Rzeźnia numer pięć

Ocena: 4.95 (21 głosów)
opis
Inne wydania:
Niewielu jest ludzi, którzy o "Rzeźni numer 5" Kurta Vonneguta nie słyszało. To utwór, który budzi skrajne emocje od chwili pierwszej publikacji. Ale zacznijmy od początku. Do przeczytania skłoniła mnie recenzja tegoż utworu, pióra pana Jacka Wojciechowskiego pt: "Groteska Katastroficzna" (zamieszczona w "Przeglądzie Literackim" 2/73, s. 126-127). Pod recenzją pana Wojciechowskiego - już po przeczytaniu książki - chętnie bym się sama podpisała (link do recenzji zamieszczam poniżej- warto poświęcić chwilę*). Nie będę bazować jedynie na nie swojej opinii i tradycyjnie wtrącę i swoje trzy gosze. Najbardziej podczas czytania uderzyła mnie nietypowa (i powiedzmy sobie, dość niepokojąca) koncepcja czasu, która jest zarazem spoiwem całej fabuły. Kurt Vonnegut rozpoczynając opowieść o Billym Pilgrimie pisał: "Posłuchajcie: Billy Pilgrim wypadł z czasu" Szukałam innego słowa na opisanie tego, co przeżywa głowny bohater, do czasu gdy stwierdziłam, ze żadne nie jest tak dobre. Billy Pilgrim rzeczywiście wypadł z czasu. Autor, opisując to niesłychane zjawisko, odniósł się do modliwy Billy'ego, która "byla jego sposobem na to, żeby jakoś funkcjonować."* Moim zdaniem, jest to jeden z najbardziej zapadających w pamięć fragmentów powieści. Kurt Vonnegut jest niezwykle bezpośredni, prowokuje i szokuje. W "Rzeźni numer 5" nie ma miejsca na odcienie szarości. Ta książka to apel, i to apel czarno - biały. Dla mnie czasami zbyt dosłowny. Nie ma tu miejsca na piękny styl i finezję. Wszystkie zastosowane przez Vonneguta zabiegi służą jednemu celowi - ukazują okrucieństwo wojny. Każda śmierć kwitowana jest prostym, a tak wiele mówiacym "zdarza się". Kwestią, o której wspomnieć należy jest również tłumaczenie tej jednej z najbardziej znanych powieści Kurta Vonneguta. Pokuszę się o stwierdzenie, iż całość przełożona przez pana Lecha Jęczmyka oddaje "duszę" oryginału (z którym całkiem niedawno również miałam przyjemność się zapoznać). Ponadto chylę czoła nad talentem pana Janusza Jęczmyka, który z kolei przełożył wiersze znajdujące się na kartach powieści. Majstersztyk. Nie chcąc zdradzać zbyt wielu szczegółów - w myśl zasady "Moi Drodzy, przeczytajcie sami" napiszę jeszcze, że polecam do przeczytania każdemu. Nie wszystkim się spodoba - to jasne. Ale tak czy inaczej, warto. * http://www.vonnegut.art.pl/polskie/krytyk/73_ml_2.html * Kurt Vvonnegut, Rzeźnia numer 5, Państwowy Instytut wydawniczy 1989, s. 54

Informacje dodatkowe o Rzeźnia numer pięć:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2011-03-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7659-354-8
Liczba stron: 256
Dodał/a opinię: Alkestis

więcej
Zobacz opinie o książce Rzeźnia numer pięć

Kup książkę Rzeźnia numer pięć

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Opowiadania wszystkie
Kurt Vonnegut0
Okładka ksiązki - Opowiadania wszystkie

Pierwszy kompletny zbiór krótkich form literackich autorstwa Kurta Vonneguta, jednego z najgenialniejszych pisarzy XX wieku. Ponad połowa...

Rysio Snajper
Kurt Vonnegut0
Okładka ksiązki - Rysio Snajper

Zabawne, ale i przejmujące satyryczne spojrzenie na śmierć niewinności. Wśród prawdziwej armii przerażających zdarzeń - podwójne morderstwo, fatalna dawka...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Niegasnący żar
Hannah Fielding
Niegasnący żar
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy