Nie tylko dla sympatyków Kinga, „Stephen King. Instrukcja obsługi, Robert Ziębiński
O czym bał się pisać King? Czy bał się reakcji swoich fanów? Z jakimi używkami się „przyjaźnił” i jaki to miało wpływ na jego twórczość. I czemu bał się z nimi zerwać? W ilu utworach przemycił swoje lęki? Jak radził sobie z pisaniem poezji, reżyserowaniem i aktorstwem? Dlaczego nie lubi „Lśnienia” w reżyserii Kubricka. Która adaptacja filmowa uchodzi za filmowe kuriozum? Czego do dzisiaj unika na planach filmowych i jak długo można kręcić jedną scenę filmową? Odpowiedzi na te oraz wiele, wiele innych pytań znajdziemy w książce Roberta Ziębińskiego. Oprócz tego wywiady z pisarzami, wywiady z aktorami grającymi w ekranizacjach filmowych, zdjęcia z planów oraz plakatów.
Część z nas kocha Stephena Kinga, część nigdy nie sięgnie po jego książki. Ale bez względu na swoje sympatie każdy powinien przynajmniej przejrzeć książkę „Stephen King. Instrukcja obsługi”. Jedno jest pewne, po jej lekturze zupełnie inaczej będziemy odbierać książki Stephena Kinga i i ich adaptacje filmowe. Robert Ziębiński założył, że jego podróż ze Stephenem Kingiem ma bawić. I według mnie cel został osiągnięty, a nawet przekroczony. Czytanie tej książki sprawiało mi wiele przyjemności oraz otworzyło oczy na wiele spraw :) To nie jest tylko książka tylko dla miłośników Kinga. To literacko-filmowa podróż w czasie, która rozpoczyna się w latach 50-tych XX wieku i trwa do dzisiaj. Książka ma ponad 600 stron, ale chciałoby się czytać więcej i więcej! Kawał dobrej roboty. Gorąco polecam :)
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2019-05-08
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 576
Dodał/a opinię:
kreatywnieczytam
Jej śmierć pozostaje zagadką. On pozostaje bezkarny. Mroczny kryminał oparty na prawdziwych wydarzeniach. Siedemnastoletnia Katarzyna D. zaginęła w...
Miasteczko, którego mieszkańcy zamieniają się w krwiożercze bestie. Koniec świata, który przychodzi nagle i niemal jak w piosence Roberty...