To co przyciąga w tej książce na pierwszy rzut oka to piękne wydanie. Twarda oprawa, barwione brzegi, urocze ryciny i ilustracje. Widać, że ta pozycja jest bardzo dopracowana wizualnie. To niewątpliwie przyciągnie uwagę niejednego czytelnika.
W książce tej, pisarka skupiła się na trzech słowiańskich boginiach. Dziewanna, Mokosz i Marzanna to bohaterki tej książki. Autorka opisuje same boginie, tradycje, obyczaje oraz wierzenia z nimi związane. Przybliża czytelnikowi rośliny poświęcone tym boginiom. Każdej z roślin poświęca osobny rozdział. Znajdziemy tu informacje między innymi o takich roślinach jak: mak lekarski, lubczyk, wrotycz, jarzębina, kalina i wielu innych. Po kilku informacjach botanicznych dowiemy się o tym jak Słowianie używali ich w swoich domostwach. Poznajemy zastosowanie ziół w kuchni, tradycjach i lecznictwie. Wiedza, w tej pozycji podana jest w sposób prosty i przystępny, bez naukowego patosu.Sama, książka to, mam wrażenie ściągnięte z różnych źródeł informacje o poszczególnych roślinach. Trochę zaczerpnięte z tej książki, trochę z innej i wrzucone do jednego kotła, o przepraszam książki.
Pozycja zawiera też niestety błędy odnośnie rycin i ilustracji. Przy omawianiu wrotycza mamy nagle rycinę jakiś dzwonków. Natomiast w rozdziale poświęconemu świerkowi, mamy rysunek.. jodły. Bo jednak czasem czy coś ( tu szyszka) stoi czy wisi czyni jednak różnicę 😉
Jeden z rozdziałów autorka poświęciła recepturom leczniczym i magicznym. Szkoda, że nie zostało zaznaczone, żeby "mikstur" z dziurawca nie stosować, gdy jesteśmy często narażeni na słońce, bo może wywołać alergię, ze względu na obecność hiperycyny. Podziwiam również propozycje dla czytelników zastosowania naparów z kwiatów maku czy jarzębiny. Niestety nie ostrzeżono czytelnika, że owoce jarzębiny ze względu na kwas parasorbowy na surowo są trujące ( jeden z przepisów to "łyżkę rozdrobnionych owoców" - nie podano jakich). Tak samo jak kwiaty maku, które mogą wywołać zatrucie alkaloidami.
Przymknęła bym jeszcze na to oko, gdyby były to przepisy rodem ze słowiańskich herbarzy i czasów gdy medycyna nie stała na takim poziomie jak obecnie. Są to jednak przepisy "ściagnięte" ze współcześnie wydanych książek.
No niestety, mnie jako osobę, która na dnie szuflady posiada dyplom że specjalizacji "Rośliny przyprawowe i lecznicze" takie rzeczy i niedopracowania bardzo rażą.
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2022-02-09
Kategoria: Medycyna i zdrowie
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Zaczytanyzakatek
Zespół, początkowo kojarzony jedynie z muzyką klezmerską, obecnie tworzy swoje autorskie kompozycje, czerpiąc inspiracje z muzyki etnicznej, brzmienia...
Kontynuacja "Słowiańskich Bogiń Ziół" wkracza głębiej w magiczny świat mocy słowa. Słowa posiadają ogromną siłę, która odwraca to, co złe i przywraca to...