Okładka książki - W szponach mrozu

W szponach mrozu



Tom 2 cyklu Akademia Wampirów
Ocena: 5.45 (40 głosów)

Nazywam się Rose Hathaway. Mam siedemnaście lat i szkolę się w ochronie wampirów i zabijaniu strzyg. Jestem beznadziejnie zakochana w niewłaściwym mężczyźnie, a moja najlepsza przyjaciółka wykazuje zdolności magiczne, które mogą doprowadzić ją do obłędu. Cóż, nikt nie powiedział, że szkoła średnia to bułka z masłem. Zuchwały atak strzyg na szanowaną rodzinę morojów wstrząsnął uczniami Akademii. Nadchodzi przerwa świąteczna i by zapomnieć o tragedii, wszyscy wyruszają do luksusowego kurortu narciarskiego.

Rose jednak trudno myśleć o wakacjach. Do grona nauczycieli dołączyła legendarna strażniczka... jej matka. Na domiar złego Dymitr interesuje się inną kobietą, Mason nie ukrywa, że z chęcią zamieniłby przyjaźń na coś więcej, a tajemniczy i arogancki nieznajomy wpada na dziewczynę częściej, niżby sobie życzyła. Pośród sennych zimowych krajobrazów kryje się jednak niebezpieczeństwo. Czy Rose zdoła w porę je dostrzec?

"Akademia wampirów" to cykl powieściowy, który pokochali wielbiciele "Zmierzchu" Stephenie Meyer.

Informacje dodatkowe o W szponach mrozu:

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2010-06-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-10-11737-3
Liczba stron: 328
Tytuł oryginału: Frostbite
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska

więcej

Kup książkę W szponach mrozu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

W szponach mrozu - opinie o książce

W Akademii Świętego Władimira nadszedł czas ferii zimowych, ale dampirka Rose nie czuje magii świąt. W jej życiu uczuciowym nastał burzliwy okres. Mason, jej najlepszy przyjaciel, jest w niej beznadziejnie zakochany, a wspaniały instruktor Dymitr najwyraźniej interesuje się inną kobietą. Na horyzoncie pojawia się jeszcze jeden mężczyzna, arogancki i szalenie niepokojący ..   
 

 

Dalszy ciąg trochę oddalonej relacji pomiędzy Lissą a Rose.
Do Akademii przyjeżdża mam Rose - Janine. Jak możecie się domyślać nie było to miłe spotkanie. Już na samym początku Janin zaproponowała trening i Rose skończyła z podbitym okiem.
Nie jest za dobrze, ale obie dziewczyny robią dobrą minę do złej gry.


Relacja pomiędzy Rose a Masonem nabiera znaczenia. Głównie po stronie Masona, bo Rose oczywiście ciągle myśli i wzdycha do swojego mentora. 
W czasie wyjazdu na ferie, Rose spotyka na swojej drodze Adriana Iwaszkowa, który nie kryje zainteresowania nią. Sprawy się komplikują gdy Rosa także czuje się swobodnie u jego boku.


Każda z dziewczyn musi podjąć trudne decyzje, ale czy są one dobre?
Rose się zatraca w tym co czuje, a tym co robi. Nie współgra ze sobą i jedna decyzja zaważyła na tragicznym końcu. Niestety jej przyszłość z Masonem została odebrana. Podczas ucieczki z siedliska strzyg Mason zostaje zabity, co z późniejszym czasie bardzo odbija się na Rose i jej spostrzeganiu wydarzeń.


Czy w kolejnej części Rose będzie miała możliwość treningu i opieki nad Lissą? Przekonamy się. Czy ustabilizuje się relacja pomiędzy nią z mentorem? Może być ciekawie zwracając uwagę, że obydwoje w przyszłości mają mieć pod opieką Lissę, więc to ona będzie miała pierwszeństwo we wszystkich dokonywanych wyborach.

Link do opinii

Powrót do świata Dampirów, Morojów i Strzyg, to zdecydowanie przyjemna sprawa. Richelle Mead ponownie porywa czytelnika i wciąga w wir zaskakujących wydarzeń, pokazując, że pomimo upływu lat, jej książki w dalszym ciągu są świetne, oryginalne i pełne dobrej treści.


Serię "Akademia wampirów" czytałam z jakieś dobre dziesięć lat temu i choć trochę z niej pamiętam, to jednak zaskakująco wiele fragmentów i szczegółów mi uciekło. Jednak to, co mnie miło zaskoczyło przy powrocie do tej historii, to fakt, że dalej dobrze się ją czytało, w dalszym ciągu zaskakuje i wywołuje emocje. Przeżywam na nowo niemożliwość oderwania się od tak wspaniałej historii, która urzekła mnie lata temu i w dalszym ciągu pozostało to bez zmian. Jak siadam do kolejnego tomu, to niech się pali, niech się wali, nie oderwę się, tak mnie pochłania. To ten rodzaj książek, które mogę czytać nawet i pięć razy, w dalszym ciągu z zachwytem, za każdym razem odkrywając coraz to drobniejsze szczegóły, na które po raz pierwszy nie zwróciłam uwagi, ale także mogę spojrzeć na pewne wątki i sprawy pod innym kątem, bo w końcu wraz z wiekiem dojrzewamy, a nasze spojrzenie na świat i odbierane treści się zmienia.
.
W Akademii Świętego Władimira dzieje się i to dużo, zarówno pod kątem strzyg, jak i w związkach miłosnych. Rose i Dymitr mają świadomość, że dla dobra Lisy nie mogą być razem. Próbując o sobie zapomnieć, postanawiają wkroczyć w życie Masona oraz Taszy, co dla niektórych okazuje się zgubne. W Rose uczucia wrzą, jej wybuchowy charakter daje o sobie znać, chociaż już coraz bardziej widać w niej przemianę. Dziewczyna bierze sobie do serca lekcje, które odbywała z Dymitrem, jednak jednocześnie czasami ma za długi język. Jej buńczuczny charaktery jednocześnie jest zabawny, ale momentami irytujący i niedojrzały, chociaż jak na siedemnastoletnią dziewczynę z takim życiorysem, jest jak najbardziej zrozumiały. 


Autorka mocniej rozwinęła wątek strzyg, co jest absolutnie genialne. Możemy zobaczyć ich potęgę, a także spryt, jakim się wykazują. Temat nabrał rozpędu, a także zmienił się punkt widzenia, bo jak się okazuje, strzygi wcale nie są takie bezmyślne jak wszystkim się wydawało, bowiem zaczęły działać w grupie. Nasilone ataki na Morojów sprawiają, że na czas ferii zostało postanowione, że wszystkie Dampiry i Moroje mają udać się do kurortu narciarskiego. Jednak z pozoru bezpieczny pomysł pokazał, że zło czai się za rogiem. 
W świecie wampirów zatrzęsło się, zaczynają się podziały, pojawiają się różnice zdań. Nie brakuje również walk na śmierć i życie z morderczymi strzygami. 


Osobiście cieszę się, że autorka bardziej skupiła się na wątku strzyg, ponieważ właśnie tego oczekiwałam od kolejnego tomu. Czytało się go zdecydowanie dobrze. Jeśli jednak chodzi o wątek romantyczny między Rose, a Dymitrem, to szczerze mówiąc trochę zabrakło mi magii i chemii między nimi. W zasadzie to trochę wygląda tak, że złoszczą się na siebie wzajemnie, a Rose wzdycha na jego widok. Nie ma jednak ukradkowych spojrzeń, muśnięć dłoni, trochę zabrakło mi ich tutaj. Z jednej strony rozumiem, że nie mogą, dzieli ich różnica wieku, a także obowiązki, ale mogłoby być więcej wspólnych westchnień, a nie tylko jednostronne od Rose.
Z wątków pojawiających się w książce podoba mi się kierunek, jaki został obrany w kwestii mocy ducha. Robi się coraz bardziej ciekawie, a my odkrywamy coraz więcej tajemnic z nim związanych, które są absolutnie zachwycające.


"W szponach mrozu" to zdecydowanie dobra kontynuacja, przy której nie zawiodłam się. Przyjemnie śledziło się losy bohaterów, sporo się działo i nie mogę doczekać się powrotu do trzeciego tomu. Pióro autorki jak zawsze jest lekkie w odbiorze, ponieważ Richelle skupia się na ważnych wątkach, nie rozwleka na siłę zbędnych opisów. Przekazuje nam to co istotne, za co bardzo cenię jej twórczość. W tym tomie było dużo akcji, niebezpieczeństw i nawet szokujących momentów, których myślę, że nikt się nie spodziewał. Z ogromną przyjemnością i ciekawością sięgnę po kontynuację, liczę na jeszcze więcej akcji, a także miłości. 

Link do opinii

Tytuł: Akademia wampirów. W szponach mrozu. Tom II.

Autor: Richelle Mead

Wydawnictwo Poradnia K

Data premiery: 27.06.2023r.

#współpracareklamowa

#współpracabarterowa

#współpracarecenzencka

 

"Pomyślałam, że nie można się zmusić do miłości. Albo jest, albo jej nie ma. Jeśli nie, trzeba umieć się do tego przyznać. A kiedy sie kogoś kocha, należy robić wszystko, żeby ten ktoś był szczęśliwy."

 

Drugi tom AKADEMII WAMPIRÓW, to totalny rollercoaster emocjonalny, który głębiej wprowadza czytelnika w świat wampirów. Autorka swoim piórem dosłownie czaruje, sprawiając, że nasza wyobraźnia działa na najwyższych obrotach podczas czytania opisów. Do tego wplątane wątki romantyczne, obserwujemy jak romans między Rose a Dymitrem się rozwija, ale żeby nie było za słodko, to ich miłość jest wystawiana na próbę, i to nie raz.

Zwroty akcji, które zaskakują, fabuła, która wciąga i autentyczni bohaterowie.

Książka, którą czyta się w mgnieniu oka, a zakończenie wprawia w osłupienie i chęć sięgnięcia po kolejny tom.

Gorąco polecam.

Dziękuję wydawnictwu za zaufanie i egzemplarz recenzencki.

#książkoweimpresje #polskiebookstagramy #bookstagrampl 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ew
Ew
Przeczytane:2023-08-10, Ocena: 6, Przeczytałem,

"Akademia wampirów" to seria ogromnie bliska mojemu sercu, ponieważ po raz pierwszy zetknęłam się z nią ponad dziesięć lat temu, a więc za czasów ówczesnych gimnazjów. Świat dampirów, morojów i strzyg zauroczył mnie do tego stopnia, że całą serię (sześć tomów) czytałam po kilka razy. A potem o wampirach zrobiło się cicho, a ja dorosłam (a przynajmniej postarzałam się :P). Kiedy w tym roku Poradnia K postanowiła wznowić Akademię wampirów w kompletnie nowej odsłonie (okładki), oczywiście, nie mogłam przejść obojętnie. A po ponad dekadzie powrót do ukochanych bohaterów brzmi jak marzenie.

W styczniu premierę miał pierwszy tom, a w czerwcu drugi, czyli "W szponach mrozu", o którym chciałabym teraz co nieco opowiedzieć.

Fabularnie czytelnik śledzi wydarzenia z perspektywy Rose Hathaway, czyli dampirzycy uwielbiającej potyczki słowne i niedającej sobie w kaszę dmuchać. Dziewczyna pod okiem wyjątkowo przystojnego Dymitra szkoli się na strażniczkę Lissy Dragomir, księżniczki oraz najlepszej przyjaciółki. Treningi przebiegają płynnie, choć w głowie Rose panuje istna zawierucha - zauroczenie w nauczycielu nie należy do rzeczy zalecanych uczennicy.

W "W szponach mrozu" Rose na własnej skórze doświadcza brutalności świata realnego. Zaczyna rozumieć powagę sytuacji oraz niebezpieczeństwo, w jakim znalazł się wampirzy świat. Strzygi bezczelnie atakują kolejnych morojów, zabijając ich bez mrugnięcia okiem. Strażnicy (dampiry) nie wyrabiają z ilością zadań. A co w tym czasie robią moroje? Debatują i się kłócą...

Czy Rose udowodni sobie i innym, że dojrzała na tyle, by otrzymać własny srebrny sztylet? Kim jest tajemniczy moroj z królewskiej rodziny - Adrian Iwaszkow? A Dymitr zaakceptuje zaloty dawnej przyjaciółki?

W drugim tomie "Akademii wampirów" Richelle Mead stawia na wartką akcję oraz na emocjonalne, miłosne uniesienia u swoich bohaterów. Podczas czytania miałam wrażenie, jakbym siedziała w pierwszym wagoniku rollercoastera - nagminnie czułam niepokój, niezdrową satysfakcję oraz przeogromne szczęście, że znów wkroczyłam do tego niebezpiecznego, zachwycającego i odurzającego świata.

W "W szponach mrozu" czytelnik lepiej poznaje antagonistów, czyli strzygi, dzięki czemu te krwiożerce bestie stają się bardziej realne. Dość obrazowo przedstawiono ich zachowania, przemianę czy główną motywację. Oraz sposób ich zabijania, czego nieprzerwanie uczy się Rose.

Richelle Mead w tej części otwiera wiele nowych wątków, co skutecznie wzbudza zainteresowanie, i tylko kilka z nich kończy, dzięki czemu aktualnie marzę wyłącznie o kolejnej części. Zwłaszcza po tak angażującym, dynamicznym i przepełnionym akcją zakończeniu. Ogromnie podobało mi się też wprowadzenie do książki świeżego, tajemniczego bohatera - Adriana Iwaszkowa. Autorka rzuca o chłopaku zaledwie strzępek informacji, których odkrywanie wzbudza wręcz chorą rozkosz, szczególnie podczas jego rozmów z Rose.

Oprócz niebezpiecznej, chwytającej fabuły czytelnik doświadcza również całej palety uczuć, śledząc relację między Rose a Dymitrem. Ta zakazana relacja uczeń-trener przyprawia czasami o zawał. Powiem szczerze, że jeszcze nigdy chyba nie kibicowałam żadnej książkowej parze tak bardzo jak właśnie im. Ich rozmowy, treningi czy zachowania względem siebie to coś, czego nawet do końca nie potrafię opisać, bo aż brakuje słów.

Mam nadzieję, że udało mi się przekonać was do sięgnięcia po cykl "Akademię wampirów". Zupełnie nie rozumiem, czemu tak świetna, wciągająca i chwytająca za serce książka posiada aż tak mało adoratorów. Liczę, że to zmienię. :) A tak naprawdę to co zabrania wam sięgnąć po "W szponach mrozu"? Wartka akcja? Cudownie poprowadzona relacja między głównymi bohaterami? Zakazana miłość? Przyjaźń, za którą można się pokroić? Multum zabawnych sytuacji? A może intrygujące postacie z krwi i kości? Nie dajcie się bardziej przekonywać, tylko przeczytajcie!

Link do opinii
Avatar użytkownika - gabolek000
gabolek000
Przeczytane:2016-07-28, Ocena: 3, Przeczytałam, 2016, 52 książki 2016, zrecenzowane,
Rok temu, kiedy jeszcze nie za bardzo odnajdywałam się w świecie recenzentów, a mój gust czytelniczy kulał i biadolił, postanowiłam rozpocząć czytanie serii Richelle Mead - "Akademia wampirów". Pamiętam, jak niepewnie wystukiwałam kolejne literki na klawiaturze, nie wiedząc dobrze, o czym powinnam napisać. Całość wyszła chaotycznie, ale... teraz jestem z tego dumna i wiem, że nie ma się co wstydzić. Porównując oczywiście moje recenzje sprzed roku do tych sprzed kilku dni - w pierwszym odruchu chciałabym pokasować lub popoprawiać wszystkie starsze. Przez ten czas zmieniłam zdanie o niektórych książkach, ale tego, co już poszło w świat, nie da się wycofać. Do grona takich powieści należy pierwszy tom przygód Rose Hathaway i Lissy Dragomir. Co więc sądzę o tamtej książce i jaki wpływ ma to na opinię o tomie drugim? Wszystko wyjdzie w trakcie. Życie Rose w krótkim czasie bardzo się komplikuje. Nie dość, że dziewczyna jest beznadziejnie zakochana w starszym od siebie mężczyźnie, będącym jej instruktorem, który zaczyna interesować się pewną kobietą, to na dodatek musi uważać na swoją przyjaciółkę. Lissę bowiem nawiedzają czarne myśli. Na domiar złego, aby w przyszłości stać się jej strażniczką, Rose powinna wydorośleć, całkowicie zmienić swój charakter i zacząć postępować tak, jak postąpiłaby osoba dorosła. Wszystko staje się jeszcze trudniejsze i bardziej pogmatwane, kiedy po brutalnym ataku strzyg na rodzinę wampirów arystokratów, na horyzoncie pojawia się jej matka. Strzygi sprzymierzają się z ludźmi, a ataki na morojów odbywają się coraz częściej. Uczniowie Akademii św. Władymira opuszczają budynek szkoły i spędzają przerwę świąteczną w luksusowym kurorcie narciarskim. Dla Rose nie oznacza to jednak odpoczynku - dziewczyna musi uporać się z wizytą znienawidzonej matki, ogromną zazdrością o Dymitra, tajemniczym i denerwującym Adrianem Iwaszkowem, pojawiającym się na horyzoncie, oraz strachem o przyjaciółkę. Jak zakończy się ta historia? Nad drugimi tomami serii ciąży klątwa - klątwa tak straszna i okrutna, że aż boję się oniej mówić. Polega ona na tym, iż drugie części jakichś cyklów są po prostu nieudane. Nie posiadają sensu, bohaterowie irytują, niewiele się dzieje, a całość aż kipi od nadmiaru sztuczności. "W szponach mrozu", na całe szczęście, ta okrutna klątwa obeszła dookoła. Może was to nawet zdziwić, ale ten tom prawdopodobnie wypadł odrobinę lepiej od poprzedniego. Zadacie sobie pewnie pytanie: ale jak to, skoro wyżej oceniłaś pierwszą część? Wszystko już wyjaśniam. Otóż rok temu, odrobinę inaczej patrzyłam na książki, a podczas ich czytania, nie zwracałam szczególnej uwagi na detale. Sporo się zmieniło, zaczęłam dostrzegać to, co wcześniej wydawało mi się rzeczą nieistniejącą. Zmieniłam zdanie o "Akademii wampirów". Na gorsze. Na szczęście "W szponach mrozu" broni serię. Po lekturze tomu pierwszego, chyba nie bardzo zrozumiałam niektórych bohaterów i oceniłam wielu z nich błędnie. Weźmy na przykład taką Rose Hathaway. Sądziłam, że jest to postać żeńska, która w kolejnych tomach uratuje cały świat, ze zbuntowanej nastolatki zmieni się w perfekcyjną kobietę, której wszystko wychodzi jak za pstryknięciem palców. Myślałam, że dziewczyna będzie zmieniać facetów jak rękawiczki, może nawet gardzić niektórymi, ale pomyliłam się co do tego. Richelle Mead może i wykreowała zbuntowana nastolatkę, ale na całe szczęście, Rose w "W szponach mrozu" nie przechodzi takiej przemiany, jak "od brzyduli do kopciuszka", tylko w wersji z charakterem. Dziewczyna w żadnym stopniu nie jest zmienna, jeśli chodzi o chłopców, patrzy na świat inaczej i przystopowuje odrobinę ze swoją porywczością, stara się nie działać impulsywnie i brawurowo. Potrafi też wytknąć komuś błędy, a za jakiś czas przyznać się do własnych. Zmiany zachodzą więc bardzo stopniowo, dzięki czemu Rose wydaje się autentyczną postacią. Jeśli już o bohaterach mowa, doszło w tym tomie kilka nowych postaci, niestety - odniosłam wrażenie, jakoby Lissa została zastąpiona przez kogoś innego. Nie dość, że dziewczyny tej nie było w książce za wiele, to jeszcze Rose nie starała się nawiązać z nią kontaktu, ograniczając wszelkie próby do minimum. Wiadomo, wszystko przez miłość. Kiedy tak myślałam o części pierwszej serii, napisanej przez Richelle Mead, doszłam do wniosku, że absolutnie zauroczyłam się w Dimitrze. To taki książkowy ideał, facet numer jeden i choć nie powinnam dzielić się nim z Rose, absolutnie kibicuję tej dwójce. Dochodząc do momentu, w którym Dimka zaczął interesować się inną kobietą, myślałam, że trzasnę go przez łeb. Tak po prostu, żeby się otrząsnął i przestał wydurniać. Zdałam sobie też sprawę, że inna para z tej serii, przynajmniej według mnie, zupełnie do siebie nie pasuje. Lissa i Christian, czyli najgorsza para spośród wszystkich. W recenzji tomu pierwszego zaznaczyłam, że bardzo spodobały mi się opisy miejsc i to właśnie dzięki nim polubiłam autorkę. Teraz zastanawiam się, co mi wtedy odbiło. Naprawdę. Bo właśnie tych opisów najbardziej brakowało mi w drugiej części. Był to chyba pierwszy raz, kiedy tęskniłam za przydługawymi, czasami nudzącymi zdaniami, z którymi ciężko się uporać. Kilka dni po lekturze, sądzę, że te braki związane są ze stylem pisania Richelle Mead, który pozostawia lekki niedosyt. Autorka świetnie sprawdziła się w kreowaniu postaci oraz przebiegu fabuły, nieraz potrafiła rozbawić do łez, a na samym końcu nawet wzruszyć, ale niestety opisy tutaj leżały. I nie mówię tylko o opisach wnętrz czy osób. "W szponach mrozu" zdołała zastąpić mi to wartką akcją i sprawnym biegiem wydarzeń, który potrafił zaskoczyć. Czytanie tej książki przebiegło sprawnie i szybko, niezwykle umilając mój czas. Jeśli poszukujecie miłej i niewymagającej książki, przyjemnej dla oka i lekkiej dla umysłu, jeśli pragniecie oderwać się na chwilę od rzeczywistości i zatracić w historii pełnej nietypowych wampirów - "W szponach mrozu" nada się idealnie. Oczywiście pod warunkiem, że pierwsza część jest już za wami. Jeżeli nie, polecam zapoznanie się z tą opowieścią i ujrzenie wampirów w wydaniu oryginalniejszym i ciekawszym niż to, które zaserwowała Stephenie Meyer.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mada013
Mada013
Przeczytane:2016-04-09, Ocena: 6, Przeczytałem, czytam regularnie w 2016,
Szkoda mi Masona. Biedna Rose. Mam nadzieje, że w kolejnej części wszystko się jakoś ułoży.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Edyta_S
Edyta_S
Przeczytane:2015-06-08, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
kolejna część która jest przyjemna i lekka, pełna humoru, akcji i przygód głównej bohaterki Rose :) i cudownego Dymitra :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - blackithilien
blackithilien
Przeczytane:2015-04-25, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2015, Czytane na Kindle,
Drugi tom uroczej Akademii Wampirów. Mój ulubiony wątek romansowy ciekawie rozwija się ze wzlotami i upadkami. Pojawiają się nowe, ciekawe postacie - zwłaszcza niezwykle intrygujący Adrian. Rośnie bardziej atmosfera grozy, ujawniają się nowe moce. Koniec jest jak najbardziej udany, chociaż szkoda mi śmierci jednej z ważniejszych postaci, ciekawe czy w każdym tomie ktoś dość ważny dla fabuły będzie ginął.
Link do opinii
Avatar użytkownika - mirabell3012
mirabell3012
Przeczytane:2015-01-22, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Przeczytane w 2015 roku,
Po przeczytaniu dwóch pierwszych części Akademii Wampirów zastanawia mnie skąd taki zachwyt i wysoka ocena książek? Cykl niewątpliwie ma w sobie to "coś" i wciąga jak brazylijska telenowela.
Link do opinii
Avatar użytkownika - samantajurczak
samantajurczak
Przeczytane:2014-07-13, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2014,
Rose i Lissa doszły do siebie po wydarzeniach z Wiktorem Daszkowem. Teraz dziewczyny i cała społeczność morojów oraz dampirów musi stawić czoło innemu problemowi a mianowicie napaściom i licznym zabójstwom dokonanym na rodziny królewskie. Podczas dochodzenia wychodzą na jaw zatrważające fakty jak na przykład nieoczekiwana pomoc ludzi względem strzyg. Samo zgrupowanie strzyg i ich zamierzane działanie wywołują zdezorientowanie strażników. Rosa dowiaduje się o przypuszczalnej kryjówce strzyg ale opanowuje swoje wzburzenie i chęć sprawdzenia tych informacji. Informuje o tym fakcie swojego przyjaciela Masona, który chcąc udowodnić wszystkim a zwłaszcza przyjaciółce idzie wraz z grupką zwolenników tego pomysłu przeszukać piwnicę galerii. Rosa wraz z Christianem udają się w pogoń za przyjaciółmi. W piwnicy nie znajdują nic prócz listy rodzin królewskich. Gdy zamierzali wrócić do domu zostają porwani przez ludzi pracujących dla strzyg i uwięzieni. Eddie służy strzygą za przekąskę i przynętę dla Mii oraz Christiana, którzy są wygłodniali. Po kilku dniach udaje się im uciec lecz nie obyło się bez czyjeś śmierci...
Link do opinii
Avatar użytkownika - aniaraven
aniaraven
Przeczytane:2014-04-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-03-03, Mam, 52 książki 2014,
Ta część wyraźnie podkreśla zmiany jakie zaszyły w Rose. Staje się osobą bardziej odpowiedzialną. Zaczyna myśleć i używać zdrowego rozsądku. Nie zachowuje się już tak impulsywnie jak wcześniej. To bardzo dobrze, bo dzięki temu w przyszłości będzie mogła lepiej chronić swoją przyjaciółkę. Kończąc powieść myślałam, że następnej części nie przeczytam. Pomyliłam się, kończę 3 cz...
Link do opinii
Avatar użytkownika - hollywood93
hollywood93
Ocena: 6, Czytam,
Wciąga od pierwszej strony,a każda następna przygoda bohaterów, jest dodatkową ekscytacją czytelnika Nie mogę doczekać się filmu na jej podstawie.Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - LittleLiar
LittleLiar
Przeczytane:2011-08-19, Ocena: 6, Przeczytałam,
Świetna książka. Cała seria bardzo mi się podoba.
Link do opinii

Ten tom przypadł  mi do gustu o wiele bardziej niż  poprzedni. Więcej się  dzieje,  bohaterowie  rozwijają się.  

Strzygi robią się coraz odważniejsze, groźniejsze,  podczas gdy wampiry spierają się między  sobą i uciekają przed odpowiedzialnością oraz walką. Giną członkowie  kolejnych rodzin królewskich. Na skutek tego, wychowankowie  Akademii zostają przeniesieni do zimowego  kurortu dla arystokracji. A co u naszych bohaterek? Lissa bryluje w towarzystwie a tabletki  blokują jej moce. No i oczywiście  cieszy się miłością  Christiana.  Sytuacja Rose  jest trochę bardziej skomplikowana.  Ona kocha Dymitra, ją kocha Mason, do tego  pojawia się  jej matka, która jest równie nieznośna jak córka.  

Ogólnie  fajnie mi się  czytało. Cieszę się,  że bohaterowie rozwijają się,  tylko szkoda, że niektóre ich decyzję przynoszą koszmarne skutki.  Mimo że już było kilka podobnych  serii to jednak  jest na razie ciekawie. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - slena1098
slena1098
Przeczytane:2019-10-24, Ocena: 4, Przeczytałam, 12 książek 2019, wypożyczone ,

Rose ma 17 lat i przeżywa swoją pierwszą wielką miłość. Musi zmierzyć się nie tylko z odrzuceniem, troską o najlepszą przyjaciółkę, problemami w szkole, nieoczekiwaną wizytą matki, ale także z walką o życie. Niedojrzałe podejście do miłości czy też bunt wobec rodzicielki są „przywilejami” młodego wieku. Jednak nieodpowiedzialne zachowanie głównej bohaterki, jakim było zdradzenie miejsca pobytu strzyg, doprowadziło do tragedii…

Lekka i przyjemna lektura, aczkolwiek wahania humoru głównej bohaterki przyprawiały mnie o nerwicę. Chyba z racji tego, że sama ten okres mam już dawno za sobą. I chociaż nie jest to literatura, która powaliłaby mnie na kolana, to zapewne z ciekawości przeczytam kolejne części tej serii.

Link do opinii
Avatar użytkownika - losar
losar
Przeczytane:2018-03-21, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Rose Hathaway ma siedemnaście lat i szkoli się w ochronie wampirów i zabijaniu strzyg. Jest zakochana w Dymitrze-strażniku, a jej przyjaciółka wykazuje zdolności magiczne, które mogą doprowadzić do obłęd. 

Atak strzyg na rodzinę morojów wstrząsnoł Akademią.Podczas przerwy świątecznej by zapomnieć o tragedii, wszyscy wyruszają do luksusowego kurortu narciarskiego. Do grona nauczycieli dołącza legendarna strażniczka, matka Rose. Na domiar złego Dymitr interesuje sie Taszą.Mason nie ukrywa, że z chęcią zmieniłby przyjaźń na coś więcej. Podczas rywalizacji na stoku uszkadza sobie nogę. Natomiast Adrian moroj, wpada na Rose częściej niż by sobie tego życzyła. Mason, Mia i Edie chcą dopaść strzygi ale sami wpadają w ich ręce razem z Rose. Podczas ucieczki ginie Mason. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Karolina077
Karolina077
Przeczytane:2018-01-25, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Książka wręcz cudowna, niesamowita i porywająca. Podczas czytania nie raz uroniłam łzy. Ponownie doświadczałam wszystkie uczucia Rose. Byłam nią, płakałam razem z nią i kochałam tak mocno jak ona. Oznacza to, że książka wzbudza niesamowite emocje. Drugi tom czytałam z zapartym tchem i nie mogłam się oderwać. Ksiąka całkowicie mnie porwała do świata strzyg, moroji i dampirów. Tym razem jednak Richelle Mead zrobiła zabieg, na który decyduje się wiele autorów światnych książek. Postanowiła usunąć jedną z postaci z kart powieści. Ta rola przypadła Masonowi. Prawdopodobnie jego śmierć zrobiła na mnie wrażenie ze względu na Rose i to jak zniosła jego stratę. W Rosemarie jest coś tajemniczego i fascynującego. Zamierzam dowiedzieć się co to jest. 

Link do opinii
Inne książki autora
Przysięga krwi
Richelle Mead0
Okładka ksiązki - Przysięga krwi

Są dni, kiedy budzę się z nadzieją, że wszystko, co ostatnio zaszło, to tylko sen. Jestem Śpiącą Królewną, a koszmar, jaki przeżywam, lada moment się rozwieje...

Kroniki krwi
Richelle Mead0
Okładka ksiązki - Kroniki krwi

Sydney jest alchemiczką, członkinią tajnej organizacji stojącej na straży ładu i równowagi na świecie, chroniącej życie ludzi i… sekrety wampirów...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy