Do niedawna SG była formacją wręcz nie widzialną. Wiadomo było, że taka służba istnieje, pracuje, strzeże granic, ale nikt nimi raczej nie zawracał sobie głowy, aż do teraz. Po ostatnich incydentach na granicy o funkcjonariuszach straży granicznej zrobiło się bardzo głośno, mówiono o nich w superlatywach, ale i padły pod ich adresem przykre słowa i wyzwiska. Do tej pory mają swoich zwolenników i przeciwników, zdania są podzielone co do ich pracy i zadań wykonywanych, które zaznaczam, że są z góry im narzucone. Nie wykonując polecenia w najlepszym wypadku czeka ich zdziałowanie, w najgorszym wydalenie ze służby.
.
Mieszkam na Podlasiu 20 km od granicy białoruskiej, moi rodzice do samej granicy mają zaledwie 2 km. Mąż pracuje na granicy, codziennie jeździ na służbę i wiem jaka to jest niebezpieczna praca i z czym się wiąże. Ta praca to wiele wyrzeczeń, chociażby związanych z rodziną. Nie jesteśmy w stanie zaplanować nic na kilka dni naprzód, bo nie wiemy, czy nie dostanie w każdej chwili telefonu i nie wezwą go w trybie pilnym na służbę. Oprócz tego to także stres, odpowiedzialność, oddanie i poświęcenie dla pracy oraz służbie ojczyźnie.
.
Czytając tę książka, byłam bardziej nastawiona, że zostanie opisana praca i wydarzenia, które aktualnie dzieją się granicy polsko-białoruskiej. Tutaj autorka bardziej zagłębiła się w temat Bieszczadzkiej Straży Granicznej. Z moich terenów opisany został jeden z poważniejszych zatrzymań, o których było swego czasu bardzo głośno. Wtedy o życie walczył jeden z funkcjonariuszy, który został staranowany przez jednego z uciekających handlarzy przewożących papierosy. Z tej książki dowiedziałam się tylko, że jeden z uciekinierów nie dożył sprawy, a drugi nadal jest na wolności i nie postawiono mu zarzutów, do tej pory również nie wpłacił ani złotówki na rehabilitację pokrzywdzonego funkcjonariusza. Więc pytam, gdzie jest sprawiedliwość🤷
.
Autorka w tej książce zawarła wiele informacji o tym, czym zajmują się pogranicznicy, z jakimi zagrożeniami mają na co dzień do czynienia. Dla samych zainteresowanych wstąpieniem do służby, poświęcony został rozdział dotyczący rekrutacji, który według mnie został lekko przesłodzony, bo przejście każdego etapu rekrutacji wcale nie jest takie proste, na jakie wygląda. A także nie liczcie na to, że na początku swojej kariery będziecie zarabiać cztery tysiące, to jest wręcz nie możliwe 🤷 Dopiero takiej sumy możecie spodziewać się po odbyciu kilku lata służby i awansach.
.
Książkę mogę Wam gorąco polecić ciekawa lektura o pracy funkcjonariuszy broniącej granic naszego państwa.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-11-10
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Klaudia Hańczuk