Wiele dawnych utworów SF dało się dogonić życiu,a opisywane w nich np.komputery, hologramy czy sztuczna inteligencja, nie są już fantastyką tylko naszym dniem powszednim.Mam jednak nadzieję że opowieści o apokalipsach pozostaną fikcją literacką, chociaż człowiek nieustannie dąży do destrukcji.
Historie o świecie po apokalipsie są moimi ulubionymi.Zawsze daję się ponieść opowieści, utożsamić z bohaterami by na koniec poczuć się bezpiecznie we własnym domu i docenić spokojny świat za oknem.
Justin Cronin otwierając "Przejście" zabrał mnie do swojego świata bez wysiłku i bez namawiania.Z każdym przeczytanym słowem stawałam się częścią tej opowieści. Nie myślałam, nie analizowałam, po prostu płynęłam z nurtem słów ze strony na stronę, i choć było ich przeszło 800 nie czułam znużenia tą historią. Jak to zazwyczaj bywa, do tragedii doprowadziła ludzka pycha, krótkowzroczność a także chciwość, nie wspominając już o kompleksie Boga. Zamiast nieśmiertelności świat dostał w prezencie zagładę.
Czy ludzkość przetrwa? czy człowiek na to przetrwanie zasłużył?
Czy nadzieja na powrót normalnego życia będzie na tyle duża, że pomoże garstce przyjaciół ocalić życie jakie znają tylko z opowieści?
Jesteście ciekawi?
"Przejście" otwarte - zaczynajcie przygodę.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2014-04-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 832
Tytuł oryginału: The passage
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Zbigniew Kościuk
Dodał/a opinię:
Wiesia_Sz
W tajnej bazie armii amerykańskiej w Kolorado trwają badania nad rzadkim wirusem z boliwijskiej dżungli wydłużającym życie i zwiększającym siłę fizyczną...
Świata, jaki znamy, już nie ma. Jaka przyszłość czeka ludzkość? Dwunastu zostało pokonanych, a przerażające stulecie rządów ciemności dobiega...