Kolejna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie książek tego roku. Fantastyka w najlepszym tego słowa znaczeniu, czyli znalazłam tutaj wszystko czego oczekuję od tego gatunku. To też kontynuacja losów Naridy i jej demonicznych przyjaciół, którzy po raz kolejny stają przed zadaniem uchronienia świata czy może raczej Piekła przed jego końcem.
Piekło staje w obliczu zagrożenia ze strony jego niegdysiejszego władcy. Narida i jej przyjaciele stają więc przed zadaniem, którego szanse powodzenia graniczą niemal z niewykonalnym. Grupa musi odkryć mroczną historię przeszłości, o której wie tylko niewielka grupa nieśmiertelnych. Szaleni śmiałkowie ruszają by ochronić Piekło przed zagładą, muszą zbratać się z magicznymi stworzeniami, pokonać osobistą niechęć, zmierzyć się z bólem i stratą, odnaleźć zaginionego anioła wojny i przeżyć.
Myślałam, że po pierwszej części autorka już mnie nie zaskoczy, ale ona to zrobiła, i to w spektakularnym stylu. Bo tą książkę przeczytałam nie tylko za jednym zamachem ale chyba też na jednym wdechu, bo kawę piłam dopiero jak skończyłam ją czytać. To było po prostu fenomenalne, ale początek był dla mnie nieco trudny bo od przeczytania pierwszego tomu minęło już trochę czasu i musiałam sobie wiele rzeczy przypomnieć, a trochę to nie ukrywam trwało. No ale jak akcja zaczęła się rozkręcać i wszystkie trybiki wskoczyły na odpowiednie miejsca było już po prostu genialnie.
W tym tomie akcja skupia się na sprawach Piekła, poznajemy tajemniczą i jeszcze bardziej mroczną stronę i historię tego miejsca. Autorka tutaj sporo namieszała, stworzyła niesamowitą historię, jakże różną od tej powszechnie znanej i biblijnej, za co ja po prostu ją uwielbiam, bo przez to cała powieść jak i seria jest niezwykła i oryginalna. Jak to bywa po drodze do celu nasi bohaterowie spotykają na swojej drodze całą masę przeciwności i przeszkód z którymi radzą sobie różnorako i nie zawsze idzie im łatwo, za co plus. Mam też wrażenie, że ta część nieco bardziej brutalna niż poprzednia, ale jak dla mnie nie jest to problem, bo w końcu chodzi o sprawy piekielne. Pojawia się tutaj też potężny i mega mroczny przysłowiowy złol, którego autorka również po mistrzowsku wykreowała. Oczywiście w całej fabule pojawiają się też mniejsze i większe aferki, dlatego nie ma nudy, cały czas coś się dzieje i nie ma chwili na złapanie oddechu.
Oczywiście też, jak na prawdziwe fantasy przystało pojawia się wątek romantyczny, ale wciąż bardzo delikatny, choć napięcie staje się coraz bardziej odczuwalne, także przypuszczam, że w kolejnym tomie już porządne iskry polecą. To, że będzie kolejny tom sugeruje samo zakończenie i mam ogromną nadzieję, że ani autorka ani wydawnictwo nie pozwolą nam na nie długo czekać.
Po lekturze pierwszego tomu pisałam, że mogłam się czegoś doczepić, ale przy tym tomie, nie mam absolutnie żadnego powodu do czepiania się. Autorka utrzymała wysoki poziom a może i nawet nieco go podniosła. Książka napisana w cudownym stylu, pomimo brutalnych i trudnych elementów czyta się ją niezwykle lekko i przyjemnie, emocje buzują, przechodzą z jednej skrajności w drugą, przez co całkowicie można przepaść w tej lekturze, czyli tak jak lubię najbardziej. Dlatego też podtrzymuję to co napisałam w recenzji pierwszego tomu, że jestem totalnie oczarowana, zachwycona i że całkowicie przepadłam dla tej historii, no i oczywiście czekam na więcej.
Wydawnictwo: Mięta
Data wydania: 2025-06-18
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
olilovesbooks2
Osiemnastoletnia anielica Narida zostaje oskarżona o morderstwo, a następnie upada strącona z Nieba. Okaleczona i odarta z anielskości trafia na Ziemię...