Książka "Koniec" jest ósmym i zarazem ostatnim tomem "Sagi Kaszubskiej". Książki z tej serii należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Świetnie, że są tłumaczenia kaszubskich słów, zwrotów, które niesamowicie ubarwiają tą historię. Fabuła została w niesamowicie interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Ja z ogromnym zaangażowaniem śledziłam to co działo się na kartach powieści i nie byłam nawet na moment w stanie się oderwać książki. Szczerze mówiąc z jednej strony chciałam jak najszybciej zacząć czytać tą książkę żeby poznać dalsze losy bohaterów, a z drugiej bałam się to robić, bo strasznie zżyłam się ze Stoltmanami i nie chciałam się z nimi rozstawać. Bohaterowie zostali świetnie i bardzo autentycznie wykreowani, dodatkowo są niesamowicie różnorodni, wyznają różne wartości, borykają się z różnymi problemami, mają swoje wady i zalety, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, a co za tym idzie, nawet mimo dzielących nas lat i okoliczności, śmiało możemy się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne bolączki i dylematy moralne. Ponownie z bohaterami przenioslam się między innymi na Kaszuby, do Gdańska, Łeby czy Moskwy. Autorka w niesamowicie plastyczny oraz pobudzający wyobraźnię sposób zobrazowała to co działo się w czasach bardziej współczesnych nam na ziemiach polskich. Przedstawiła z czym musieli się zmagać bohaterowie, jak trudne decyzje podejmować. Mogłam obserwować zmiany jakie zachodziły w życiu każdego z bohaterów oraz w nich samych na przestrzeni kilkunastu/kilkudziesięciu lat... oraz jak wszystkie toczące się wokół nich wydarzenia wpłynęły na relację rodzeństwa, ich rodzin oraz pobliskich mieszkańców. Szczęśliwe, pełne radości chwile związane między innymi z narodzinami nowych członków rodziny, ale także te bardziej smutne, poruszające, kiedy ktoś ze starszego już pokolenia Stoltmanów odchodził na tamten świat, a czasami wręcz przerażające.Z całych sił kibicowałam każdemu z tej rodziny. Chciałam dla nich jak najlepiej i jednocześnie drżałam z niepokoju, kiedy w ich życiu działo się coś niedobrego. Wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki żeby przytulić oraz wesprzeć Stoltmanów zapewniając, że od teraz już wszystko będzie dobrze. Nie ukrywam, że w tej części spośród wszystkich płakałam najwięcej.. nie byłam w stanie się pogodzić ze śmiercią poszczególnych postaci.. Jedni umierali pozostawiając w sercach bohaterów, ale i Czytelnika pustkę i smutek, a inni się przychodzili na świat wypełniając serca falą miłości i dodając siły. W tym tomie wszystkie rozpoczęte wcześniej wątki rozstały wyjaśnione, domknięte. W szczególności mowa o tym kto stał za śmiercią Bernarda Stoltmana przed pięćdziesięciu laty i teraz już wiem, że dobrze typowałam. Śmiało mogę powiedzieć, że ta cześć rozwaliła mnie emocjonalnie! A cała saga już na zawsze zostanie w mojej pamięci i sercu! Nie ukrywam, że chciałabym kiedyś móc obejrzeć losy moich ukochanych bohaterów na ekranie. Jak zawsze cudownie spędziłam czas z powieścią Darii i czekam już na kolejne historie spod jej pióra! Ogromnie polecam!
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 2025-05-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 408
Dodał/a opinię:
zakochanawksiazk
Wzruszająca i pełna humoru opowieść o tym, że miłości warto szukać do skutku! Adela i Adrian mają wszelkie powody, by nie wierzyć w miłość. Ona wciąż...
Pierwsza wojna światowa dobiegła końca. Polska odzyskuje niepodległość, ale Kaszuby wciąż znajdują się pod władzą Niemiec. Każdy z bohaterów na własny...