Lubicie czytać thrillery psychologiczne? Jeśli macie coś dobrego to polecenia coś, co do tej pory wywarło na Was największe wrażenie i utkwiło w pamięci, to podzielcie się ze mną tytułem. Z góry dziękuję🤗
.
Thriller psychologiczny to jedna z pozycji, po które sięgnę zawsze i to bez najmniejszego zastanowienia. Do tej pory najlepszą książką okazał się #odruch i #obsesjalydii i uważam, że to są pozycję obowiązkowe, które pozostaną w głowie już na długo. I w tym przypadku biorąc się za "Rodzinę", byłam pozytywnie nastawiona i miałam spore oczekiwania wobec niej. Okładka mroczna, opis zachęcający do przeczytania, miało być napięcie, groza i tajemnice rodzinne, z tego wszystkiego dostałam tylko tajemnice i problemy rodzinne. Uważam, że więcej z tej książki wylewało się dramatyzmu, niż samego thrillera. Coś tu poszło z pewnością nie tak, chociaż sama fabuła bardzo ciekawa, ale nie została jak dla mnie, chociaż w połowie wykorzystana przez autorkę.
🌿 Dnia, którego umiera mąż Laury, jej świat legnie w gruzach. Grozi jej bankructwo, lada moment zabiorą jej dom, musi zamknąć swoją kwiaciarnię, gdyż nie jest w stanie spłacić zobowiązań. W tych trudnych chwilach nie pomaga jej siedemnastoletnia Tilly, która sama przeżywa w tym czasie trudny okres i co, raz bardziej odsuwa się od matki. Laura popada w jeszcze większą depresję. Z pomocą przychodzi do niej pewna życzliwa osoba i tym samym Laura trafia na farmę i dołącza do wspólnoty, która skrywa wiele tajemnic.🌿
.
Thriller napisany został z perspektywy trzech osób matki, córki i Alexa przewodniczącego wspólnoty. Niestety uważam, że to nie był zbyt udany zabieg, gdyż momentami czytałam po dwa razy to samo, chociażby dialogi które były pisane z perspektywy dwóch osób na ten sam temat.
.
Akcja rozkręcała się żółwim tempem. Główna bohaterka okazała się słaba, a jej nieporadność życiowa wręcz mnie momentami irytowała, nie wspominając o jej córce, ta to dopiero mi ciśnienie podnosiła. Zbuntowana nastolatka do tego zakochana to może oznaczać tylko jedno - kłopoty. Dopiero zakończenie zaczęło coś ciekawego wnosić do tej powieści, ale jak dla mnie to było za szybkie tempo akcji, w porównaniu z samym wstępem, który był mega długim rozwinięciem całej fabuły.
.
Zaliczyłabym ją do poprawnego przeciętniaka, który z pewnością znajdzie swoich ulubieńców, ale mnie osobiście ona odrobinę wynudziła. Ciągle czekałam, kiedy w końcu akcja nabierze tempa i jeśli już do niej dochodziło, to nie robiła na mnie najmniejszego wrażenia. Chyba jestem wyprana z uczuć, chyba że coś naprawdę było z tą książką nie tak🤨 Jeśli ktoś już ją czytał, to napiszcie co o niej sądzicie 🧐
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2019-09-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: The Family
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Ewa Kleszcz
Dodał/a opinię:
Klaudia Hańczuk
Bestsellerowa autorka Siostry i Surogatki znowu przyprawi cię o dreszcze. Lepiej przygotuj się na zarwaną noc, bo od tej książki nie można się oderwać...
Louise Jensen jest mistrzynią psychologicznego suspensu. Przygotowuje scenę, zaprasza czytelnika i rozpoczyna wyjątkowy spektakl, który przyprawia o...