Kryminały to jeden z moich ulubionych gatunków. Szukanie winnego, badanie śladów, główkowanie – to lubię najbardziej, ale nie znajdziecie tego w „Sprzedawcy”, bowiem tu od pierwszych stron wiadomo, kto jest winny. Czy przez to kryminał jest mniej ciekawy? Ani trochę! Czytałam z zapartym tchem, ciekawa, co przyniosą kolejne strony.
Kacper Berger to młody, przystojny, inteligentny i obrzydliwie bogaty psychopata i morderca. Pierwszoosobowa narracja pozwala bliżej go poznać i, o dziwo, nawet nieco polubić. Nie znam świata ‘biznesu’, ale jeśli wygląda on choć w części tak, jak opisuje Domaradzki, to mam nadzieję, że nigdy nie poznam tych ‘milionerów’, apartamentów, imprez, prezesów i interesów życia. Przerażające to i straszne, wolę żyć w nieświadomości…
Teraz koniecznie muszę wrócić do łódzkiej trylogii Autora, którą zaczęłam dawno temu, ale zakończenie pierwszej części mnie tak zdenerwowało, że dalej nie czytałam 😉 uznaję, że było minęło, wybaczam i będę czytać.
A Wam polecam „Sprzedawcę” – bardzo dobra, mocna, chyba niestety w dużej mierze prawdziwa, inna od wszystkich powieść, którą, mimo prawie 600 stron, przeczytałam w okamgnieniu.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2020-07-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 576
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska
Zabiedzone osiedle znienawidzonego miasta. Odrapana kamienica. Mieszkanie na czwartym piętrze. A w nim krew. Wszędzie krew. Spływająca ze ścian. Kapiąca...
Jacek Blajer, zdolny programista i niespełniony przedsiębiorca, wpada w kłopoty finansowe. Aby się z nich wydostać, przyjmuje zlecenie hakerskie od człowieka...