"Pamiętamy tylko tyle, ile chcemy. Albo tyle, ile jesteśmy w stanie udźwignąć."
Pierwszej miłości się nie zapomina? Oczywiście. Szczególnie, gdy obiekt naszych westchnień znika bez śladu, a to właśnie my widzieliśmy go jako ostatni.
„Sprawa Sary” przenosi nas nie tylko do klimatycznych lat dziewięćdziesiątych, kiedy dochodzi do nigdy niewyjaśnionej tragedii, ale do czasów naszego dzieciństwa. Każdy z nas odnajdzie w niej emocje własnych beztroskich lat, szalonych zabaw, pierwszych zauroczeń. Z aurą letniej sielanki na wsi kontrastuje kładące się cieniem na dalszym życiu bohaterów zniknięcie tytułowej Sary. Dziewczynka znika bez śladu, a czterdziestoletni obecnie Witold, nękany wizjami tego pamiętanego lata, próbuje dojść prawdy. Tamta sprawa na nowo wgryza się w jego świadomość, a obrazy, sytuacje i dialogi plączą mu się w głowie. Czy uda mu się poskładać te rozsypane puzzle i znaleźć odpowiedź na pytanie co stało się z obiektem jego młodzieńczej fascynacji?
Rozmowy Witolda z innymi uczestnikami dziecięcych zabaw i jego nawracające wizje zaczynają odsłaniać pokłady przemocy, manipulacji i zaniedbań. Choć podczas czytania przychodziły mi do głowy różne rozwiązania i byłam przygotowana na brak szczęśliwego zakończenia, to jednak ogrom emocji i złożoność problemu przytłoczył mnie zupełnie.
To ciężka od emocji, niepokojąca i boleśnie prawdziwa historia, skrywająca za zasłoną letniej sielanki mrok i zło. Trudno się od niej oderwać i nie sposób jej zapomnieć.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2021-08-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
czytanienaplatan
Podobno każda kobieta przynajmniej raz w życiu spotka psychopatę. Psychopata spotyka jednak mnóstwo kobiet. Zwłaszcza jeśli na nie poluje. To dla niego...
Młoda dziennikarka Izabela przeżywa osobistą tragedię, po której stacza się w alkoholizm. Wkrótce dostaje jednak od losu drugą szansę: nową pracę, miłość...