"Szept lawendowego ogrodu" to pięknie napisana, klimatyczna, ciepła powieść o dorastaniu, miłości i pasji, w której nie brakuje wzruszeń, ale też dobrego humoru, emocji tych dobrych, ale też tych, przez które łza zaczyna kręcić się w kąciku oka. To historia przywołująca zapachy lata, więc jeśli tęsknicie za ciepłymi podmuchami wiatru, zapachem morskiej bryzy i lawendy, to znajdziecie to wszystko w książce Agnieszki Zakrzewskiej.
Rosetta mieszka wraz z młodszą siostrą i rodzicami na wyspie Texel. Jej ojciec jest rybakiem, a jego stosunek do córek jest dość oschły. Dziewczynki jednak zawsze mogą liczyć na wsparcie swojej mamy, Cosimy. Gdy ojciec ginie na morzu, rodzina Rosetty opuszcza ich dotychczasowy dom, a matka rozpoczyna pracę jako gospodyni domowa w nadmorskiej willi u majętnych państwa. Rosetta bardzo przeżywa zmiany, które nastąpiły w jej życiu. Ukojenie znajduje w lawendowym ogrodzie mieszczącym się na tyłach jej nowego domu. Poznanie Nikodema sprawia, że Rosetta zaczyna na nowo odkrywać piękno świata. Odnajduje w sobie pasję i talent do gotowania, które bez dwóch zdań odziedziczyła po mamie. Niestety, relacja dziewczyny i Nikodema zostaje wystawiona na próbę, kiedy okazuje się, że chłopak wraca do Polski. Rosetta postanawia wyruszyć za nim, w perspektywie mając wspólne życie. W obcym kraju uczy się nowych smaków i staje się sercem restauracji prowadzonej przez Nikodema.
Mijają lata, a tawerna "Zielona Łyżka" prowadzona jest przez stateczną Różę. Kobieta kolejny raz musi opuścić miejsce, które kocha, po tym, jak dostaje list od Nikodema... Pora rozliczyć się z przeszłością, pora zrozumieć, pora wybaczyć i zapomnieć...
Ta historia pochłania czytelnika od pierwszych stron. Oczarowuje nie tylko cudownymi, malowniczymi opisami krajobrazów, czy przepysznych potraw, ale przede wszystkim samą historią. Autorka stworzyła powieść wielowymiarową, której akcja toczy się w dwóch przestrzeniach czasowych, a każda z nich jest równie urokliwa, wzruszająca i piękna.
A gdybym miała napisać w skrócie, o czym jest ta książka, to napisałabym, że o różnych rodzajach miłości, wspomnieniach i pasji, której siła pozwala przetrwać.
Bardzo lubię powieści, które są spokojne, przez które płynie się jak łódką po gładkiej tafli morza, a "Szept lawendowego ogrodu” właśnie taką jest książką. To pole dla wyobraźni, dla zmysłów i emocji. Zachwyciłam się historią Rosetty, która mimo trudności, jakie spotkały ją w życiu, zachowała optymizm, dobry humor i taką czystą, niczym niezmąconą radość i pogodę ducha.
Jak dla mnie to idealna powieść obyczajowa. Ma wszystko to, czego oczekuję od tego gatunku. Taką przestrzeń, w której mogę pozwolić sobie na domysły, wspaniały klimat miejsc, w których toczy się akcja, świetnych bohaterów i historię, która nie pozostaje mi obojętna. I uwaga! Ta książka jest niesamowicie aromatyczna. Nie czytajcie jej z pustym żołądkiem albo bez przekąski obok, bo dostaniecie ślinotoku!
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 2024-10-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
Dodał/a opinię:
zaczytania
Świat kwiatów to świat fascynujących form, barw i zapachów, który towarzyszy człowiekowi od zawsze. Dekorowanie i obdarowywanie kwiatami to nieodłączne...
Romy Sokołowska po zdradzie męża zamyka się w sobie i izoluje od świata, koncentrując się na wychowywaniu nastoletniego syna Łukasza i pracy w popularnym...
Nigdy nie jest późno na miłość, ale zawsze jest za wcześnie na samotność.
Więcej