Książkę "Szepty ciemnych wód" Krzysztofa Kladera miałam zamiar przeczytać nieco później, bo miałam ją na swojej półce na Legimi, lecz na wcześniejszą lekturę namówił mnie @biegajacy_bibliotekarz i takim właśnie sposobem otrzymałam książkę od autora i niemal od razu zabrałam się za czytanie.
To debiut Krzysztofa Kladera, i chociaż autor nieznany to okładka tej książki tak mnie do siebie przyciągała, że nie było sposobu żeby zrezygnować z lektury.
"Szepty ciemnych wód" to moim zdaniem, nie tylko klasyczny thriller kryminalny, ale również psychologiczny, gdyż od samego początku główna bohaterka wciągnięta została przez psychopatę w mroczną i dołującą grę. Nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że gdy weszła w ten wir zagadkowych i intrygujących wydarzeń, to nie było już odwrotu.
Aleksandra Oreanka jest dziennikarką lokalnego tygodnika "Resweek". Nie jest to porywająca praca, Ola jest znudzona, tym bardziej, że w redakcji nie dzieje się zbyt dobrze. Chciałaby już odpocząć, wyjechać gdzieś na długi urlop, tym bardziej, że właśnie zaczynają się wakacje...
"Nagle naszła ją myśl, że także chciałaby sobie zrobić wakacje. Rzucić to wszystko w cholerę; wyjechać, uciec, ukryć się gdzieś na końcu świata i mieć w dupie ten osypujący się zamek z piasku."
Aleksandra otwiera adresowany do siebie list, ale bez znaczka pocztowego, czyli ktoś go po prostu zostawił w redakcji. List nie jest napisany odręcznie, lecz na komputerze, co nawet zdenerwowało kobietę, nie potrafi zrozumieć, dlaczego nikt już nie pisze listów ręcznie. Nadawca listu jest nieznany, lecz z każdym kolejnym słowem Ola wie, że to nie jest zwykła sprawa, że ktoś próbuje naprowadzić ją na jakiś sensacyjny trop. W liście otrzymała wskazówki jak ma dojechać w pewne miejsce żeby znaleźć tam coś ciekawego, co pomoże jej napisać świetny materiał. Oreanka po namyśle podejmuje decyzję, zabiera ze sobą fotografa i udaje się we wskazanym kierunku.
"Wiktora nie można było z nikim pomylić. Niezależnie od pory dnia, miesiąca czy roku zawsze był ubrany na czarno i bez odstępstw od reguły; czarne buty i T-shirt z krótkim rękawem. Zazwyczaj, jak długo to było możliwe, nosił bluzę z kapturem."
Na wskazanym miejscu znajdują duży portret pięknej dziewczyny. Obraz jest niesamowity, postanawiają zabrać go, znajdują przyklejony do obrazu telefon oraz adnotację dotyczącą dziewczyny z portretu. Okazuje się, że zaginęła dziesięć lat temu. Ola dostaje informację gdzie znajduje się jej ciało...
Gdy w następnym tygodniu kobieta otrzymuje kolejne wskazówki, już wie, że to nie jest zabawa a policja niemal mieszka w jej domu i panoszy się w redakcji, dbając o bezpieczeństwo Aleksandry. Psychopata zdaje sobie sprawę, że z kobietą ciągle jest policja a co więcej, bardzo dobrze jest poinformowany o ich działaniach. Wysyła co tydzień wiadomości a Ola razem z policją praktycznie po całym kraju szukają śladów zaginionych i zamordowanych kobiet...
Tajemniczy informator nie lubi krzyku i głośnych rozmów, zwraca uwagę, że gdy kobieta będzie zbyt głośno z nim rozmawiała, to w końcu jego głos stanie się niesłyszalny, każe jej zwracać się do siebie szeptem, bo wtedy lepiej wszystko zrozumie...
"Po drugim sygnale odezwał się głos. Czuły szept, jak ciemna woda, w której pragnęła się zanurzyć i nie wracać na brzeg."
Bardzo ciekawy pomysł na fabułę, książka wciągająca i do samego końca trzymająca w napięciu, wywołuje niezwykle mroczne wrażenia. Trudno wpaść na trop psychopaty.
Dla fanów mocnych zagadek kryminalnych powinna być super lekturą.
Bardzo dziękuję autorowi za otrzymaną książkę i dedykację.
A na marginesie dodam, że autor większość fabuły umieścił w Rzeszowie, a to już rzut beretem od mojego rodzinnego Leżajska...
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Myszka77
Niesforny kosmyk jasnych włosów ześliznął się z pochylonego czoła, zatrzymując się częściowo na łuku brwiowym i gęstych rzęsach. Palce szybko odprowadziły niegrzeczne włosy za ucho, gdzie według zdolnego fryzjera powinny mieć zawsze swoje miejsce.
Już niezbyt młoda, choć ciągle mała w oczach ojca, Ola poczuła nagle to samo napięcie i wstyd, którego wcześniej nie doświadczyła. Zamieniła się w bryłę lodu i czekała.
Więcej