Ludzko-smocza komitywa
,,Srebrnowłosa" K. Wasilewskiej to opowieść o dziewczynie, kuglarce należącej do ludności zwanej wilantami. Do tej społeczności należą ludzie biedni, często wynaturzeni pod względem fizycznym lub posiadający niezwykłe moce i talenty. Mieszkają oni w Mieście Wyrzutków - miejscu sprytnie ukrytym pod Grantiną. Tylko jego mieszkańcy są w stanie się do niego dostać. Nie są jednaj akceptowani przez ludzi z wyższych sfer, za tą ich inność wciąż dostają w skórę od Straży Grantiny.
Główna bohaterka - Marika - to sprytna, uparta i bardzo odważna dziewczyna o srebrnych włosach, które zawsze ukrywa pod chustą. Do Miasta Wyrzutków trafia w tajemniczych okolicznościach, jako małe dziecko. Nie zna więc swoich korzeni. Jedyną jej rodziną są wilanci. Dziewczyna uwielbia ryzyko i często wpada w tarapaty. Jednak, jak sama twierdzi, zawsze daje radę i potrafi uporać się z kłopotami.
Muszę przyznać, że ,,Srebrnowłosa" nie jest książką, która pochłonęła mnie bez reszty, niemniej jednak zaintrygowała mnie na tyle, bym mogła doczytać ją do końca mimo wielu błędów i literówek w druku.
To co przemawia na korzyść ,,Srebrnowłosej" to tajemniczość niektórych spraw (dziwne, tajemne miejsca - jak kaplica pod Pałacem Królewskich Klejnotów, nadprzyrodzone moce, niebezpieczeństwo ciążące nad Grantiną i jej mieszkańcami, czy też pochodzenie Mariki i jej rola w ratowaniu Grantinian). Rzeczywiście wiele jest tajemnic skrytych w powieści. Bardzo dobrze, że na koniec wiele się wyjaśnia i autorka nie pozostawia czytelnika w zawieszeniu.
Kreacja głównej bohaterki również zasługuje na pochwałę. Marika ukazuje się czytelnikowi jako silna, zdeterminowana dziewczyna i taka pozostaje do końca pomimo wielu przeciwności losu i niebezpieczeństw.
Przyznaję, że pomysł na ukazanie relacji smoków i ludzi jest tutaj świeży, zupełnie inny, nie jestem jednak do końca przekonana, czy czytelnikom spodoba się właśnie takie kreowanie postaci dostojnego smoka jako, można by rzec, pasożyta w ludzkim ciele, czy umyśle. Mimo że smoki, dzielące z ludźmi ich ciała, żyją z nimi w zgodzie i harmonii, to mnie nie urzekło takie ujęcie tematu.
Dodatkowo dialogi prowadzone przez bohaterów często są zagmatwane i nie wiadomo kto w danym momencie wyraża swoje zdanie. Autorka starała się unaocznić wypowiedzi smoków (są one pisane kursywą). Nie zmienia to jednak faktu, że kiedy w rozmowie uczestniczy kilka osób, a część z nich ma w sobie smoka, który również bierze udział w dyskusji, to robi się nie lada zamieszanie. Czasami musiałam cofać się do początku rozmowy, żeby ustalić kto z kim i po kim mówi.
Swiat w powieści został okrojony w zasadzie do dwóch miejsc: Grantiny i Miasta Wyrzutków. To tam dzieje się cała akcja, która jedynie momentami przyśpiesza, by zaraz potem bohaterowie mogli znowu zasiąść przy kieliszku wisielca u Appona, czy też przy herbatce w szklarni pani Viqeri i prowadzić długie dyskusje. Drażniącym faktem było dla mnie to, że wiele wydarzeń było jedynie opowiadanych przez bohaterów. Powodowało to, że nie do końca można było podczas czytania rzucić się w wir akcji.
Sądzę, że książka ta może przypaść do gustu mniej wymagającym czytelnikom literatury fantasy. Jeżeli jednak ktoś pragnie wartkiej, zapierającej dech w piersi akcji i barwnego, fantastycznego świata, to może być rozczarowany ,,Srebrnowłosą".
Informacje dodatkowe o Srebrnowłosa:
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2014-01-20
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
978-83-7722-962-0
Liczba stron: 392
Dodał/a opinię:
Kaena
Sprawdzam ceny dla ciebie ...