Wyobraźcie sobie sytuację, w której poszukujecie mało wymagającej lektury, przy której będziecie mogli oderwać się od szarej rzeczywistości. Decydujecie się na książkę z sympatycznym widoczkiem na okładce. Spodziewacie się czegoś lekkiego i niezobowiązującego. Z czasem jednak odkrywacie, że książka opisuje wydarzenie z Waszego życia. Co więcej, to wydarzenie, które od lat próbowaliście wyprzeć z pamięci. Dzień, który nigdy nie powinien się wydarzyć. Dzień, który zmienił wszystkie kolejne. Dzień, który może dokonać jeszcze wielu zniszczeń. Taka sytuacja przytrafiła się niejakiej Catherine Ravenscroft. Ktoś zna jej wielką tajemnicę i najwyraźniej próbuje się na niej zemścić...
Nie ukrywam, że fabuła wciągnęła mnie niemal natychmiast. Tajemnica bohaterki opublikowana w formie książki, bezwzględny mściciel, który pragnie, by zapłaciła za dawne przewinienie, ciekawe powiązania między bohaterami, zaskakujące zwroty akcji - niewątpliwie książka ma wiele do zaoferowania. I choć aż prosi się o szybką i gwałtowną akcję, autorka robi wszystko, by maksymalnie ją zwolnić. Co prawda nie ma tu notorycznie powielających się scen, jak w "Dziewczynie z pociągu", ale lektura nieco przypomina podróż starą lokomotywą - powolne tuk, tuk, tuk podczas którego podróżny wyrzuca sobie, że poskąpił pieniędzy na pośpieszny... Zabieg z całą pewnością będzie niektorych drażnił, nie ukrywam, że drażnił również mnie, jednak czysta, ludzka ciekawość, jak historia się zakończy okazała się o wiele większa i nie żałuję ani jednej chwili, jaką spędziłam nad książką.
Pomimo wielu usilnych prób, nie udało mi się rozwikłać zagadki i choć może sam finał sprawia wrażenie napisanego (paradoks) w pośpiechu, całość zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie i w dużym stopniu poruszyła. "Sprostowanie" pokazuje, jak łatwo o mylną interpretację faktu, jak łatwo manipulować każdą informacją i dopasowywać ją do własnych potrzeb. To również historia o trudach rodzicielstwa, o tym, że nawet w bardzo kochającej się rodzinie dziecko może zejść na złą drogę. O bólu, jaki odczuwają rodzice w chwili, gdy odkrywają, że mimo usilnych prób nie zdołali temu zapobiec. Książka może dopasować się do Waszych potrzeb - może być przyjemnym odprężaczem, powieścią z intrygującą zagadką lub pozycją która dostarczy Wam masę bodźców do przemyśleń.
Jest prawdą, że autorka nieszczególnie przyłożyła się do budowania swoich bohaterów, stawiając raczej na konstruowanie zręcznej intrygi, osobiście jednak nieszczególnie mi to przeszkadzało. To, co od początku najbardziej się liczyło, to rozwiązanie tajemniczej zagadki z przeszłości. Niektórzy są zdania, że główna bohaterka zbyt długo milczała, co z czasem stało się wręcz nienaturalne, myślę jednak, że trzeba pamiętać o jej szczególnej sytuacji, blokadzie w psychice, latach milczenia, które wbrew jej woli zostają przerwane. Dla mniej jej zachowanie jest w pełni zrozumiałe. "Sprostowanie" zrobiło na mnie duże wrażenie i nie wykluczam, że do książki jeszcze kiedyś powrócę. Zachęcam do lektury.