"Czasami ludzie po prostu się kochają, postępują wobec siebie właściwie i zawsze naprawiają swoje błędy. Czasami ludzie są po prostu szczęśliwi razem do końca życia. Czasami... czasami wszystko się udaje"
Mische znajduje się w dosyć nieciekawej sytuacji. Zabiła samego księcia wampirów a teraz jest w niewoli. Przygotowana jest na śmierć, ale nieoczekiwanie pojawia się ratunek i to ze strony księcia Domu Cienia. Tylko czy ratunek nie będzie gorszy od śmierci?
Asar. Książę Domu Cienia. Strażnik Upiorów. Brutalny, niebezpieczny i cieszący się złą sławą. Dysponujący pewną wyjątkową umiejętnością, która jest istotna przy realizacji zadania zleconego przez samą boginie. I Mische. Oblubienica boga słońca i wampirzyca. Ona też ma zadanie.
Akcja rozwija się spokojnie. Asar i Mische mają takie same zadanie, ale wynik jednak już niekoniecznie taki sam. Czeka ich podróż do podziemi. Mrocznego, niebezpiecznego miejsca. Jest niebezpiecznie, brutalnie i groźnie. Bohaterzy muszą zdobyć pewne wyjątkowe przedmioty, który znajdują się w różnych miejscach i z każdym miejscem wiąże się duże niebezpieczeństwo. Świat podziemia został fajnie przedstawiony. Rzeki pełne krwi, umarli pragnący życia czy duszołaki. Im dalej tym jest gorzej, bo bohaterzy muszą sobie poradzić również ze swoimi demonami, z którymi dosyć często mają tutaj styczność. Przeszłość, to czego doświadczyli i co sami zrobili. Tu, w podziemiu wszystko wraca. Mimo, że książka mi się bardzo podobała, to jednak nie ma tutaj zaskoczeń, bo każde kolejne miejsce, do którego udają się bohaterzy jest prawie takie same. Takie same zagrożenia, taki sam wynik. Po autorce spodziewałam się więcej. Cały czas jest bardzo ciekawie, ale oczekiwałam tych genialnych zwrotów akcji w jej wykonaniu. Może w pewien sposób takie zakończenie było, ale nie zszokowało jakoś bardzo. Jednak z pewnością bardzo zaciekawiło i jestem ciekawa co będzie dalej.
W toku historii coraz bliżej poznaje się bohaterów. Asar nie do końca okazuje się taki zły. Cóż, życie go doświadczało nie raz. Bardzo polubiłam jego i jego psią towarzyszkę. Jednak najbardziej ciekawiła mnie postać Mische. Oblubienica boga. Wybrana w wieku 8 lat. Bóg, doświadczony, mający kilkaset lat na wybrankę wybiera sobie ośmioletnią dziewczynkę. Chore, nie? Dziewczynkę, która w wieku 16 lat oddaje mu się całkowicie, bo tak trzeba. Ma mu być do końca życia oddana. A on? Bardzo szybko ją opuszcza i o niej zapomina. Tylko dlatego, że jego zdaniem została skażona. Na nic ma jej błagania, modlitwy, nawet wtedy kiedy groziła jej śmierć. Ale wraca. Tylko dlatego, że chce ją wykorzystać. Zresztą, cała seria pokazuje, że bogowie tutaj z pewnością nie są dobrzy. To egoiści, wykorzystujący swoich wiernych do własnych celów, nie interesując się co później się z nimi stanie.
"Bóg nie musi obiecywać ci wiecznej miłości. Nie musi zapewniać cię o swojej wierności ani uczuciu. Zamiast tego bierze twoją duszę i oferuje coś znacznie większego: cel"
Relacja pomiędzy bohaterami rozwija się bardzo powoli. Autorka jest zdecydowaną mistrzynią w tym zakresie. Mische nabywa nowe umiejętności dzięki mężczyźnie, który się o nią troszczy i mu na niej zależy. Dostaje od niego to, czego nigdy nie dostała od swojego boga. Do tego okazuje się, że mają wiele wspólnego. Tylko czy coś z tego wyjdzie? Mische jest oblubienicą samego boga i tylko do niego należy, więc jej miłość do kogoś innego jest zakazana, prawda? Jak się to skończy?
"Słowik i serce z kamienia" to przyjemna książka. Niestety, ale każdy kolejny tom tej serii zapewnia mi mniej wrażeń niż poprzedni. Nie ma tego czegoś co spowodowałoby u mnie to wow, jak to było przy pierwszym tomie. Jednak bardzo dobrze spędziłam czas z tytułem. Autorka ma przyjemny styl i książkę mimo objętości książki szybko się czyta. Podobało mi się również wyjaśnienie tytułu. Dlaczego taki? Z wielką chęcią sięgnę po kontynuację, bo jestem ciekawa jak się to wszystko rozwinie. Polecam, miłego!
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-07-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 504
Tytuł oryginału: The Songbird and the Heart of Stone
Tłumaczenie: Iga Wiśniewska
Dodał/a opinię:
ilovebook26
Przy ołtarzu mocy ofiarą jest miłość. Po krwawym turnieju znanym jako Kejari, Oraya jest teraz więźniem we własnym królestwie i opłakuje utratę jedynej...
Każda wojna pociąga za sobą ofiary. Nawet ta wywołana w właściwych pobudek. Nawet ta wygrana. Tisaanah przehandlowała swoją wolność w zamian za bezpieczeństwo...