odczuwałam, że to bardziej wymagająca kwestia. Jednak cenię tę chwilową niedogodność, bo w ostatecznym efekcie nadaje to odpowiedniej barwności i wyróżnia pisarkę unikatowością językową.

"Profesor Andrews w Warszawie" od pierwszych stron zafascynował mnie, przez co niestrudzenie brnęłam przez treść, którą koniecznie chciałam poznać w całości. To opowiadanie poruszyło mnie mocno pod względem emocjonalnym, choć jeśli zadalibyście mi pytanie, co konkretnie tak na mnie oddziaływało, nie byłabym w stanie odpowiedzieć. Byłam w głębokim szoku, czytając tę historię, ale nie umiałam go umiejscowić i odnieść do żadnego aspektu. To uczucie po prostu we mnie trwało i prowadziło przez treść. Zarazem miałam wrażenie, że wokół mnie jest niesamowicie wiele symboli, co również mnie przekonuje, ale w tym opowiadaniu był dla mnie zbyt duży tłok i czułam się zagubiona. Nie wiedziałam, co ostatecznie chce czytelnikowi przekazać pisarka, co ja umiem odczytać i co sama sobie dopisuję.

Natomiast "Wyspa" okazała się dla mnie zbyt trudna i nieuchwytna w odbiorze. Opierała się na znaczeniach metaforycznych, co również wymaga głębszego skupienia i naprawdę inteligentnej analizy. Niestety w tym miejscu stanowczo poległam. Ostatecznie zaczęłam się nudzić i dość mało wyniosłam z tego opowiadania. Starałam się wszystko rozumieć, jednak w moim odczuciu było zbyt wiele w tak krótkiej formie. Lubię opowiadania właśnie za to, że tak trudno jest przekazać coś wartościowego na kilkudziesięciu stronach. Tutaj prawdopodobnie wartościowa treść jest, ale niedostrzegalna dla mnie.

I w tym momencie warto byłoby zadać pytanie, jaka jest główna tematyka tych dwóch opowiadań. W moim przypadku najbardziej odczuwalny był motyw samotności, który niezmiernie przypadł mi do gustu. Pozwalał na dogłębne zrozumienie bohaterów i utożsamienie się z nimi. Jednak przez większość czasu, gdy czytałam, nie byłam w stanie złapać pewnych treści. Wyciągałam po nie rękę, ale ostateczne nie dawałam rady ich uchwycić i zrozumieć. Zazwyczaj chwalę się moją wnikliwością i dostrzeganiem niedostrzegalnego, tymczasem tutaj czuję, że zawiodłam, a to z kolei prowadzi do dużych pokładów frustracji.

"Profesor Andrews w Warszawie" i "Wyspa" to dzieło zbyt refleksyjne i metaforyczne dla mnie. W żaden sposób nie oznacza to, że nie wartościowe. Jednak bez wątpienia dla czytelnika bardziej dojrzałego i wnikliwego niż ja. Z bólem przyznam, że zniechęciłam się teraz do twórczości pisarki, ale myślę, że z czasem spróbuję ponownie i być może wtedy odnajdę coś dla siebie.

Informacje dodatkowe o Profesor Andrews w Warszawie. Wyspa:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2018-08-22
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788308065501
Liczba stron: 80
Dodał/a opinię: Olga Piechota

więcej
Zobacz opinie o książce Profesor Andrews w Warszawie. Wyspa

Kup książkę Profesor Andrews w Warszawie. Wyspa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Ostatnie historie
Olga Tokarczuk0
Okładka ksiązki - Ostatnie historie

Po sześciu latach ukazuje się nowa powieść znakomitej polskiej prozaiczki Olgi Tokarczuk. Książka ta dotyka problemów dla człowieka najbardziej uniwersalnych...

Prowadź swój pług przez kości umarłych
Olga Tokarczuk0
Okładka ksiązki - Prowadź swój pług przez kości umarłych

Książka uznana przez ,,Guardiana" za jedną z najważniejszych powieści XXI wieku. Thriller moralny z kryminalną zagadką. Na podstawie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy