Okładka książki - Silmarillion. Wersja ilustrowana

Silmarillion. Wersja ilustrowana


Ocena: 5.15 (39 głosów)
opis
Inne wydania:

"Silmarillion" nie należy do prostych lektur. To książka, którą musiałam sobie stopniowo dawkować. Nie jest to beletrystyka, którą człowiek jest w stanie wciągnąć jednego wieczoru. To masa wiedzy o samym Tolkienie, ale także uczta dla jego fanów. Christopher Tolkien zebrał zapiski swojego ojca i spróbował stworzyć spójną całość, która miała nadawać się do druku. I wyszło mu to zdecydowanie dobrze.

Autor na wstępie zaznaczył, że w tym wydaniu nie należy się doszukiwać doskonałej konsekwencji. "Silmarillion" jest bowiem książką, która powstała na bazie historii i zapisków, jakie Tolkien tworzył przez lata, zmieniał i udoskonalał. Momentami można dopatrzeć się niespójności, jednak należy pamiętać, że jest to książka napisana przez syna Tolkiena, który bazował na spuściźnie ojca. To co można zauważyć podczas czytania, to różnorodność i bogactwo języka. W jednym momencie jest dużo drobiazgowych opisów, w innej opowieści będą to szczątkowe informacje, jedne historie napisane są wyniosłem tonem, a inne mają bardziej luźno poprowadzony tekst. W taki sposób poprowadzona narracja książki uświadamia nam to, co sam autor zaznaczył, że sam Tolkien latami zmieniał koncepcję oraz wizję. 


W środku znajduje się nie tylko historia Silmarilów, ale także cztery krótsze opowieści: o Muzyce Ainurów, Historii Valarów, które łączą się z historią Silmarilów, a także o Upadku Numenoru oraz Pierścieniach Władzy, które stanowią odrębne, niepowiązane dzieła. Aby ułatwić zrozumienie tekstu i zapamiętanie bohaterów, autor postanowił stworzyć indeks z imionami oraz drzewa genealogiczne. Uważam, że jest to świetne rozwiązanie, które naprawdę ułatwia czytanie tak obszernego utworu. Oprócz tego znaleźć można zestawienie skomplikowanych nazw różnych szczepów elfów, a także, co uwielbiam ponad wszystko, notę o poprawnej wymowie trudniejszych słów, pochodzących np. z języka elfów. Dla mnie jest to rewelacja, ponieważ zawsze rozkminiam jak dane słowo się czyta i łamię sobie na tym język. No i oczywiście mamy tutaj dwie cudowne mapy, które pozwalają nam zobaczyć zamysł Tolkiena i wizję kreowanego świata. 


"Silmarillion" to jednak nie tylko zbiór opowieści z zapisków Tolkiena, to także po części jego własna historia. Syn autora opowiada czytelnikom o trudnościach, jakie napotykał jego ojciec z wydaniem książki. W swoich wypowiedziach wspomina o listach, jakie pisał Tolkien i które można przeczytać w wydaniu "Listy", o którym nawet nie wiedziałam i które niezwykle mnie zainteresowało. Już nawet sprawdzałam co to za dzieło, ale jednak ceny mnie zabiły ;) Jednak w "Silmarillionie" możemy zobaczyć list chociażby wysłany do Mitona Waldmana, w której Tolkien opisuje zarys fabuły swojej książki. Bardzo fajnie czyta się jego punkt widzenia i świetna jest możliwość zobaczenia, jak patrzy na pewne sprawy swoim okiem. To zdecydowanie niezwykłe doświadczenie, wkraść się tak w umysł twórcy tak popularne dzieła. 


Książka jest niebywale trudną lekturą, jednak niezwykle wartościową. Zapamiętanie przedstawianych postaci czy nazw własnych jest niewykonalne. W indeksie znajduje się aż 38 storn różnorodnych słów z wyjaśnieniami. Czytając tę książkę musiałam niebywale mocno skupiać się na niej i nie było możliwości, abym pochłaniała wiele stron przez kilka godzin. Natłok nieznanego słownictwa i sprawdzanie w przypisach, co oznaczają, było męczące i mocno utrudniało czytanie. I na początku naprawdę chciałam wszystko przeanalizować. Jeśli czyta się takie wydanie po raz pierwszy, może nieźle namieszać i fakty plączą się, gdy zbyt poważnie podejdziemy do lektury chcąc zapamiętać ją od deski do deski. I moja rada jest taka: nie skupiać się zbytnio na tej całej terminologii, tylko czerpać radość z czytania i potraktować jako opowieść, legendę. Ja w pewnym momencie odpuściłam i dacie wiarę, że łatwiej się czytało? Moja drobiazgowość czasami mnie wykańcza. 


Przyznać trzeba, że nowe wydanie, które osobiście miałam przyjemność zobaczyć, dotknąć i podziwiać, jest naprawdę przepięknie wykonane. "Silmarillion" jest wzbogacone o ilustracje samego Tolkiena. Jak się okazuje, był on miłośnikiem malowania i rysowania. W środku możemy znaleźć całą masę rysunków, które stworzył. Według mnie są one niecodzienne, nieczęsto spotykane i widać w nich zmysł artystyczny oraz staranne wykonanie. Jako całość: barwione brzegi ze starożytnym językiem, ilustracje Tolkiena i dwie starannie wykonane mapy to gratka dla fanów pióra autora. Co tu dużo się rozpisywać, jest ekskluzywne tak po prostu.  


"Silmarillion" to naprawdę wspaniała i wartościowa lektura, coś innego, niekoniecznie łatwego, ale satysfakcjonującego. Historia opowiadająca o potężnych klejnotach Silmarilach jest oryginalna i kreatywna. Pomimo upływu lat, a w końcu była tworzona tak dawno, jest magiczna i niepowtarzalna. Możliwość poznania obrazu dziejów Śródziemia, to uczta dla każdego czytelnika, który ceni sobie dobrą treść. Serdecznie polecam! Więcej takich niecodziennych, ale jednocześnie fenomenalnych dzieł nam potrzeba na rynku wydawniczym. 

Informacje dodatkowe o Silmarillion. Wersja ilustrowana:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2020-03-17
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788381168915
Liczba stron: 482
Tytuł oryginału: Silmarillion
Dodał/a opinię: natalia6202

Tagi: bóg

więcej
Zobacz opinie o książce Silmarillion. Wersja ilustrowana

Kup książkę Silmarillion. Wersja ilustrowana

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
The Fall of Arthur
J.R.R. Tolkien (John Ronald Reuel Tolkien)0
Okładka ksiązki - The Fall of Arthur

"Upadek Artura" to nigdy wcześniej nie publikowana praca J.R.R. Tolkiena opisująca koniec życia legendarnego Króla Artura i jego śmierć w bitwie...

Rudy Dżil i jego pies. Kowal z Podlesia Większego
J.R.R. Tolkien (John Ronald Reuel Tolkien)0
Okładka ksiązki - Rudy Dżil i jego pies. Kowal z Podlesia Większego

Rudy Dżil i jego pies: Komiczne, wręcz szydercze opowiadanie zostało opublikowane w 1949. To przykład dobrego humoru Tolkiena, który musiał odreagować...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy