I TAK MU JĄ UKRADNĘ
„Ścieżki młodości” powoli zbliżają się do końca. W jedenastym tomie opowieść nie wchodzi wprawdzie jeszcze w fazę kluczową, ale kilka wątków wreszcie się klaruje, a całość wychodzi wreszcie na ostatnią prostą. Z tym, że ta prosta, jak to na opowieść o miłości przystało, zakręca, plącze się i okrężną drogą prowadzi do celu. Czyli wszystko jest takie, jak być powinno.
Szkolna wycieczka do Nagasaki trwa. Kou, który niegdyś mieszkał w okolicy postanawia wymknąć się i odwiedzić miejsca z przeszłości, żeby przekonać się co właściwie w związku z nimi czuje. Towarzyszy mu Futaba, która uważa, że ktoś powinien mu pomóc, ale nieoczekiwanie sama zaczyna z tej wyprawy czerpać przyjemność. Oboje odnajdują jego dom, gimnazjum do którego chodził itd., mile spędzają te chwile, ale… Właśnie, dziewczyna wie, że będzie musiała powiedzieć o tym swojemu chłopakowi, jednak mimo silnego postanowienia by więcej go nie ranić, nie jest w stanie tego zrobić. Jednocześnie Kou decyduje się przestać siedzieć cicho i zamierza odbić Futabę Kikuchiemu…
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/02/sciezki-modosci-11-io-sakisaka.html
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2015-10-20
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Tłumaczenie: Karolina Balcer
Dodał/a opinię:
wkp
Aby móc z podniesioną głową zmierzyć się z Akari, Kazuomi opowiada rodzicom o swoim marzeniu. Ekscytuje się na myśl o tym, że po wszystkim nareszcie wyzna...
Choć Akari i Kazuomi nie są sobie obojętni, ciągle się mijają. Dziewczyna stara się uporać ze swoimi uczuciami, lecz nie przychodzi jej to bez trudu. Z...