Od razu na początku napiszę że po tej książce spodziewałam się czegoś więcej. Mimo że nie była do końca najgorsza to naprawdę jest w niej wiele rzeczy które mi się nie podobały. Po pierwsze bohaterowie. Najczęściej jest tak że w książce któryś z głównych bohaterów przypadnie mi do gustu i bardzo go polubię. Jeśli tak nie jest to zostają jeszcze bohaterowie poboczni, których także zdarza mi się bardzo polubić. W tej książce nie było tak z żadnym z bohaterów. Cassie była bardzo wkurzającą dziewczyną, która co parę minut zamieniała zdanie i podejmowała takie decyzje gdzie nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. Z Jackiem nie było aż tak źle jak z Cassie, ale także nie był to bohater, który przypadł mi szczególnie do gustu. Z bohaterami pobocznymi było podobnie.
No to teraz skończmy może temat postaci i skupmy się trochę na fabule. Tu nie było aż tak najgorzej, ponieważ autorka stworzyła kilka ciekawych sytuacji, które umiały utrzymać czytelnika w napięciu, ale niestety były też takie przy których się nudziłam i miałam ochotę zamknąć książkę.
Jeśli chodzi o tą książkę to niestety, ale jej nie polecam.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2017-10-25
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: The Perfect Game
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Monika Wiśniewska
Dodał/a opinię:
klaudiaa009
Jack pojawił się u mnie w nocy, po sześciu miesiącach braku kontaktu. Trzymał dwanaście czerwonych róż. Powiedział, że jest mu przykro, że mnie kocha...
Podobno prawdziwa miłość zwycięży wszystko. Jednak w tej rundzie nie będzie łatwo. Kiedy Cassie zobaczyła stojącego w drzwiach Jacka, wiedziała, że...