„Przypomniałaś sobie, Mimi?” to pozycja wyjątkowa. Trudno opisać jej fabułę, gdyż cała historia rozgrywa się praktycznie w czasie jednego biegowego maratonu szkolnego. Tytułowa Mimi poznaje dużo starszego od siebie mężczyznę właśnie na starcie tego biegu. Zaczynają prowadzić ze sobą rozmowę i z każdym kolejnym kilometrem zdają sobie sprawę, że łączy ich więcej niż na początku przypuszczali. Każde z nich ma dość już swojego życia i wszystkich problemów, które na nich spadają. Podejmują więc spontaniczną decyzję o wspólnym samobójstwie. Niestety nie wszystko wychodzi po ich myśli i jedno z nich będzie musiało żyć dalej z wszelkimi konsekwencjami.
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nie jest to książka dla każdego. Ja odebrałam ją na swój sposób. Dla mnie była ona przepełniona ogromną ilością emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych – i tych było zdecydowanie więcej. Cały bieg porównałam sobie do życia, które jak sam maraton zaskakuje nas licznymi kryzysami i potknięciami, a meta jest jego końcem. Jedni do tej mety docierają szybciej, inni później, ale każdy ją przebiega.
To historia o życiu i śmierci, o relacji młodej dziewczyny z dużo starszym mężczyzną, która w dzisiejszych czasach już nikogo nie dziwi, ale nadal nie jest pozytywnie odbierana. W dalszym ciągu ważniejsze są opinie innych, niż szczęście nas samych. Dlatego tak trudno czasami poświęcić się wyjątkowym relacjom bez strachu o każdy kolejny dzień.
Mimo niewielkich rozmiarów książka sprawiła mi dużo przyjemności, pozwoliła na chwilę przemyśleń i refleksji. Dla mnie dużym plusem była właśnie jej objętość, gdyż mogłam w całości delektować się nią za jednym podejściem. Sama treść lektury troszkę rozminęła się z tym, czego oczekiwałam, ale absolutnie się nie zawiodłam. Było to po prostu coś nowego, czego nie znalazłam w żadnej innej książce do tej pory.
Nie mam pojęcia jaki był pomysł autora, ani co chciał nam przekazać tym utworem. Zdecydowanie wolę myśleć, że moja interpretacja jest moja i to mi wystarcza. Dlatego każdemu, kto sięgnie po tę książkę polecam przeżyć i zinterpretować ją po swojemu. Wtedy z pewnością otrzymamy z niej to, co dla nas najlepsze.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-07-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 143
Język oryginału: Polska
Dodał/a opinię:
Anna Kubera
To miłość jest przyprawą, która nadaje życiu smak Marek kończy szkołę i zgodnie z wolą rodziców, którzy zaplanowali mu świetlaną...
Najpiękniejszą melodię świata wygrywa ludzka dusza. Dawid Archer rodzi się w absolutnej ciszy, nie wydając z siebie ani jednego dźwięku. Na nic zdają...