Raj - słowo budzące pozytywne myśli. Rajem możemy nazwać miejsce, w którym czujemy się dobrze. Niektórym to słowo kojarzy się z miejscem pobytu pierwszych ludzi na ziemi. Ale czy kiedykolwiek ktoś z nas pomyślał, by nadać taką nazwę budynkowi - zwłaszcza galerii handlowej? No cóż... Znalazła się osoba, która zdecydowała się zaryzykować. Z perspektywy osób, które się tam znalazły, chyba nie był to najlepszy pomysł.
Bohaterami książki są:
- Teresa - nadopiekuńcza matka,
- Dorota - córka Teresy,
- Ce - przyjaciółka Doroty,
- Jakub - diler,
- Andriej - rosyjski wspólnik Jakuba,
- Rudy - złodziej,
- Jonasz - pracownik korporacji.
Sześć osób zostało uwięzione w Raju. Każdy trafił tam z innego powodu. Jedni utkwili tak przypadkowo. Inni dążyli do tego by się tam znaleźć. Autorka daje nam możliwość obserwowania historii z punktu widzenia każdej z osób, co niewątpliwie ułatwia wgląd w motywację każdej z postaci. Kto wyjdzie cało z opresji? Czy raj nabierze zupełnie innego znaczenia? Kto zachowa zimną krew, a komu puszczą nerwy?
Nie będę się zgrywać i od razu przyznam się do tego, że ta pozycja mi się podobała. Wszystko było na swoim miejscu, fabuła miała ręce i nogi. Bohaterowie dobrze rozpisani, trochę schematycznie, ale jednak różnorodnie. To wszystko powoduje, że miałam przyjemność obcowania z bardzo dobrym thrillerem psychologicznym. Dodatkowym plusem jest okładka, która jednocześnie pobudza nas za sprawą czerwieni, a jednocześnie powoduje rozleniwienie i pozytywne skojarzenia dzięki palmom. Ode mnie 8/10
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam pierwszy.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2019-04-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 492
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
Iwona Nocoń
Kiedy Anka spotyka w windzie Piotrka, jego małą siostrzyczkę Jagę i oswojonego szczura Sherlocka, nic nie zapowiada popołudnia pełnego wrażeń. Gdy jednak...
Ta książka nigdy nie powinna powstać. Nikt nigdy nie powinien musieć o tym rozmawiać. To nie powinno się dziać. Ale się dzieje. I musimy o tym...