Dziś chciałabym wspomnieć o książce, która stała się inspiracją do nakręcenia serialu Herb Piratów. Oczywiście serial gorąco polecam. A o czym opowiada "Republika Piratów"? Otóż na początku XVIII wieku wielu pirackich kapitanów połączyło swe siły. Wśród nich byli także buntownicy przeciwko warunkom panujących we flotach handlowych i na plantacjach Starego i Nowego Świata. Zatem postanowili stworzyć swą "demokratyczną" krainę. Niestety ich "republika" została ostatecznie pokonana. A w tej właśnie książce Colin Woodard ożywił "złote" czasy piractwa...
Wcześniej nie wiedziałam zbyt wiele o historii piractwa a ta lektura wprowadziła mnie w temat, wyjaśniła różne pojęcia, kategorie. Autor przedstawił ten świat w dość zrównoważony sposób, bez idealizowania. Jako tło ukazał dodatkowo intrygi polityczne. Dzięki "Republice Piratów" poznałam inne oblicze piratów - miłujących wolność rebeliantów, prekursorów amerykańskich ojców założycieli. W wielu przypadkach książka obaliła znane i rozpowszechnione legendy. Zburzyła obraz stworzony przez media. Szczególnie ukazani tu piraci odstają wyraźnie od znanej kreacji Johnny'ego Deppa. Nic dziwnego. Autor przecież zbudował historię w dużej mierze wokół faktów. Książka czerpie garściami z akt sądowych, listów, dzienników... Jednak prawie wszystkie z zachowanych dokumentów moim zdaniem są prawdopodobnie stronnicze. Myślę, że sama natura piratów sugeruje, że nie pozostawili oni zbyt wielu materiałów archiwalnych na swój temat spisanych przez nich osobiście. A oficjalne dokumenty nie pieją z zachwytu na ich temat.
Trzeba przyznać, że zbyt szczegółowe dane dotyczące przykładowo sposobów utraty ładunków niestety książce zaszkodziły. Są chwile gdy lektura zmienia się w coś w rodzaju katalogu, wypunktowanych list. Nie ma wtedy prawdziwego polowania na "przeklęte" złoto. A tego właśnie oczekiwałam. Trzeba przyznać także, że Woodard starał się i próbował spisać dzieje chronologicznie. I wszystko na nic. Aby ukazać przygody wspomnianych tu piratów musiał niejednokrotnie cofać się kilka lat wstecz - to znów za chwilę przeskakiwać parę lat w przód. Wprowadziło to niemałe zamieszanie. Przeszkadzało mi także to, że autor nieraz pomijał inne, ważne wydarzenia historyczne. Dodatkowo chwilami akcja się ślimaczyła. Zawiodło mnie także zakończenie, gdzie pisarz tylko wymienił co ciekawsze kąski. Niestety nie uczynił je tematem powieści. A szkoda...
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2014-09-24
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
Agnieszka Chmielewska-Mulka