"W jednej chwili cały znany mi świat po prostu runął ".
Liv Morton miała już zaplanowane życie. Robiła wszystko co chciał dla niej ojciec i narzeczony . Kiedy w dniu ślubu dziewczyna odkrywa szokującą prawdę stawia wszystko na jedną kartę i ucieka z własnego ślubu zostawiając rodzinę i niedoszłego męża w kościele. Czas zawalczyć o siebie i swoje marzenia. Niestety nic nie może od razu się udać. Liv w czasie podróży ulega wypadkowi ,rozbijając swoje auto. Z opresji ratuje ją Hakon Taylor,który proponuje jej pomoc i podwiezienie do Los Angeles. Mężczyzna widząc zagubienie i wiek Liv postanawia dać jej dach nad głową i pracę. To dzięki Hakonowi dziewczyna stawia pierwsze kroki w nowym mieście i życiu . Zaczyna wymarzone studia ,ma pracę i dach nad głową u Hakona. Dodatkowo Liv zauważa ,że jej wybawca nie jest jej obojętny ....
"Musisłam spróbować,musiałam wreszcie się przekonać,jak żyje się na własny rachunek i bez poczucia winy".
Autorka stworzyła ciekawą historię. Oczywiście nie mogło zabraknąć emocji i zwrotów akcji . Z książkami Joanny Chwistek nie ma nudy. Dodatkowo wplecione w tekst trudne tematy urozmaicają czytelnikowi lekturę. Po przeczytaniu książki uświadamiamy sobie,że warto zaryzykować. Rzucić wszystko i zacząć od nowa po swojemu. Często w najmniej oczekiwanym momencie spotkamy miłość i osoby ,które pozwalają nam się rozwijać i spełniać swoje marzenia .
Jeśli lubicie książki z różnicą wieku, muzyką ,pełna emocji i zwrotów akcji to historia dla Was . Zaczynając lekturę nie można oderwać się od czytania i pozostawienia bohaterów samych sobie . Z nimi przeżywa się emocje wszystkimi zmysłami.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2024-06-05
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 303
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Kumbrysia
Ich największym wrogiem było pożądanie, z którym nie potrafili walczyć. Carrie Murphey po tragicznej śmierci rodziców znalazła się pod opieką despotycznego...
Początek studenckiego życia, gra w hokeja i znienawidzona przybrana siostra. Asher Barkley właśnie rozpoczyna nowe życie z daleka od rodzinnego miasta...