Ostatnie dni wakacji to dobry czas, by udać się na górską wędrówkę. Zapraszam zatem w Karkonosze. a to za sprawą książki Sławomira Gortycha “Schronisko, które przestało istnieć”.
Akcja powieści rozpoczyna się w momencie, gdy jej główny bohater, Maksymilian Rajczakowski, wyrusza na urlop właśnie w Karkonosze, do Śnieżnych Kotłów. To tam w tragicznych okolicznościach zginął jego ulubiony wujek, Artur, który porzucił dochodową karierę na rzecz zakupu i odbudowania nieczynnego schroniska w Śnieżnych Kotłach. Maks zamierza odkryć, co skłoniło wuja do takiej decyzji i zamieszkania w odludnym miejscu, w środku smaganych wiatrem i śniegiem gór. Nie spodziewa się, że tam na jaw wyjdą głęboko skrywane rodzinne tajemnice dotyczące nie tylko Artura, ale i jego samego, z tym że te sekrety wymagają cofnięcia się do czasów końca II wojny światowej i tuż powojennych. W tle tych tragicznych wydarzeń są także ukryte skarby pozostawione przez uciekających Niemców w 1945 roku. A te wszystkie wydarzenia rozgrywają się pośród cudnej urody górskiej przyrody.
Książka Sławomira Gortycha zabiera nas bowiem w magiczną wędrówkę po Karkonoszach, pokazuje ich piękno, potęgę, majestat. Zauroczyłam się opisami karkonoskich szczytów, szlaków, zabytków. Przy okazji poznałam też wiele legend związanych z tymi terenami, no i baśniową ( albo i nie, zdaniem niektórych bohaterów książki) postać Liczyrzepy vel Karkonosza. Odnalazłam także w powieści kilka miejsc, w których nie tak dawno byłam i miałam je jeszcze w pamięci.
Zainteresowała mnie też trudna przeszłość tych Ziem Odzyskanych, nieprzypadkowo zwanych również Dzikim Zachodem. Konflikty narodowościowe między Polakami, Niemcami a Czechami, napływ osiedleńców z niemalże całej Europy, dywersyjna działalność Werfwolfu, tak wyglądała codzienność w tamtych czasach. A za tymi suchymi stwierdzeniami kryły się prawdziwe dramaty ludzi.
“Schronisko.. “ to zatem spora dawka wiedzy historycznej i chwała autorowi za to. Może tylko momentami ta wiedza była przekazywana w sposób przypominający Wikipedię. Trochę sztywne były również dialogi między bohaterami, a im samym brakło naturalności i oryginalności.
W sumie debiut powieściowy Sławomira Gortycha podobał mi się, przede wszystkim z uwagi na osadzenie akcji w pięknych Karkonoszach, których dostojną urodę autor tak pięknie oddał.
A może znajdzie się ktoś, kto przywróci dawną świetność schronisku nad Śnieżnymi Kotłami. Chętnie bym je odwiedziła, a może spotkałabym tam Liczyrzepę…
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2022-07-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Schronisko, które przestało istnieć
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
MagdaKa
Wieczorem wszystkie strachy i problemy wydają się o wiele większe. Lepiej przeczekać noc, wyspać się i spojrzeć na wszystko w świetle nowego dnia.
Historie konkretnych ludzi najlepiej pokazywały, że tragedia wojny nie skończyła się razem z nią, ale jeszcze przez wiele kolejnych lat rzucała na rzeczywistość długi, ponury cień.
Więcej