Jestem świeżo po skończeniu tej lektury- 5minut temu ją odłożyłam i byłam ciekawa jej recenzji. Została mi ona polecona przez koleżankę. Nie ukrywam, że przez całą lekturę zastanawiałam się, czy znam tą koleżankę tak dobrze, jak mi się wydaje. Fakt,możemy w niej znaleźć odpowiedź na fundamentalne pytania o sztukę, jej postać w dzisiejszych czasach. Opisuje podejście czasu teraźniejszego do ciała i wyglądu człowieka. Jednak po tej lekturze jedyne co odczuwam, to niesmak- jak po wypiciu zepsutego mleka. Postać Dobroczyńcy, od samego początku zła, okrutna i delikatnie mówiąc, pokręcona jest ucieleśnieniem społeczeństwa- dziś. Główny bohater, który ulega temu otoczeniu, głupi i naiwny, dopiero w momencie zdobycia chwały, rozumie, że to nie jest cel, do którego chciał dążyć. Jednak najbardziej szokująca jest końcówka książki- opis stanu fizycznego głównego bohatera jest tak niesmaczna i przyprawiająca czytelnika o- nazwijmy to delikatnie- niestrawność, powoduje, że (i tu zgadzam się z opinią "yerba") odczuwa się ulgę kończąc tą lekturę. W dzisiejszych czasach tylko ludzie inteligentni czytają książki (reszta społeczeństwa woli obejrzeć film, lub- co bardziej ambicjonalne, posłuchać e-book;a), a tacy ludzie nie potrzebują czytać książek, żeby dostrzec, jak chory stał się kult ciała w dzisiejszym świecie.
Informacje dodatkowe o Śmierć pośród zgiełku:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: b.d
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-74-69472-8
Liczba stron: 208
Dodał/a opinię:
2bee3
Sprawdzam ceny dla ciebie ...