Karika bywał na mojej liście do czytania, wypadał z niej, znów się pojawiał. Postanowiłam wreszcie sprawdzić, jak to z tym „Strachem” jest, czy tylko ma wielkie oczy, czy też straszy naprawdę. Mówiąc krótko – pierwsza połowa jest nudna, druga jest doskonała i można się przestraszyć (tzn. ja się bałam, bardzo nawet!).
Mówiąc nieco dłużej – nie wiem, jak ocenić tę książkę. Jest przegadana, za dużo tam opisów picia herbaty i chodzenia do sklepu, skróciłabym ją drastycznie i byłby horror doskonały. Duży plus za wspomnienie o wypadku Diatłowa – dzięki temu postanowiłam zgłębić temat 😉
Druga połowa wg mnie jest znakomita, tzn. straszy, intryguje i zaciekawia. Kupiłam tę historię, wciągnęła mnie i sprawiła, że bałam się spać…
Czuję, że nie jest to moje ostatnie spotkanie z Autorem, sprawdzę, czy w innych powieściach też akcja tak długo się rozkręca 😉
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Data wydania: 2017-11-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 298
Tytuł oryginału: Strach
Język oryginału: słowacki
Tłumaczenie: Joanna Betlej
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska
Jozef Karika, słowacki mistrz grozy, nie zwalnia tempa, wręcz przeciwnie. Zabiera nas w szaleńczą jazdę. I to do Polski! Nie możecie tego przegapić! Nudny...
Pragnienie – jeden z naszych najstarszych instynktów. Pragnienie przeżycia, choćby kosztem innych. Kosztem wszystkiego. Pragnienie rozmnażania się...