Czwarty tom serii „Akademia wampirów” to wyraźny punkt zwrotny zarówno dla fabuły, jak i dla głównej bohaterki. „Przysięga krwi” odcina się od schematów znanych z poprzednich części, nie tylko pod względem miejsca akcji, ale też nastroju i tonu. Zamiast młodzieżowej atmosfery akademii z jej szkolnymi dramatami, otrzymujemy znacznie poważniejszą historię, w której kluczowe stają się konsekwencje wcześniejszych wyborów.
Rose Hathaway rozdarta do tej pory między obowiązkiem a uczuciami, podejmuje decyzję, która wywraca jej świat do góry nogami. Zamiast zostać przy przyjaciółce Lissie, którą miała przecież chronić, wyrusza na samotną misję, by odnaleźć Dymitra. Ten dramatyczny wybór pokazuje nie tylko rozwój jej postaci, ale też przesunięcie priorytetów. Rose nie jest już wyłącznie strażniczką, lecz dziewczyną, która chce wziąć odpowiedzialność za swoją przeszłość i uczucia. Podróż do Rosji zmienia trochę dynamikę tej opowieści, czyniąc ją nie tylko powieścią o wampirach i walce dobra ze złem, ale też opowieścią o osobistej wyprawie, o próbie pogodzenia serca z rozumem, o granicach lojalności i miłości. Mimo że akcja toczy się z dala od znanego środowiska Akademii Świętego Władimira, świat przedstawiony na tym nie traci. Wręcz przeciwnie, nowe miejsca, postacie i wątki pokazują szerszy obraz uniwersum stworzonego przez Mead.
Szczególnie interesujący okazuje się motyw Alchemików, organizacji, której istnienie wcześniej nie miało takiego znaczenia, a tutaj staje się istotnym elementem fabuły. Pojawienie się Sydney, jednej z Alchemiczek, daje początek nowym relacjom i sygnalizuje, że seria wchodzi na bardziej złożone tory. To, co dotąd wydawało się jasne, kto jest dobry, kto zły, kto należy do jakiej grupy, zaczyna się zacierać. Zmienia się też Rose. Dojrzewa, jej decyzje przestają być impulsywne, oparte na emocjach charakterystycznych dla nastolatki, a coraz częściej wynikają z refleksji i odpowiedzialności. Chociaż wciąż toczy się w niej walka między uczuciem a obowiązkiem, potrafi dostrzec, że nie wszystko w życiu można zamknąć w kategoriach słuszne i niesłuszne. Równocześnie nadal mamy wgląd w wydarzenia z Akademii, co nie tylko utrzymuje spójność z poprzednimi tomami, ale też tworzy ciekawy kontrast między dwiema równolegle toczącymi się historiami.
Akcja powieści nie traci tempa, pojawiają się nowe postacie, które wnoszą świeżość do znanego już świata morojów i dampirów. Nie brakuje też emocjonalnych scen i nieoczekiwanych zwrotów akcji, które mocno wpływają na dalszy rozwój wydarzeń. Chociaż ten tom ma mniej typowej akcji niż poprzednie, nadrabia to napięciem psychicznym, dramatyzmem wyborów i rozwojem relacji między postaciami. Ta część jest bardziej dojrzała, bardziej introspektywna, ale tak samo wciągająca. Zakończenie powieści podtrzymuje ten ton. Jest mocne, otwarte i pozostawia nas z wieloma pytaniami, które zachęcają do sięgnięcia po kolejny tom. Mead wyraźnie przygotowuje grunt pod dalszy rozwój historii, z jednej strony zamykając pewien etap życia bohaterki, z drugiej otwierając nowy rozdział, który zapowiada jeszcze więcej wyzwań.
„Przysięga krwi” to nie tylko kontynuacja serii, ale także wyraźna zmiana kierunku w serii. To bardziej osobista i bardziej dojrzała opowieść o konsekwencjach, emocjach i cenie, jaką czasem trzeba zapłacić za złożone przysięgi. Ten tom podobał mi się w tej serii póki co najbardziej i z całego serca go Wam polecam!
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2011-02-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 488
Tytuł oryginału: Blood Promise
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska
Dodał/a opinię:
maitiri_books
Sydney jest alchemiczką, członkinią tajnej organizacji stojącej na straży ładu i równowagi na świecie, chroniącej życie ludzi i… sekrety wampirów...
Nowa seria autorki ,,Akademii wampirów"! Sydney podjęła decyzję, by ufać swojemu sercu i intuicji, a nie naukom wpajanym od dziecka przez alchemików...