Simon Beckett potrafi pisać dosadnie i mocno. Nie boi się kontrowersyjnych opisów jeśli chodzi o sceny zbrodni. Nie waha się przed trudnymi tematami, opisywał chociażby trupią farmę, jak dla mnie do tamtej pory nieznane miejsce; fascynujące swoją praktyczną, ale ciemną i kontrowersyjną formą. W tej książce jednak spróbował czegoś zupełnie innego, narracja jest pierwszoosobowa, zaczynamy poznawać bohatera na tyle, na ile on sam decyduje się nam stopniowo ukazywać swoje tajemnice. Jest zagadka, tajemniczy dom z równie tajemniczymi mieszkańcami. Każde z nich coś ukrywa, pytanie czy ktokolwiek zdecyduje się uchylić rąbka tajemnicy kiedy sytuacja tego będzie wymagać? Czy mieszkańcy leśnego domu przez cały czas będą bawić się w kotka i myszkę, decydując się ukrywać prawdę? A może prawda powinna zostać ukryta w związku z tym co za sobą niesie?
Książka początkowo wciąga, jednak narracja pierwszoosobowa męczy na dłuższą metę, a odkrywane sekrety mają świeżość tygodniowego schabowego. Główny bohater jest na obojętny jak sprzedawca w sklepie i na dłuższą metę nie ciekawi ani on jako postać ani cała jego historia. Zdecydowanie polecam inne książki tego pisarza, ta nie ma tyle potencjału co jego poprzednie powieści.
Informacje dodatkowe o Rany kamieni:
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2019-12-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
9788324148547
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Stone Bruises
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Radosław Januszewski
Dodał/a opinię:
Karolina Kurpiewska-Hinz
Sprawdzam ceny dla ciebie ...