"Śniadanie u Tiffany'ego" Trumana Capote to moim skromnym zdaniem jedna z najpiękniej nakreślonych kobiecych charakterystyk w historii literatury. Nie ma się więc czemu dziwić, że w główną bohaterkę tej cudnej noweli wcieliła się jedna z najlepszych aktorek w historii kina - Audrey Hepburn - w mojej rodzinie (właśnie dzięki tej kultowej roli) nazywana po prostu wariatką :)
"Śniadanie u Tiffany'ego" to historia fragmentu podróży młodziutkiej Holly Golightly, podróży bez określonego celu, niezaplanowanej i pewnie dlatego tak uroczej. Może jej celem miał być DOM? Ten, który określiła jako miejsce, gdzie czujesz się jak w domu. Historia zapisana jest słowami młodego nowojorskiego pisarza, który sąsiadując z główną bohaterką, zdążył ją pokochać i pewnie też trochę zrozumieć - a spróbujcie kiedyś zrozumieć wariatkę!
Ta cudna historia o szukaniu i nie znajdowaniu zaczyna się wraz z pojawieniem się Holly, a kończy się wraz z jej zniknięciem. Jest lekka jak naszyjniki od Tiffany'ego, urocza jak sama Holly, ale i mądra jak... jak ona sama. Całość okraszona jest pięknym humorem słownym i sytuacyjnym (W powietrzu mogłyby pływać rekiny, nieprawdopodobne natomiast wydawało się, by zdołał się w nim unieść samolot), który wywołuje u czytelnika szczery śmiech. Na deser specjalnie dla mnie - odnaleziony kot z chuligańskim pyszczkiem!
Informacje dodatkowe o Śniadanie u Tiffanyego. Harfa traw:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 1999-02-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
8371802900
Liczba stron: 155
Dodał/a opinię:
Natalia Szumska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...