Zaczynając jak zwykle od okładki, jest w głównej mierze niebieska. Widzimy na środku dziewczynę siedzącą w samochodzie i wpatrującą się przed siebie. Od razu przyciągnęła mój wzrok, już w momencie zapowiedzi. Żałuję jedynie bardzo, że nie posiada skrzydełek, które chroniłyby ją przed uszkodzeniami mechanicznymi. Kremowe stronice, czcionka wystarczająca dla oka, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane; literówek jednak jest tu sporo i nie wiem, czy zostało to nie do końca dobrze sprawdzone, czy nie poprawione? Szkoda, bo to dość dobra książka. Opis książki znajduje się na tyle książki razem z patronami medialnymi. Każdy rozdział ma swój własny tytuł.
Po jednym solowym spotkaniu z autorką, chciałam więcej, bo wyczułam w piórze potencjał. I faktycznie, mimo iż to debiut, jest to dość obszerna książka. Czcionka jest mniejsza niż zazwyczaj w pozycjach od wydawnictwa, przez co jeszcze więcej tekstu mieści się na stronicach. Ma ponad czterysta stron, więc śmiało nazywam ją już takim grubaskiem. Niemniej jednak, pochłania się tę powieść dosyć szybko, bez przeszkód. Lekkie i przyjemne pióro sprawia, że stronice jedna za drugą ulatują w bardzo szybkim czasie. Od razu niemal weszłam do świata wykreowanego przez bohaterkę i o dziwo, dobrze się czułam. Jedyne co uważam za minus, to że jest kilka zbędnych stron z opisami, które nie wnoszą za wiele do całości i spokojnie świat by się nie zawalił, gdyby ich nie było. Musze przyznać, że pisarka dość drobiazgowo opisuje niektóre rzeczy, a wiem, że niektórym z Was może to przeszkadzać. Mnie nie ruszało, wręcz przeciwnie, dzięki temu jeszcze lepiej można wczuć się w "skórę" bohatera i zrozumieć jego myśli, emocje itd.
Bohaterów mamy kilku, każdy z nich dźwiga swój krzyż codziennie. Zarówno Alex czy Max, przypadli mi do gustu. Są tacy... normalni, prawdziwi, że spokojnie mogliby żyć obok nas i być naszymi przyjaciółmi. Nie chcę Wam za dużo spoilerować, ale mają kilkoro znajomych, którzy odgrywają w ich życiu dość znaczące role, ich też polubiłam. Są od siebie różni, bo charakterki mają doprawdy odmienne, co nie zmienia jednak faktu, że szybko ich polubicie zapewne tak, jak ja. P.D.Hutton na pewno sporo czasu poświęciła na stworzenie tych postaci, a jeszcze więcej na to, by wytworzyć między nimi specyficzne relacje. I to też nie jest tak, że są to ludzie bez zobowiązań, bez problemów - bo mają je jak każdy z nas. Błahe i poważne, przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, wpływa na ich codzienność. Ale przecież takie jest życie, prawda? Bardzo ich polubiłam i mimo objętości odczuwałam smutek, że pierwszy tom powoli dobiega końca.
Dużą zaletą jest to, że jest prawdziwa, życiowa, bez koloryzowania rzeczywistości. Lubię historie, które przydarzyć się mogą każdemu, i wiadomo, już tyle lektur powstało, że nie trudno pisać o czymś innym. Powielające się wątki, sytuacje - to całkiem normalne. Jednak w połączeniu z przystępnym piórem aż chce się czytać i nic nie przeszkadza. Cieszę się ogromnie z tego prezentu, sama nie wiem, kiedy sięgnęłabym po nią. A tak, tylko upewniłam się, że zdecydowanie warto sięgać po twórczość autorki. Warto dać jej szansę!
Akcja ma również odpowiednie tempo, które nie jest zbyt wolne, ale też nie za szybkie. Posiada dynamikę wtedy, kiedy jej trzeba. Samo wytworzenie relacji między bohaterami jest takie żywe, jakbyśmy to my sami nawiązywali nowe znajomości. Wszystko ma swoje tempo.
Emocje były, ale nie poruszyły mnie aż tak bardzo, jak mogłabym oczekiwać. Bardziej to relaksowałam się, pochłaniałam ich codzienność, totalnie zapominając o swoim życiu. Spędziłam kilka godzin na przyjemnej lekturze, ze świetnymi, prawdziwymi bohaterami.
Warto podkreślić raz jeszcze, że jest to debiut, który patrząc na inne, jest naprawdę świetny! Mało kiedy możemy dostać tak dopracowaną książkę. Mimo powolnie rozwijającej się początkowo akcji, uważam, że warto po nią sięgnąć. Jest to lektura życiowa, o problemach, przeszłości nie dającej o sobie zapomnieć. Sceny łóżkowe nie wylewają się ze stron, to nie tego rodzaju opowieść. Niemniej jednak naprawdę szczerze polecam.
Warto sięgnąć i nie bójcie się objętości, bo bardzo szybko czas z książką Wam minie, a Wy będziecie czuć niedosyt. Na samym początku mamy też dołączoną obszerną playlistę, której słucham również i teraz, pisząc recenzję. Przyjemne nuty wpadają w ucho i dzięki temu też troszeczkę możemy poznać gusta muzyczne autorki. :)
REASUMUJĄC polecam Wam tę książkę. Jest idealna na przerwę od cięższych nie tylko gatunkowo, ale i emocjonalnie pozycji, idealna na długie wieczory. Delikatnie autorka zahacza o tematykę PTSD, ale tylko delikatnie, nie jest ten wątek pociągnięty, chociaż szkoda, bo temat jest obszerny, ale wiem również że ogromnie trudny do opisania. Nasi bohaterowie mają problemy i traumy tak jak my, dlatego uważam, że zdecydowanie warto po nią sięgnąć. POLECAM mimo wszystko!
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2020-10-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 450
Język oryginału: Polska
Dodał/a opinię:
Angelika Ślusarczyk