Słyszałam same superlatywy o twórczości Richarda Flanagana, jednakże dotychczas nie byłam jakoś specjalnie przekonana do jego powieści. Dopiero Śmierć przewodnika rzecznego, a więc najnowsza na polskim rynku książka tegoż autora, wzbudziła moje zainteresowanie tragiczno-surrealistyczną fabułą i wielokulturową ucztą.
Narratorem powieści zdaje się być tytułowy przewodnik rzeczny w dwóch odsłonach - wszystkowiedzącego gawędziarza, widzącego siebie z góry i zwyczajnego człowieka, Alijaza Cosini'ego. Mężczyzna prowadzi swoją waśń w nietypowych okolicznościach, bowiem właśnie... tonie. Nieubłaganie nadciągająca śmierć budzi w nim wspaniałe i rozległe wizje, którymi musi się z kimś podzielić, bo inaczej ich czar stanie się ciężarem. Dzięki temu darowi poznajemy zarówno przeszłość głównego bohatera, jego krewnych i znajomych, jak i przerażającą i brutalną historię Tasmanii.
Powieść nie jest łatwa w odbiorze, z początku nieco się w niej gubiłam i nie do końca rozumiałam zamysł autora. Z czasem jednak zaczęłam zatracać się w niebezpiecznej, dzikiej przyrodzie, wspomnieniach wypełnionymi nałogami, przemocą, wśród których nie zabrakło też radosnych i podnoszących na duchu chwil oraz kulturowych smaczków, m.in. aborygeńskiego orła przenoszącego duchy przodków... Ta książka jest jak rzeka - z początku delikatnie obmywa stopy czytelnika, by zaraz potem porwać go i zatopić w magicznej i niepokojącej treści. Grzęźniemy w bajkowości opowieści Alijaza, dziejach jego krewnych, dziejach Tasmanii... Zarówno historiom, jak i samym przemyśleniom głównego bohatera towarzyszy poetyckie piękno, miejscami nieco pospolite (I te płonące oczy, poszarpany błękit. Jak niebieskie serce gasnącego żółtego płomienia palnika tlenowego gdy zostaje wyłączony dopływ gazu.), jednakże znajdziemy tu i język ostry, bogaty w kolokwializmy i wulgaryzmy.
Tym, co najbardziej urzekło mnie w powieści Flanagana, była narracja, która pozwoliła na poznanie bohatera od duszy strony. Naturalnie - z czasem jego przeszłość i aparycja również nie są dla nas tajemnicą, ale to w perspektywie nadchodzącej nieubłaganie śmierci Alijaz odsłonia przed czytelnikami swoje wnętrze, objawiając się im w całej okazałości - bez sekretów, z nagim umysłem i sercem...
W wielu momentach książka szokuje, przeraża, wywołuje gęsią skórkę i obrzydzenie, ale jest to jedna z tych powieści, które zostają z czytelnikiem na zawsze. Jest w niej coś urzekającego - może to pełna gama emocji, może czar nieprzejednanej przyrody, może bestialstwo piętrzące się w historii Tasmanii, może wielokulturowość, a może wdzięk gwałtownej śmierci, przed którą bohater misternie odkrywa enigmę swoich przodków, swojego życia, swojej natury... Śmierć przewodnika rzecznego zdecydowanie daje do myślenia i jestem pewna, że jeszcze długi czas zostanę pod jej powierzchnią. Polecam serdecznie z całego serca, szczególnie wymagającym czytelnikom.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2017-07-06
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Death of a River Guide
Dodał/a opinię:
Dizzy
Australijska Wojna i pokój. Nagroda Bookera 2014 Osadzony w japońskim obozie, którego jeńcy są wykorzystywani do pracy przy budowie Kolei...
Wspaniała i poruszająca opowieść o ambicji, pożądaniu i tęsknocie, które czynią nas ludźmi - pióra Richarda Flanagana, laureata Nagrody Bookera...